Ponad półrocznej przerwy w pisaniu bloga to jeszcze nie nie miałam nigdy :) ... "omajgat" :)
Wiele razy miałam chęć tu wrócić, zdarzyło mi się nawet włączyć komputer, zgrać zdjęcia, były nawet pomysły ... i wielokrotnie kiedy otwierałam stronę domilkowyDomek nagle zaczynało brakować motywacji, chęci, tłumaczyłam się sama przed sobą, że nie mam czasu. Wtedy robiłam krok w tył - to była ucieczka i towarzyszący jej "strach" przed powrotem.
Obecnie trzeba mieć pomysł na stronę, na bycie w tym świecie on-line - nie masz odpowiedniego "contentu" to nie masz racji bytu w tej wirtualnej rzeczywistości. Trzeba pokazywać to co chcą oglądać odbiorcy. No coś w tym jest na 100%. Czułam wtedy, że go nie mam, że nie mam nic do pokazania i powiedzenia, przecież nie jestem specjalistką w jakiejś konkretnej dziedzinie.
Nadal nie mam "contentu" na prowdzenie mojego bloga i mieć go nie będę. Nie zmieniam formy prowadzenia bloga, będzie jak zwykle miszmasz, "mydło", "powidło" i to co mi duszy gra. Będzie rękodzieło, które znajdziecie na moim rękodzielniczym produktowym blogu DomilkowaManufaktura, będą domowe kadry, w przerwie nad książką zrobię naszyjnik lub bransoletkę, zaś gdy poczuję chęć powrotu nad morze lub w inne miejsce to z przyjemnością to zrobię. Może nawet coś upichcę,
Jeszcze nie wiem czy ktoś do mnie zajrzy, czy ktoś jeszcze pamięta - może będę pisała w powietrze....
Zaparzyłam meliskę, odpaliłam ulubiony wosk od Inez Herbiness i wiem jedno - cieszę się, że za chwilę wcisnę OPUBLIKUJ :)
No i tak ma być...cieszę się na powrót...i czekam na więcej...;);):)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością na nowo będę wrzucać posty, z treścią lub bez - w zależności od nastroju czy potrzeby :)
UsuńA ja odnoszę wrażenie, że coraz więcej osób potrzebuje mydło i powidło. Że owszem wartościowy kontent, ale i takie codzienne życiowe bla bla jest potrzebne.
OdpowiedzUsuńPoza tym weź zobacz jaki to fajny pamiętnik taki blog. Gdybym nie prowadziła swojego tyle lat, nie pamiętałabym o wielu rzeczach.
Nie mówiąc już ile fajnych osób poznałam.
Robisz świetne foty, daj się ponieść i raduj nasze oczy :)
Reniu mnie po tych wszystkich latach, różnych sytuacjach, życiowych przejściach cieszą naprawdę już proste rzeczy. Przestałam gonić za niewiadomo czym, za tym co na topie. Dużo słucham co dzieje się w świecie, w naszej Polsce, zaś naprawdę jest mi wszystko jedno jaki treści mają te popularne portale, aplikacje. Już mnie nie obchodzą jakie są trendy a bardziej to z czym mi będzie wygodnie.
UsuńUwielbaim ten mój nieprofesjonalny pamiętnik i za żadne skarby świata go nie zdradzę na rzecz czegokolwiek.
uuuuu widzę, że mój koment gdzieś zniknął.
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejne posty :)
Ściskam
Reniu ja włączyłam moderację, bo mi jakieś "chińskie roboty" spamują i zaśmiacają mój blog :)
UsuńWitaj kochana!!!!!Czekam i ja!!!!
OdpowiedzUsuńWitaj, cieszę się bardzo, że czekasz:)
UsuńKomentarz zapisał się jako anonimowy więc mam zagwostkę kim jesteś)
:)
Ja też czekam, czytam od od dawna :)
OdpowiedzUsuńJustyna
Cieszę się Justynko. Właśnie zasiadłam do komputera żeby wybrać jakieś wakacyjne może zdjęcia. Nie wiem czy dam radę dzisiaj z postem (mam od zawsze ciężkie poniedziałki) ale jest szansa, że lada moment będzie nowy post :)
OdpowiedzUsuń