Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prezenty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prezenty. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 grudnia 2020

#instamikołajki2020

 ho ...  ho ... ho ...

Mikołaj był :)





czwartek, 3 grudnia 2020

#instamikołaki2020

 

Kilka lat temu symapyczna Kami zainicjowała na instagramie pewną zabawę mikołajkową polegającą na zrobieniu wylosowanej losowo osobie spośród tych, które zgłosiły się do tej zabawy - prezentu na Mikołajki. 

To wielka radość móc komuś sprawić niespodziankę - a jeszcze większa jest radość również z  otrzymania nie wiedząc od kogo :)

Od tygodnia uczę się cierpliwości aby nie otworzyć szybciej aniżeli 6 grudnia :)

Coraz bardziej czuję magię nadchodzących świąt :)




czwartek, 6 grudnia 2018

#instaMikolajki2018

Pamiętajcie ...

że każdy może być Świętym Mikołajem ...



To takie miłe jest dostać od "obcej" osoby upominek.
.
.
.

sobota, 18 maja 2013

Z serca ... a cieszy najbardziej



... bo ważne jest mieć przyjaźnie takie prawdziwe - od serca
... bo ważne jest móc czasami wygadać się i nie być ocenionym
... bo ważne są każde przyjaźnie - te od piaskownicy, z lat szkolnych i te na odległość
... i każda z nich jest "inna"
... i każda z nich jest tak samo ważna


Czasami nie trzeba nam wiele by dobrze zacząć dzień -  wystarczy mail, sms, wirtualny uśmiech z życzeniami miłego dnia i  zwykłe ploteczki przy kawce.
I bywa też tak, że odczuwamy brak tych osób - tak na codzień, bo są na odległość.

A fajnie by było z JEDNĄ znów usiąść pogadać tak o wszystkim i na luzaka, pomilczeć gdy trzeba, zrobić szybki wypad na pchli lub urządzić sobie typowy babski shopping .
I fajnie też by było z DRUGĄ znów napić się tak beztrosko winka nad brzegiem Kortowskiego jeziorka i pogadać sobie o życiu, dzieciach, facetach - powspominać stare dobre Olsztyńskie czasy, a wieczorem skoczyć na szybkie  tańce.

Szkoda, że są tak daleko.

...
I miłym zaskoczeniem  jest  gdy listonosz wpada z rana niespodziewane - przynosi przesyłkę, a w niej niespodzianki wykonane dla mnie przez moje bratnie dusze.




 Prawdziwe HAND MADE, ręcznie i misternie wykonane ... z myślą o mnie i dla mnie :)
Takie właśnie niespodzianki lubię najbardziej, bo wiem że to z serca zrobione; bo wiem, ze komuś zależy.


Notesik od JEDNEJ z nich pełen przemyślanych inspiracji, w  klimatach które są mi bardzo bliskie, wertuję i myślę czym go dalej zapełnić - zwłaszcza że teraz mam oczy szeroko otwarte na wnętrza, dekoracje, tkaniny itd ... Intensywnie chłonę wszelkie inspiracje  więc notesik zapełni się szybko - tak po mojemu :)  Podsunęłaś mi też wspaniały albumowy pomysł :) wiesz jaki ;)

A druga Przyjaciółka  mieszkająca równie daleko wciąż nie daje  się namówić na założenie bloga, a ma tak cudny ogród, dom, pięknie odnawia i maluje meble - odkryła swój talent właśnie na wyspie. Chyba musimy jeszcze pogadać moja Droga  ;)
Dzięki Kochana za szydełkową podstawkę pod kubasek. Przyznaję się że zaskoczyłaś mnie szydełkowymi umiejętnościami.  Używam ... używam  i ją bardzo lubię - bo w sumie mam tylko tą jedną i  jedyną.

Buziaki wyspiarskie Przyjaciółki - takie od serca ;)
dla jednej Mili / dla drugiej Danka ;)












Miłego weekendu  życzę Wam wszystkim
Zapowiada się cudowny dzień !!!


