Odliczam dni ... tak zupełnie bez planu urlopowego, nie zawsze on musi
być, czasami tak lepiej. Chcę gdzieś wyjechać chociaż na chwilę,
nieważne gdzie i dokąd - ważne z kim.
Właściwie to mogłabym nawet
te dwa tygodnie przeleżeć nad basenem z książką w rodzinnym gronie,
wieczorem palić ognisko, jeść kiełbaski z patyka, słuchać świergotu ptaków i rechotania żab ze
stawu zza płota :) Tak zwyczaj jestem zmęczona, że miejsce wypoczynku
nie gra większej roli.
Chociaż te morze mi się trochę marzy ...
hmmm, jednak jak pomyślę o tych zatłoczonych plażach to chyba
zdecydowanie wolę ciszę. Ciszy mi brakuje.
Jednak te fala ... echhhh ... więc może chociaż trochę rzucę okiem na tą wielką wodę :)
ooo to prawie jak u mnie to odliczanie, tzn ilość dni do urlopu.. Też mi się marzy wielka woda, ale wielość ludzi i wielość złotówek mnie przeraża. Więc pewnie będzie coś na spontana, jak to mówią last ...
OdpowiedzUsuńCierpliwości w odliczaniu zyczę
Prawdę powiedziawszy nie wiem na ile starczy mi cierpliwości w tym oczekiwaniu. Wróciłam z pracy i tak naprawdę już od dłuższego czasu czuję jak opadłam z sił. Człowiek nie maszyna i naprawdę nie da rady być ciągle na pełnych obrotach. I nawet w pewnym momencie udawanie, że mnóstwo sił witalnych ma już nie wychodzi.
UsuńBoje sie odliczać w sumie bo po dniu dizsiejszym zostało 24 ale to wciąż takie odległe dni.
U nas spontany chyba najlepiej nam wychodzą i chyba wtedy najlepiej odpoczywamy.
MOrze pokochałam całkiem niedawno i o ile marzy mi się w tym roku bardzo zaciszna nadmorska plaża i minimum osób to jednak kocham te nadmorskie kurorty właśnie za tą "tłoczność" na ulicach. To jest dziwne ale uwielbiam i mam chęć znowu jak ostatnio powłczyć się wieczorami albo o wschodzie słońca. Fajnie byłoby mieć tylko do tych włóczęg jakąś przyjaciółkę od serca :)
Ściskam cieplutko Dorota
Morze polecam we wrześniu. Jeszcze ciepłę a plaże puste. Tak w ogóle uwielbiam Bałtyk. Ostatnio byłam właśnie we wrześniu i potem w listopadzie (zimno było jak licho). Ale Bałtyk jak zawsze magiczny i piękny.
OdpowiedzUsuńŚciskam Dorotko
Reniu, byłam kiedyś właśnie jesienią ale taką dość późną, nie było śniegu i nie było ludzi nad Bałtykiem. Ulice puste. To taka inna jakość odpoczywania, wyciszenia się , do tego był fajny hotel z basenem - wtedy to był odpoczynek ... i te fale ech... Prawdziwa magia :)
Usuńhttps://domilkowy-domek.blogspot.com/2016/11/batyk-jesienia.html
buziakiii :)