piątek, 12 listopada 2010

Co w domilkowie piszczy

Mimo iż lubię jesień, nawet taką deszczową to jednak ta jest wyjątkowo ponura. Nie dość że pogoda niespacerowa to i nastrój nie taki jak być powinien, a to za sprawą niezbyt przychylnych osób i mających miejsce sytuacji. No cóż takich ludzi jest pełno, zawsze i wszędzie i czas do tego przywyknąć. Bezczelnie olać pewne sprawy i zająć się sobą. Póki co chętnie zaszyłabym się w jakiejś niedźwiedziej gawrze  i przezimowała ten czas , ale tak się nie da :) Więc ponury nastrój odganiam gdzie pieprz rośnie.
A kysz :) :) :)

 Obiecałam sobie, że w tym roku wezmę się wcześniej za dekoracje świąteczne, chęci i czas był dopóki nie pojawiło się jakieś ALE    ... No właśnie zawsze pojawia się jakieś ale :) wrrrrr
Gdy już się nacieszyłam tym wolnym przedświątecznym  czasem,  to się okazało , że mój Bank mnie wysyła na dodatkowe szkolenie (którego w swoich przedświątecznych planach kompletnie nie uwzględniałam) 
Więc zamiast być na jednym trzydniowym w Augustowie, wyskoczyło jeszcze jedno w Rajgrodzie - też trzydniowe. I już tydzień poza domem. Plus widzę tylko taki, że obydwa będą odbywały się  nad malowniczo położonymi jeziorami. Tym razem w moim bagażu znajdzie się miejsce na aparat fotograficzny :)

Więc do 5 grudnia włącznie jestem jakby poza zasięgiem i robię tylko to co muszę. Dlatego wszelkie zamówienia te większe czy mniejsze muszą poczekać. Trudno ja robotem nie jestem, któremu można  naładować akumulatorki podłączając do prądu. Ale swoja drogą szkoda że się tak nie da :) :) :)

Oczywiście to moje "narzekanie" traktujcie z wielkim przymrużeniem oka  ;) Czasami trzeba sobie pomruczeć pod nosem, by potem z uśmiechem powiedzieć, że   i tak zawsze starczy czasu na drobne przyjemności typu filmik, książka, kawka z mleczkiem w ulubionej filiżance lub na ciacha z kremem. Ta ostatnia przyjemność niewskazana bo na diecie być próbuję od kilku dni :) ale średnio wychodzi :) 

Powiew nadchodzących  świąt  również i mi się udziela. Coś tam sobie dłubię powoli.
Ostatnio bardzo zainspirowały mnie fantastyczne  skrzato - gnomy, które ujrzałam na szwedzkich blogach. Na początku powzdychałam do nich , aż w końcu  zrobiłam sobie sama wykrój (nie mogłam nigdzie znaleźć w internecie gotowego) i mam swój autorski wykrój owego skrzato - gnoma.
Skrzat, a właściwie jego damska wersja  ma na imię CIAP, a właściwie CIAPA :) Został tak ochrzczony przez Miłoszka.  
Tak więc proszę Państwa prezentuję Wam dzisiaj mojego pierwszego CIAPA :)
 "Ciapa" ma całe 50cm długości, jest chuda, zgrabna i ma dłuuuuugie nogi . Jej ulubiony kolor to czerwień. Ma wełniany golfik i kraciastą bawełnianą z kontrafałdami spódniczkę wiązaną z tyłu na kraciastą wstążkę.
I co najważniejsze uwielbiana jest przez Miłoszka ;)

A ponieważ czerwień to  taki kolor kojarzący się ze Świętami Bożego Narodzenia to i ceramiczny konik otrzymał nową kraciastą wstążeczkę.


 Robiąc dzisiaj wieczorową porą zdjęcia, wpadł mi w ręce biały pojemniczek na chlebek - pieczywko, który szyłam dla pewnej Pani, której niestety w wersji pierwotnej  się nie spodobał. Trochę go zmodyfikowałam, ozdabiając go kwiatem i perełkami.