Mili

wtorek, 21 sierpnia 2012

Kobiece słabości


Chyba każda z nas  ma jakieś słabości.
Tak sobie to tłumaczę żeby być usprawiedliwiona od razu na początku,
 przecież nie tylko ja lubię to ... to ... to ...
Największą słabość mam chyba do perfum i biżuterii. Jak srokę przyciągają mnie wszelakie świecidełka, które kupuję, robię sama i czasmi dostaję w prezencie. 

Jak to na Kobietę przystało uwielbiam kosmetyki, te kolorowe i te do pielęgnacji ciała.
Paulinka doskonale wie, że to lubię i sprawiła mi tym razem typową babską niespodziankę.


Bransoletkę wykonaną z miętowych sznureczków bardzo lubię. Mały drobiazg, a niezwykle uroczy.
Moja torebka dostała też  koralowo - wakacyjny nowy portfelik na zameczek. Przegródek w nim mnóstwo i na mieszczą się w nim wszelakie moje  "paragonowe śmieci".



A wnętrzarskie gazetki to juz chyba każda blogerka uwielbia,
Ja kupuję namiętnie werandę country, moje mieszkanie i czasami jeszcze inne gazetki.
Od jakiegoś czasu mam tez przyjemność marzyć przeglądając VAKRE o tym jak będzie wyglądał może kiedyś mój dom.
A wszystko to za sprawa dobrych duszyczek z sieci - Anetki i Ani.
Dziękuję Wam Kobietki. 
Po powrocie z wczasów koniecznie napiszcie czy wypoczynek się udał.



Ale o jednej rzeczy zapomnałabym.
Przecież mam słabość do CATH KIDSTON.
:)



Pozdrawiam Was serdecznie moi Mili

Wasza Mili :)


niedziela, 22 kwietnia 2012

Słoneczny weekend


Na taki słoneczny weekend czekałam od dawna, miałam odpocząć bo moje odczulanie dało mi w piątek dobrze się we znaki  ( bo tego nie wiecie - wzięłam się w końcu  po 30-stu kilku latach za swoją alergię ). Jednak ta pogoda sprawiła, że grzechem byłoby tak bezczynnie spędzić weekend.
Zupełnie niespodziewanie w sobotni ranek zaliczyłam rynek, z którego przytargałam bratki i stokrotki. Potem do Miłoszka wpadła jego mała kuzyneczka Asiula – taki sam zakapior i uparciuch jak Miłek. Ojjj momentami było gorąco ;)  Ja z Basieńką piłyśmy kawkę i herbatkę, ja sadziłam kwiaty i czas mijał nam błogo.
Niedziela też minęła pod hasłem ŚWIEŻE POWIETRZE I DOBRE HUMORY"





Tuż po świętach wielkanocnych przykicał do mnie zajączek z Zielonej Wyspy, przytargał ze sobą moc prezentów dla mnie i dla Miłka. Powtórzę się za Paulą "uwielbiam te nasze wymianki"

Nie pokażę Wam wszystkiego bo ojjjj było tego mnóstwo, a część już dawno w "używalności. A te fajności miałam tuż w zasięgu reki więc rach ciach i jest na zdjęciach.

Zaczynam od ściereczek, ale jakich ... ojjj jak zwykle Cath Kidston - no wciąż moja miłość do tych kwiatów mi nie przeszła :) uwielbiam po prostu.


haaa ...i tym samym moja kolekcja ścierek Cath rośnie ;)

Paulinka też wie że jestem sroczką na biżuterię i galanterię typowo babską i podarowała mi śliczną   bluzeczkę, kapciochy, skarpetki na chłodniejsze wiosenne wieczory i mnóstwo innych fajności.
A ponieważ  w tym sezonie nie mogło zabraknąć w mojej garderobie takich cukiereczków, to oto mam i ja.




A w dzisiejszy niedzielny poranek przy porannej kawce wrzuciłam troszkę moich strychowych zdobyczy do MAGICZNYCH DROBIAZGÓW. Jeśli macie ochotę to zapraszam , będę na bieżąco coś dodawać. Staram się opróżnić poddasze z rzeczy, które mi zalegają :)

Miłego wieczoru Kochani - My (my: czyt. Miłek) już powoli szykujemy się do spania po tak aktywnym weekendzie na świeżym powietrzu.

