środa, 23 grudnia 2009

Wesołych Świąt


 Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
wszystkim odwiedzającym mojego bloga
życzę
wielu głębokich i radosnych przeżyć,
wewnętrznego spokoju, wytrwałości i radości w te wyjatkowe dni

 

 


poniedziałek, 21 grudnia 2009

Lepiej późno niż wcale . . .



Ostatnio  Paulinka  obdarowała mnie  takimi oto urodzinowo - światecznymi drobiazgami. Śliczna karteczka, drewniany aniołek – dziewczynka, od dziś na imię jej ZOSIA . Ano i fajniusią girlandę z kory  obsypaną  błyszczącym brokatem na sznurku  znalazłam w liściku :) Wędruje ona  z miejsca na miejsce i docelowym jej  miejscem będzie sypialnia -  bo tam jej najlepiej było :)   Paulinko dziękuję ślicznie za życzenia urodzinowo –świąteczne i za te przemiłe niespodzianki. 
Więc przy okazji Dagmarko  i Tobie śle  buziaki za pamięć o urodzinach- masz Ty oko Kobieto ;) 



Jakoś tak się złożyło, że w połowie listopada miałam tyle planów związanych ze świętami, z dekorowaniem domu , nastał grudzień a zamiast wprowadzać w życie to ja wziąłem się zupełnie za coś innego.  No cóż. Prawda jest taka, że jeśli ma się codziennie do dyspozycji tylko czas po 22 to i niewiele można zrobić. Smutne ale prawdziwe. 
Jednak wciąż nowe dekoracje pojawiające się na znajomych mi blogach- zmotywowały i mnie do wykrzesania z siebie  chwilki czasu. Po raz pierwszy zrobiłam ozdoby z masy solnej, z przeznaczeniem na choinkę.  Była próba podejścia i do aniołków jednak tu poległam. Więc powstały tylko reniferki, serduszka , niedźwiadki, ślimaczki jeden lisek chytrusek oraz jeżyk z jabłuszkiem.  Leśne zwierzaczki „pomalowałam” biała farbą i wyglądają jakby  były opruszone mąką.  Wyszły troszkę  za grube – ale przecież to moja pierwsza zabawa z masą więc i tak jestem zadowolona.



Czuję, że idą święta . . .  że już są blisko . . .





Powstała tez wisząca girlanda z reniferów , sznurka  i gałązkowych kul.  Reniferki  na girlandzie  opruszyłam białym brokatowym sypkim cieniem do powiek – więc tyko możecie mi na słowo uwierzyć, że cudnie mienią się w sztucznym świetle. 




Ususzyłam pomarańcze by w rezultacie zawisły na Bożonarodzeniowym drzewku. 


Kryształkowe ozdoby zakupione w przypływie chwili  (ale z myślą o świętach)   znalazły swoje miejsce na świeczniku, który znacznie wcześniej wygrzebałam gdzieś  na  pchlim targu już dawno . Świecznik tylko pomazałam biała akrylówką  (celowo nie jest biały- bo przecież musi wpasować się w moje wnętrza )  i wisi sobie – zdobiąc  okienko w pokoju.









Karteczki świąteczne w tym roku zakupiłam sobie u Grażynki bo już na robienie nie starczyłoby mi czasu – ale wielka szkoda bo świetną miałabym przy tym zabawę. No nic straconego – a Boże narodzenie i inne święta są przecież co roku J  Te poszły w świat i nawet zabrakło bo generalnie mnóstwo kartek zawsze wysyłałam – zaś w tym roku bardzo mizernie wyszło.