A na koniec chciałam poinformować, że nastąpiła mała reaktywacja Magicznych Drobiazgów które powstały dokładnie rok temu, a z różnych powodów  zostały "uśpione".
Razem z Paulinką z bloga Home my Place postanowiłyśmy nasze Magiczne drobiazgi przenieść  o TU   
Teraz to właśnie na tym  magicznym blogu będziemy prezentowały swoje prace  rękodzielnicze.
Obok naszych prac hand made znajdziecie przedmioty z drugiej ręki w stylu vintage, retro; przedmioty znalezione na pchlich targach lub zalegające w naszych domach, które nam nie są potrzebne, zaś komuś bardzo mogą się przydać. 
Paulinka już dzisiaj o tym pisała, ale i ja przypomnę, że jeśli któraś z naszych prac podoba Wam się - możecie u nas zamówić .




Zapraszam do odwiedzin  "nowych"  Magicznych Drobiazgów i życzę wszystkim dużo słoneczka w sercu
Dorota 

56 komentarzy:

  1. Piękna ta twoja Ciapa, taka inna :)Ja walczę z moja pierwsza Tilda, Śpiącym Aniołem i jestem blisko płaczu, mam nadzieje ze owego anioła skończę, szycie to chyba nie moja mocna strona, zazdroszczę takich umiejętności. Pozdrawiam i zapraszam do mojego LIPOWEGO SIEDLISKA:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdolna z Ciebie dziewczyna. Takiego cudownego skrzacika zrobić
    Podziwiam. Czerwony to tez mój ulubiony kolor świąteczny.Konik wygląda super z ta kokardka .Od razu nabrał świątecznego klimatu.
    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciapa jest przepiękna! Całkowicie w skandynawskim stylu, jakby żywcem wyjęta z jakiegoś czasopisma.
    Ma słodką kokardkę na golfiku :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciapa piękna jest i ma cudne kolorki, typowo świąteczny śliczny skrzacik:)
    Byłam już w magicznych drobiazgach i na pewno będę zaglądać!
    Pozdrawiam cieplutko, miłej soboty Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny skrzacik. Ma fajne ubranka , tak ładnie dopadsowane kolorystycznie-juz zapachnialao świetami tu u Cibie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko,ciapa wyszła przecudnie!
    Jesteś genialna,sama wykroiłaś,uszyłaś,no i masz wymarzonego skrzata Skandynawskiego ;)
    Koniecznie zostaw Ciapkę sobie na święta,będzie niebanalną dekoracją.

    Cieszę się z Magicznych.
    Tym razem się uda :)

    Buziaków moc wysyłamy dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam talent. Samej narysować taki skomplikowany wykrój. I jeszcze jakie cudo powstało. Nic dziwnego, że Miłoszek zachwycony.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciapa jest absolutnie fantastyczna!!! Zgrabniocha z niej że hej:) I sweterek ma bardzo fajny! Koszyczek śliczny (nie wiem co mogło się pani nie spodobać).

    Słoneczne pozdrowienia przesyłam bo słoneczko dzisiaj zagląda mi w okna:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie prace.
    To jakiś zbieg okoliczności ale ostatnio znowu zaczęłam mysleć o tych skrzatach. Kiedyś widziałam podobne w dużo większych rozmiarach i zamarzyłam miec takiego, ale nie moge znaleźć wykroju :)) więc nadal marzę bo nie potrafię go sobie zrobić sama
    :((.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciapa wyszla Ci rewelacyjnie,podziwiam i podziwiam.Nie martw sie to taki czas na narzekanie i humory, ja tez tak mam ostatnio. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj, bardzo podoba mi się pojemnik na pieczywo:)I śliczne te kraciaste zaweszki, konik wygląda bardzo świąteczni z nowa wstązką:)Buziaki dla Miłoszka:)PS.3mam kciuki za powodzenie nowej galerii:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Skrzat bosssski, już od dawna chodzą mi takie po głowie, chyba mnie zmoblilizujesz :)) wszak Święta za pasem, a one takie świąteczne :)

