wtorek, 2 lipca 2019

... 25 dni

Odliczam dni ... tak zupełnie bez planu urlopowego, nie zawsze on musi być, czasami tak lepiej. Chcę gdzieś wyjechać chociaż na chwilę, nieważne gdzie i dokąd - ważne z kim.
Właściwie to mogłabym nawet te dwa tygodnie przeleżeć nad basenem z książką w rodzinnym gronie, wieczorem palić ognisko, jeść kiełbaski z patyka, słuchać świergotu ptaków i rechotania żab ze stawu zza płota :) Tak zwyczaj jestem zmęczona, że miejsce wypoczynku nie gra większej roli.
Chociaż te morze mi się trochę marzy ... hmmm, jednak jak pomyślę o tych zatłoczonych plażach to chyba zdecydowanie wolę ciszę. Ciszy mi brakuje.
Jednak te fala ... echhhh ... więc może chociaż trochę rzucę okiem na tą wielką wodę :)