poniedziałek, 3 września 2018

JASTRZĘBIA GÓRA #2/2018

Nieprofesjonalnie prześwietlone (celowy zamysł), robione pod słońce, niezgodne z wszelkimi regułami, często nieostre, mające mnóstwo niedociągnięć - ale mimo wszystko mające to COŚ.
Te widoki rekompensowały brak odpoczynku.



niedziela, 2 września 2018

1 września 2018


Wrzesień to dla mnie od 10 lat szczególne magiczny czas. Część z Was wie dlaczego, a jeśli nie, to zachęcam do lektury mojego bloga.
Zawsze we wrześniu wracam w swoje takie miejsca, gdzie przyroda nieskażona cywilizację i przez najbliższe 50 albo i lepiej lat nikt nie zechce się tam osiedlić żaden człowiek. I dobrze.
Ilekroć przejeżdżam obok pewnego lasu zawsze zaglądam w taką "dziurę" w której jakieś 30 lat temu  budowałam ze swoimi wujecznymi braćmi szałas. Kilka lat wstecz resztki po naszych dziecięcych architektonicznych budowlach były jeszcze minimalne widoczne, dzisiaj zaś - to już tylko wspomnienie.
Ale jakże ono jest mocne.