    Koszyk piękny :))))
    Ściskam i nie daj się :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Gnom podbił moje serce!!!!!
    a do nowego bloga na pewno zajrzę!!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie zdolne te Twoje Łapki!:)
    Gnomkowa jest oszałamiająca!!!! a jaka z niej strojna panna, hoho!
    Koszyczek na chlebek bardzo subtelny,mam także takowy :)
    Aura nieciekawa, trzeba mocno się starać by humoru nie stracić...te ciacha z kremem i inne mimo wszystko najlepiej poprawiają humor..co zrobić:)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  15. Skrzacik jest śliczny!!! Te serduszka i skarpetka w krateczkę są piękne.
    Koszyczek na pieczywko tez bardzo mi się podoba.
    Trzymaj się!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestes pewna,ze potrzebny ci jest jeszcze jeden blog?To juz razem trzy i polowa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny ten Ciapek! ;) Taki uroczy, w moją ulubioną krateczkę! ;))
    Trzymam kciuki za Magiczny... ;)
    A Tobie dużo wytrwałości w służbowych wyjazdach ;)) i czasu dla rodziny i dla pasji !! :))
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  18. Skrzacik wyszedł fantastyczny! Zdolniacha z Ciebie.
    W Magicznych Drobiazgach już byłam i zaglądnę na pewno nie raz.
    Pozdrawiam serdecznie, dobre myśli przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Urocza zapowiedź świąt:) I nie wiem o co chodzi ale dziecię moje uparcie twierdzi, że Twoja Ciapa to nie skrzat tylko aniołek...:)hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta czerwona kratka mnie w tym roku zauroczyła! ale piękne rzeczy stworzyłaś!urocze!

    pozdrawiam Cię serdecznie!i nie przejmuj się złymi ludźmi!nie warto!

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Uroczy skrzacik.A koszyczek na chleb tez pierwsza klasa, nawet w wersji pierwotnej.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dorotko, uda się uda:) Ciapa przesliczna, urocza i najważniejsze, że Miłek ją pokochał:)))
    pozdrawiam ciepło w ten poranek niedzielny:*

    OdpowiedzUsuń
  23. sliczny skrzacik!
    pozdrawiam serdecznie
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale cudenka! i ta świąteczna kolorystyka... zapachniało Bożym Narodzeniem :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciapa wzbudza wielką sympatię i jest po prostu rozbrajająca ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciapa jest słodka :)
    Trzymaj się! I nie myśl za dużo o wrednych/złych ludziach.

    OdpowiedzUsuń
  27. watpie czy bedzie miala czas,ledwo zipie ale chec chapania jest silniejsza

    OdpowiedzUsuń
  28. jak czytam takich Ano...to od razu przypomina mi się"Zupa z ryby fugu"Szwaji,która super ujęła osobowość takich Bidulek emocjonalnych....a twój kolejny blog zapisuję do ulubionych!!:) a jeśli sie nie pogniewasz to przy okazji zapraszam Cię na candy do moich przyjaciółek... początkujących blogerek http://lawendowysen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziekuję Kobietki za przemiłe komentarze.
    Rzeczywiście z Ciapem nieźle się natrudziłam, bo wywrócenie na druga stronę tych chudych łapek i nóżek to dopiero nie lada wyzwanie było. Ale się udało przy drugim podejściu na spokojnie.

    Zastanawiam się tylko drodzy Anonimowu skąd w was tyle złości i zawiści. Żenującę jak dla mnie te komentarze Wasze są. Nie umiecie się nawet podpisać. Podejrzewam też, że normalnie funkcjonujecie w bloggerze, ale takie komentarze dajecie anonimowo. Gratuluję odwagi.
    I nic Wam do ilości moich blogów ani też do tego czy ledwo zipie czy też nie.

    Oprócz anonimów wszystkim pozostałym życzliwym życze miłego dzionka.
    Mili

    OdpowiedzUsuń
  30. Ty anonim,ty weź se lepiej chapnij setkę,może ci przejdzie i powróci ci humor.Bo jak na razie jadem jedziesz i to na kilometr...

    p.s.poziom mojej wypowiedzi adekwatny do poziomu anonima,małe literki celowe,bo jakoś brak mi szacunku dla takich anonimów.

    Dorotko,już skończyłaś pracę.To do roboty dusigroszu,szyj z wywieszonym jęzorem bo musisz się nachapać.Dawaj!!!

    Buziole wysyłam,mam nadzieję,że humor poprawiłam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Paulinko droga własnie kończę pracę i lecę do tego swojego warsztatu , będę nosem się podpierać, Rodzinie jeść nie dam, zrobie litry kawy i jakiegoś wspomagacza sobie "zapodam" . Jak oczy będa się zamykały to zapałki w użycie pójdą.
    Perspektywa nachapania się milonów jest motorem mojego życia.