Prezenty gwiazdkowe w tym roku będą również  handmadowe  - niektórym może się to nie podobać, bo do mojej twórczości podchodzą  raczej z  przymrużeniem oka.  A ja dumna jestem mimo wszystko bo przynajmniej mam w życiu pasje.  Więc  mała zjawka tego co tworzyłam. W całej okazałości pokażę po świętach. :) 


Właściwie żaden to świąteczny wytworek  ale w końcu dało mi się popełnić  lampki, które zakupiłam już dość dawno dzięki namiarom od Agi z Oazy . Stały sobie grzecznie na strychu i czekały na właściwy moment, którego za to nigdy nie było.  W sobotę wyciągnęłam i pomalowałam.  Ale  umiejętności malarskich nie  posiadam – niestety - a szkoda wielka.  Miały być brązowe i delikatnie pobielone. Wyszły  w odcieniu szaro- wrzosowym z przecierkami na kantach.  No i nie pasują mi koszmarnie do niczego J Wiec teraz to mi już chyba nic innego nie pozostanie jak pomalować metoda suchego pędzla – tylko nie na biało, tylko może na jakiś zbliżony do bieli kolor. Ale za nim metodę suchego pędzla zastosuję – to może wczesnej na jakiejś zwykłej desce wypróbuję. Ale to już po świętach albo po nowym roku. Ale korci mnie by już  i w tej chwili. A może jak domownicy pogrążą się we  śnie to ja cichaczem  . . .

Miałam dylemat z abażurami- podobały mi się takie jedne ;) ale wyszukałam sobie w sklepie z oświetleniem abażury ( w koszmarkowym kolorku) – owe koszmarki zrzucą swoje sukienki a założą nowe- uszyte przeze mnie  i takie jakie chcę .   Już  mi się łapki pala do szycia :)


i taca  też dostała taki sam niewdzięczny kolor - również do poprawy ;)



A na koniec  wczorajszego dzionka ubrałam choineczkę – Wam pokazuje jeszcze w niekompletnym ubranku.  Więc tylko fragmencik choineczki bo to nie koniec jescze jej ubierania . . .  :)

A późnym wieczorem wskoczę do Was by powzdychać i poczuć zapachy Waszych przygotowań świątecznych.
Takimi delikatnymi akcentami i nie tylko  zaczynam czuć święta . . . powoli ale juz intensywnie ;)

Pozdrawiam  wszystkie osoby zaglądające na mojego bloga


Dorota
 

niedziela, 13 grudnia 2009

Magiczne Drobiazgi







Zakładając bloga, nie sądziłyśmy, że pisanie i tworzenie stanie sie naszą pasją i sposobem na wolny czas.
Każda z nas coś szyje, maluje, haftuje, zbiera rzeczy które dla "normalnego" człowieka są bezużyteczne, zniszczone, brzydkie.
Od długiego czasu dzielimy się z Wami naszą twórczością i hobby na łamach naszych blogów. Pewnego dnia zaświtała w naszych głowach myśl: a może dzielić się tym z innymi  co robimy i co często ląduje w zakamarkach szuflad i komód.
Po wielu dyskusjach w cyber przestrzeni między M , Asią, Dagmarą i Paulinką powstał pomysł na założenie  sklepu-galerii.

 Chciałybyśmy Was do niej zaprosić,może znajdziecie w Magicznych Drobiazgach coś co chciałybyście, aby zagościło w Waszych domach.

Z kubkiem aromatycznej herbaty, bądź z kielichem grzanego wina, rozgoście się w Naszych progach, w Magicznych Drobiazgach...


piątek, 11 grudnia 2009

GALERIA MILI - mój nowy blog




mój nowy blog :)
Blog ten powstał z myślą o osobach, które są zainteresowane moimi wytworkami biżuteryjnymi, twierdząc, że w Domilkowym Domku ciężko  jest jej szukać.  I słusznie. Komu by się chciało przekopywać wcześniejsze posty. Zapraszam więc na mały spacer do GALERII  wszystkie osoby zainteresowane zakupem mojej biżuterii oraz te, które sobie chcą tylko pooglądać/
Narazie niewiele tam moich prac, ale bedę starała sie  uzupełnić, bo sporo się tego nazbierało ostatnio.
Czas przedświąteczny w tym roku to nie tylko przygotowania do świąt- bo te akurat ida opornie ale to czas mimo wszystko bardzo pracowity dla mnie. W odpowiedzi na komentarze spod poprzedniego posta oświadczam, że rzeczywiście ślęczę po nocach i robię to i owo. A rano grzecznie idę na 7.30 do pracy. No nie jest łatwo, ale chyba już się przyzwyczaiłam.
Troche zaniedbałam ostatnio blogowy światek, ale mam nadzieję, że jak skończę projekt pod hasłem "prezenty na gwiazdkę" - (a którego nie zaczęłam jeszcze, ale to już kwestia chwili). WRÓCĘ - boommm ciekawa co się dzieje i  co mnie omija. No i wyróżnienia musze przekazać dalej .... oj zaległości piętrzą zaległości ...
I już zacieram łapki na kolejnego weekendowego posta, bo wiem o czym będzie - powiem tylko tyle- NARESZCIE. Hurrraaaaaaaaaaaaaa