Do uslyszenia :)




środa, 27 lipca 2011

Niespodzianka


W tym roku lato wyjątkowo nie sprzyja mojemu blogowaniu.
Po kilku godzinach spędzonych w  pracy przed komputerem  nie mam już najmniejszej ochoty w domu nawet spojrzeć w jego kierunku.
 Wzrok wysiadł mi już kompletnie. Doszło do tego, że zdarza mi się nie mówić Dzień Dobry znajomym idącym  po drugiej stronie ulicy - a to raptem tylko kilka metrów dalej :)
Wobec tego odpoczywam.

Jednak nieskromnie muszę Wam pochwalić się  tym co wykonała dla mnie Myszka.
  Ewelinka specjalnie z myślą o mnie ozdobiła tą swoją nowatorską techniką (mówię o nadrukach)  ściereczki.
I nie wiem skąd wiedziała, że uwielbiam broszki ?
Dziękuję Ci Kochana - sprawiłaś mi naprawdę wielka radość tą przesyłką, która do końca była dla mnie wielką niewiadomą :)
A ja tak uwielbiam niespodzianki.
















Pozdrawiam serdecznie
Mili

poniedziałek, 14 lutego 2011

Bezinteresownie

Czy w dzisiejszych czasach istnieją ludzie, którzy bezinteresownie ofiarują komuś coś?

Wierzcie mi, że w realu nie spotkałam się z takimi, niby "bezinteresownie" ale jednak z podtekstem w stylu : "pamiętaj o mnie jakby coś".
Z taką bezinteresownością  spotkałam się tu - na łamach bloga, wśród blogerek. W tym wielkim wirtualnym świecie, czasami może trochę wyidealizowanym, czasmi kreującym się  na inny aniżeli w rzeczywistości jest - funkcjonują fantastyczne osoby, a na dodatek są to prawdziwe osoby.
Dzieli nas tylko monitor - i tylko tyle.
Tak, to prawda - że tak naprawdę nie wiemy kto siedzi po drugiej stronie monitora, Jednak jeśli z tą osobą wymieniło się "setki" maili w ciągu dwóch lat, spędziło mnóstwo godzin na pogaduchach na gg i czacie, teoretycznie  "weszło się" do domu tej osoby.
To się WIE jaka jest ta osoba , jakie ma intencje, czym się kieruje, co kocha , co lubi , czy jest szczera itp ...

I znów niektórzy posądzą mnie o klubik wzajemnej adoracji, ale co tam, przecież to mój blog i mam prawo !!!
Taką bezinteresowną osobą, min. jest właśnie Paulinka, i nie mówię tu o prezentach, które mi  bardzo często robi, tylko o tym że zawsze była i zawsze jest obok, gdy się śmieję i gdy płaczę, gdy mam doła i gdy skaczę z radości do słońca .
i zawsze ... zawsze ... obiektywna



Kiedyś  przyjadę i pokażesz mi tą  zieloną  Irlandię widzianą Twoim okiem , posłuchamy tej fantastycznej irlandziej muzyki, napijemy się piwa, a rozmowy nasze będa trwały do rana

******************************************

zgadnijcie od kogo te bezinteresowne prezenty   ;)











Odkąd przyniosłam paczkę do domu na trufle  polowała moja Rodzinka. Niby nie pozwoliłam podjadać, ale ciągle jakaś niewidzialna ręka podkradała z pudełeczka te przepyszne trufle. Postanowiłam nakryć tego łasucha.
W niedzielne popołudnie zrobiłam  kawke z mleczkiem, by umilić sobie czas oczekiwania na "kradzieja" rozłożyłam gazetkę Period Living- bo w pracy na szybko przekartkowałam tylko.
i czekałam ... 


haaaaa 
mam Cię myślę sobie, 
i jak się okazało tym małym łasuchem, 
- który podobno nie przepadał za słodyczami nigdy ,
- który porzucił właśnie pałaszowanie makaronu - co widac po rączkach( prawie rozmoczonych "od grzebania" w makaronie )  i po buźce na zdjęciach
był MIŁOSZEK



I jak nie kochać takiego małego Łasucha z iście Chopinowską fryzurką, ktorej Mama nie daje obciąć

Pozdrawiam Was cieplutko i życzę słonecznego wtorku wszystkim dobrym ludziom

ps. powoli wracam ;)