    Paulinko chumorek to Ty mi zawsze poprawiasz :) chociaż tym rzem nawet nie był zepsuty :)

    Buziaki dla wszytkich co mają w oczach miliony :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jak nie byl zeosuty to po co plujesz?wstyd ci przed kolezankami,ze moze pomysla to samo lecz po cichu?w banku niezle placa,po co lapiesz 10 srok za ogon,to juz nie jest pasja tylko chorobliwa chciwosc.a pula 71 ledwo igla macha,dobrze,ze bykow juz nie sadzi,pamietam jej:pokaRZe,hahaha,wredna ryba.powinnyscie podziekowac,bo jakas kura dzieki mnie tam zajrzy.no,to by bylo na tyle,warsztacianki z bozej laski!

    OdpowiedzUsuń
  33. U Ciebie też widzę klimat przedświąteczny, a te skrzaty też widziałam na skandynawskich blogach. Zwróciłam na nie uwagę bo u nas są one takie niespotykane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  34. anonimie,dawno się tak nie uśmiałam.
    Moje byki muj problem :P nikt nie karze ci ih czytac.
    Macham igłą ledwo to fakt,bo od machania mam maszynę do szycia.
    A,że wredna jestem,oj tak,strzeliłaś w dziesiątkę,zwłaszcza jak mi ktoś za skórę wlezie potrafię pokazać pazurki.

    Ściskam cię bidulko wirtualnie,bo widocznie w realu nie ma kto tego robić.

    OdpowiedzUsuń
  35. CUDA CUDA CUDA!!!!! o matko jakie wszystko piękne! i w krateczkę!!! śliczne:)Zdolniacho!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. te irlandzkie mgly ci szkodza i idac za twoim rozumowaniem to mozna by rzec,ze kazda ktora tu naplula nadaje sie do przytulania itd itp,nie jestescie ode mnie lepsze,od kazdej traci jadem i zaklamaniem,te wasze wyswiechtane komplementy,wirtualne wysylanie ciepelka,obluda! ps.od szycia masz maszyne a od bykow program w komputerze...

    OdpowiedzUsuń
  37. Póki co to Ty plujesz na moim blogu czego sobie nie życzę. Obrażasz Paulę mówiąc "wredna Ryba".Skąd taka wiedza spod jakiego znaku zodiaku jest? O osobie pod nickiem Qra Domowa wyrażasz się "jakaś kura" -
    Twoje wypowiedzi sa żenujące i świadczą tylko o twoim braku kultury osobistej, a jadem to jedzie od Ciebie nie od nas.

    I daruj sobie juz te wpisy i obrażanie ludzi bo coś ci zwyczajnie nie wyszło i szukasz zaczepki.
    A może tak do końca nie jesteś anonimowa, o czym dobrze wiemy,

    Tyle na ten temat mam do powiedzenia bo nie jest wart mój czas by poświecac go takim osobom.

    OdpowiedzUsuń
  38. czuje sie zaproszona gdyz posiadasz funkcje anonim i jak zechce to wejde w to "slodkie"towarzystwo,a czytac umiem,wiec wiem,spod jakiego znaku jest twa wspolniczka,przeczytaj moj koment i odpowiedzi swietych "kolezanek".a wracajac do sedna ,to drazni mnie,ze masz tak duze parcie,to juz nie hobby,chyba,ze na domek zbierasz.

    OdpowiedzUsuń
  39. Hej hej anonimie,widać w Krakowie późno chadzają spać,ale tak to jest jak ktoś jest jadowitym wężem spod znaku pechowej liczby.Czyż nie?Po co tracić czas na sen,skoro można komuś dosrać...

    Oj tak mgły irlandzkie,polecam,świetnie działają na cerę.
    Dziękuję za mianowanie mnie wspólniczką :) czuję się zaszczycona.Być wspólniczką kogoś tak zdolnego jak Dorota to czysta przyjemność.Ale co Ty możesz o tym wiedzieć,co to jest przyjemność.Twój sklepik ledwo prosperuje,i jak spłacisz ZUS,to na przyjemności nic nie zostaje...

    Życzę miłego,mniej jadowitego dnia.
    Btw.jaka szkoda,że w tak pięknym mieście mieszkają takie osoby,to psuje wizerunek miasta.

    OdpowiedzUsuń
  40. no wlasnie napisalas o sobie,swoja droga to dobrze,ze sie tu wupowiedzialas,jakiz ten jezyk inny od twoich przeslodzonych postow,Wroclaw tez piekne miasto i szkoda,ze rodzi takie zmije,jak ty,chyba nie wyroslas jeszcze z wieku,kiedy dawalas starym w kosc,i pomyslec,ze dzieci rodza dzieci.zegnam i podziekuj za reklame,ktora wam zrobilam,a interesy w Krakowie dobrze ida,duzo turystow mamy.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ps.a w Irlandii znow kryzys i ze szmacianek trzeba zyc?trzeba bylo ojczyzne opuszczac i teraz na rodakach zarabiac?oj swedzi mnie jezyk ale was oszczedze.czesc!

