czwartek, 16 marca 2023

Vintage Shop

Myślę że nawet najnudniejsze miasta skrywają w swoich zakamarkach miejsca, w których poszukiwacze vintage perełek znajdą coś fajnego dla siebie.  Ja  w pobliskim miasteczku - niegdyś wojewódzkim - znam takie dwa miejsca - jedno należy do mojej koleżanki, zaś drugie  znajduje się w budynku po starym młynie (z tego właśnie młyna pochodzą dzisiejsze zdjęcia).  Niewykluczone że takich miejscówek jest więcej tylko ja o nich nie wiem. 

Ten vintage shop z nazwy wskazujący, że sprzedaje antyki i meble holenderskie znajduje się w rejonie, w którym przez wiele lat XX wieku tętniło miejskie życie - obok dawnego dworca PKS - w czasach kiedy w okolicy kwitł handel w lokalnych butikach - obecnie wypartych na rzecz galerii handlowych, które już nie cieszy się taką popularnością jak na początku.  Właściciel tego sklepu z antykami występował nawet w jednym z programów telewizyjnych "Łowcy skarbów, kto da więcej". 

Kilka rzeczy wpadło mi w oko, jednak Pani  która tam chyba pracuje skutecznie mnie spłoszyła chodząc krok w krok za mną i obserwując mnie jakbym mini torebuni chciała upchnąć stół z czterema krzesłami i miała wyjść niezauważona.  Jej oddech czułam na plecach. Wielka szkoda  bo miałam kilka upatrzonych perełek na oku. Ta mało komfortowa sytuacja nie zniechęciła mnie jednak aby zajrzeć tam ponownie.  

Samo miejsce niezwykle klimatyczne i urocze, idealne do różnorakich sesji zdjęciowych (podobno nawet były), ja z wielką przyjemnością widziałabym tam gdzieś w kącie małą kawiarenkę w takim vintage klimacie. Zakupy w takiej caffe oprawie były by prawdziwa ucztą dla ducha i finalnie dla portfela ;)

Gdyby nie wielki gabaryt lustra, a małe możliwości mojego Króla Lwa (auta) - lustro już wisiałoby w moim przedpokoju. Cena była naprawdę okazyjna ;( Więc ku pamięci  mam chociaż w nim zdjęcie ;)

dobrego dnia Kochani :)









niedziela, 22 stycznia 2023

Co z tym blogiem?

Jakiś czasem temu zapaliła mi się czerwona lampka i zrodziło się w głowie pytanie - co z tym blogiem?  Czy jeszcze ktoś czyta blogi w erze tak bardzo rozwiniętych narzędzi jakie oferują nam social media? Pisać? Zamknąć? Co z tym miejscem dalej począć, skoro wkładało się w nie przez lata kawałek serca.

 Skoro już zdecydowałam nadal tworzyć to swoje miejsce - chciałam na dobry początek powrotu coś mądrego napisać, jednak nic takiego nie przychodzi mi do głowy oprócz tego, że jesteśmy przebodźcowani, przelukrowanymi idealnymi zdjęciami, rolkami i  postami z instagrama, życiem tzw. "influencerek", które dostarczają nam treści reklamowe gratisów,  przesadnie je komplementując i  pomijają aspekt prawdziwej obiektywnej oceny. Nie mylić z Twórcami swoich marek. 

Często w różnych rozmowach padają zdania, pytania -   Ile można tego słuchać i oglądać? Jak długo damy jeszcze radę w tym uczestniczyć i jak bardzo SM będą robiły nas w bambuko?

Chyba już NIEDŁUGO :) Powoli obserwujemy upadek Ig - Społeczeństwo jest tym zmęczone i świadome działań tego mechanizmu. Znika lub ucieka od tego coraz więcej osób. Robimy całkowite lub tymczasowe "log off", usuwamy powiadomienia i co najważniejsze bez cienia wątpliwości usuwamy konta dostarczające nam  treści, które nic nie wnoszą do naszego życia.

Nie ukrywam, że czekam na ten moment kiedy znów wrócimy do pisania swoich jak dawniej stron internetowych - nie wiem czy zwróciliście uwagę ale większość osób świadomych tego zjawiska nigdy nie porzuciło tych swoich miejsc w tej wirtualnej przestrzeni i tworzą nadal bardzo fajne treści. Doceniam to.

Wierzcie mi że powrót do stron internetowych na własnych zasadach wróci do nas jak bumerang. Instagram który był fajnym swojskim miejscem, w które wrzucaliśmy swoje codzienne kadry (jak kiedyś na blogi) nagle stał się jednym wielkim rządzącym się na swoich prawach "algorytmem", zaś My - Społeczeństwo jesteśmy tą przesłodzoną fikcją gdzie dajemy serduszka "dla sztuki" zmęczeni :) Chcemy autentyczności, zwykłego życia dzięki któremu można się zatrzymać i pogadać o sprawach ważnych i tych mniej, chcemy prywatności do własnej przestrzeni. Być może to przychodzi z wiekiem - bo inaczej patrzy na to osoba w moim wieku ;-) - zaś inne spojrzenie ma na  to nastolatek, który  nie zna świata sprzed SM.

I o ile tego upadku IG mi -  zwykłemu żuczkowi żal nie będzie, to osobom, których jest ono narzędziem do zarabiania pieniędzy ten upadek zaboli. 

No cóż - jak mawiają POŻYJEMY, ZOBACZYMY :) jak to będzie. Ciekawa jestem Waszych spostrzeżeń w tym temacie - mając świadomość, że może nikt nawet tego nie przeczyta.

Wrzucam Wam kilka moich instagramowych i tych, które się tam nie znalazły przypadkowych kadrów z życia Domilkowego Domku.  Tymczasem wracam do zwykłego życia - sterta ubrań i żelazko wzywa (dodam że uwielbiam prasować :-)

Do usłyszenia - Dorota















sobota, 21 stycznia 2023

Rok 2023 - rokiem zmiany.

 Obejrzałam kilka dni temu serial - mało ambitny, którego nie warto polecać dalej ;) jednak na koniec padło jedno ważne dla mnie zdanie - " ... przestań świętować dla innych, zacznij świętować dla siebie ..."

Dokładnie taki będzie mój rok. Przede mną sporo pracy - pracy którą chcę wykonać dla siebie. Najważniejsze to mieć świadomość, że jest to potrzebne aby osiągnąć wewnętrzny spokój. Zatem w końcu nadszedł czas na robienie tego  co zawsze odkładałam głęboko do szuflady, do czego nie chciałam się przyznać, albo uważałam też iż nie ma takiej potrzeby aby coś z tym zrobić. 

Samo powiedzenie TAK - to już połowa sukcesu, teraz czas wziąć resztę w swoje ręce i zacząć świętować dla siebie. 

Życzę Wam aby ten rok był dla Was łaskawy :)

Do szybkiego usłyszenia - Dorota