wtorek, 8 grudnia 2009

Moje nocne tworzenie

No tak . . .   o czym może być post o 1 nad ranem - na pewno nie o żadnych mądrościach, bo raz że nie wypada o tej porze ;) , a dwa ja nie dałabym rady pofilozofować ;)
Otóż że czasu nie mam to wiecie, stąd  i moje zaległości  w czytaniu Waszych blogów (od wczoraj czytam na raty)  i pisaniu   - już się powtarzam, bo mówiłam o tym chyba we wcześniejszym poście. Późno jest - wybaczcie, wiec tylko pokażę co ostatnio "wyprodukowałam"  .
Serduszko  a właściwie to dwa tylko jedno uwiecznione ;)
Wielofunkcyjne kieszonki, przyborniki - mogą być na listy, spinacze czy inne drobiazgi


Świąteczne wełniaczki - skarpetki i woreczki 


podkładki pod kubeczki
 chusteczniki do torebki, na toaletkę - idealnie mieszczące 10 sztuk chusteczek jednorazowych
saszetki  - na przybory kosmetyczne, na zapachy do szafy
woreczki na drobiazgi


Miało być i o zakupach, ale chyba nic więcej o tej porze z siebie nie wyduszę :)
Śnijcie kolorowo :)

niedziela, 6 grudnia 2009

"Rękodzieło o tematyce świątecznej" - Mikołajkowa zabawa wymiankowa



Hej ho, hej ho  - Mikołajki już dzisiaj są ! ! !
I to właśnie dzisiaj wszystkie odkryjemy co przygotowałyśmy w ramach zabawy wymiankowej  pod hasłem "Rękodzieło o tematyce świątecznej" oraz jaki podarunek otrzymałyśmy. Myślę, że nie tylko ja, nie mogłam doczekać się dzisiejszego dnia ?
Długo myślałam jaką niespodziankę mogłabym przygotować Ani z jezior.   Koncepcji było kilka, ale w ostatniej chwili wpadłam na pewien pomysł. . .  Skoro święta, to ma być świątecznie , jak Mikołajki to i Mikołaj, jak Mikołaj to i renifer.   Więc jest . . . Oto i on, w całej swej okazałości, wykonany własnoręcznie moimi łapkami z wielką pomocą małego Elfa - Miłoszka, który to okazał się  wspaniałym pomocnikiem.  
Aniu mam cichutka nadzieję, żę Reniferek chociaż troszkę sie Tobie  podoba i bedzie stanowił świateczna dekorację w Twoim domku.





A w czwartek jak zwykle do pracy zawitał do mnie listonosz z samego rana, już się domyślałam od kogo to mogłam dostać przesyłkę, nie pomyliłam się. Violetka  przysłała mi paczuszkę  z niespodzianką mikołajkową. Otwieram kopertę, a tam groszki, piórka, życzenia. Jednak nie rozpakowałam bo chciałam obfocić i Wam pokazać te podareczki tak ładnie zapakowane. No więc możecie sobie tylko wyobrazić jak bardzo męczyłam się nie mogąc jej rozpakować.  

Violetko  dziękuję Ci ślicznie bo to co ujrzałam po rozpakowaniu wprawiło mnie w  zachwyt. Len naturalny i biel to to co ostatnio kocham. Skarpetka jest cudowna, a małe łapusie wprost urocze. 
Tak więc lustro przybrało tymczasowo nowe ubranko , jednak wkrótce zawisną te cudeńka w Miłosiowym kąciku

I powiem Wam tylko, że zdjęcia wcale nie oddają prawdziwego uroku tych rarytasków z górnej półki.  





Pozdrawiam Was Mikołajkowo  :)



Dorota