    OdpowiedzUsuń
  42. Jakim prawem mnie obrażasz???To już było przegięcie pały...
    Nie masz prawa pisać nic o moim dziecku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Czy ja w jakikolwiek sposób dotknęłam Twoją rodzinę swoimi wypowiedziami?

    Jesteś żałosna,żal mi Ciebie.Ale na szczęście ja nie muszę się z Tobą użerać,za to Ty musisz żyć sama ze sobą aż do śmierci.Współczuję.

    A Wrocław jest pięknym miastem i bardzo żałuję,że nie mogłam w nim zostać i zarabiać godnych pieniędzy.W Irlandii nie pracuję,utrzymuje mnie mój partner,i nie jest mi wstyd,że muszę zarabiać na swoje przyjemności poprzez szycie.Żadna praca nie hańbi,nie znasz takiego przysłowia?

    OdpowiedzUsuń
  43. to nie jest przyslowie,obelga za obelge,policz swoje,potem moje,ja grzecznie zapytalam,po co Mili kolejny blog a wy "lojalnie'zaczeluscie mnie obrazac.I aby nie wprowadzac w blad pozostalych osob to nie jestem osoba,o ktorej myslisz,nie obrazaj blogowej kolezanki,ja bloga nie prowadze,mieszkam w Malopolsce i to tyle I nie bede juz wdawac sie w pyskowki z toba,wspolczuje Mili takiej wspolniczki,ktora jedzie na jej "zdolnosciach" i ma tak niewyparzony jezyk i tak zlosliwa nature.A o smierci nie powinnas pisac,kontekst konfliktu jest zbyt blahy jak na takie argumenty.Koncze dla dobra twej corki,zebys w ferworze wscieklosci...zegnam.

    OdpowiedzUsuń
  44. Czy rzeczywiście twoje zapytanie w moim kierunku było grzeczne? A potem dodanie " watpie czy bedzie miala czas,ledwo zipie ale chec chapania jest silniejsza". To nazywasz kulturą? To nei ja wyzywam ciebie a Ty nas nazywając warsztaciankami z bożej łaski, itd.

    I to My zaczełyśmy cię obrażać?

    OdpowiedzUsuń
  45. zapytalam grzecznie a twe "kolezanki"-czyt.ewentualne klientki mnie obrazily,Ty nie zwrocilas im uwagi,wiec nie pozuj na swieta,a tak prawde mowiac to wkurza mnie tylko i wylacznie ta mania blogowa nie Ty sama,wiem, moge nie wchodzic ale chce,Wesolych Swiat,Mili.

    OdpowiedzUsuń
  46. Cudny ten aniołek:)Same śliczności tworzysz!
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  47. śliczna CIAPA :) i ta kraciasta wstążeczka - słodka i świąteczna, aż się cieplej robi od tej czerwieni :)

    oczywiście jak pominie się komentarze jadowych plujek (miałam tego nie komentować ale nie moge bo nie rozumiem - i między innymi dla tego u siebie anonimom mówię nie, krytyka jest dobra ale konstruktywna i rzetelna - a to szkoda słów)

    Pozdrwaiam i życzę tylko "konstruktywnych komentarzy"

    OdpowiedzUsuń
  48. Skrzacik przecudnej urody jak i pozostałe kraciaste ozdóbki.

    Pozdrawiam cieplutko.
    Alina

    OdpowiedzUsuń
  49. gnomy są rewelacyjne, jeszcze takich skrzatów nie widziałam, no i twoje wykonanie super!!

    OdpowiedzUsuń
  50. no i sie mnie biednej oberwało...ale się uśmiałam zdrowo! powodzenia dziewczyny!!

    OdpowiedzUsuń
  51. O kurcze, Ciap Ci wyszedl rewelacyjny!!
    Podoba mi sie jego szpiczasta, czerwona czapka:).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  52. Ps. Milko, teraz doczytalam reszte komentarzy po poscie u 13stki.
    Pomyslalam sobie, ze czasem moze warto wlaczyc moderacje albo mozliwosc zostawiania komentarzy przez anonimy.
    Nie musimy tolerowac ludzi tak niskiego pokroju.

    Pozdrawiam i milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)