Haaa ... a miało być o prezentach, ale nie mogłam się powstrzymać by na szybko go nie pokazać.
Budzik,
prawdziwy staroć sprzed lat - prawdziwie VINTAGE
prawdziwy staroć sprzed lat - prawdziwie VINTAGE
obdrapany, zardzewiały, brudny od kurzu
nakręcany
Staroć jeden z wielu z moich wiejskich chlewków.
Mnóstwo tam fajności chociaż mocno nadgryzionych zębem czasu.
Staroć jeden z wielu z moich wiejskich chlewków.
Mnóstwo tam fajności chociaż mocno nadgryzionych zębem czasu.
Jest kufer, piękny kredens i wielka masywna szafa- nie pozwoliłam tego wyrzucić. Czekają na "swój" czas- może kiedyś coś z tym zrobię, narazie choćbym nawet podjęła się wyzwania renowacji tych mebli i tak nie miałabym gdzie ich wstawić.
Budzik nieśmaiło wzięłam, troche odczyściłam - bez szaleństw oczywiście, bo przecież nie wiadomo czy sprawny.
I o dziwo działa, cyka głośno i podniósłby z łóżka swym dzwiękiem największego śpiocha.
Przytargałam coś jeszcze, ale na to "coś" poświęcę oddzielnego posta.
Jakiś czas temu postanowiłam "wywietrzyć" z niepotrzebnych przedmiotów swój domek. Poszło calkiem sprytnie, część powędrowała do moich koleżanek, częśc wciąż została i postanowiłam wrzucić do MAGICZNYCH DROBIAZGÓW.
Jeszcze dzisiaj gdy tylko Miłek zaśnie wrzucę co nieco - niewiele tego narazie, bo nie mam czasu obfocić wszystkiego. Będę sukcesywnie wrzucać tam to co mi zalega. Będą później również i tekstylia: serwetki, poszewki, tkaninki i inne szmatki.
Moja szafa na poddaszu już tego nie mieści czas się części pozbyć.
Zapraszam Was do MAGICZNYCH DROBIAZGÓW na domową wyprzedaż różności.
Jakiś czas temu postanowiłam "wywietrzyć" z niepotrzebnych przedmiotów swój domek. Poszło calkiem sprytnie, część powędrowała do moich koleżanek, częśc wciąż została i postanowiłam wrzucić do MAGICZNYCH DROBIAZGÓW.
Jeszcze dzisiaj gdy tylko Miłek zaśnie wrzucę co nieco - niewiele tego narazie, bo nie mam czasu obfocić wszystkiego. Będę sukcesywnie wrzucać tam to co mi zalega. Będą później również i tekstylia: serwetki, poszewki, tkaninki i inne szmatki.
Moja szafa na poddaszu już tego nie mieści czas się części pozbyć.
Zapraszam Was do MAGICZNYCH DROBIAZGÓW na domową wyprzedaż różności.
Och mojemu domkowi też by się przydało takie przewietrzenie,ale jakoś nie mogę się na nie zdecydowac :)))mnie po prostu wszystko się przydaje:))))
OdpowiedzUsuńBozenas
Usuńno własnie i mi do tej pory wszystko sie przydawało, jednak spojrzałam na to innym okiem, bardziej obiektywnie i przecież wszyskiego mieć nie można.Postanowiłam od tego roku kupować tylko to co faktycznie będę używać,a tego co mi niepotrzebne wyzbyć się.
Śliczny budzik. Koniecznie muszę zerknąć co tam masz fajnego z domku na sprzedaż. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńMadziu jak Miłek zaśnie będę dodawać - tylko coś ten sen mu przyjśc nie chce łatwo:) Wisi mi na plecach:)
UsuńBudzik świetny!! Pokaż koniecznie co tam masz jeszcze w komórce ciekawego...Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńAguś no może i pokażę bo w sumie co mi tam. Tych komórek jest kilka - jak to na wsi i mnóstwo tam rózności i zarazem śmieci. No niech tylko słoneczko wyjrzy to w ramach spacerów zrobię obejście z aparatem po "gospodarstwie" i wrzuce ne bloga :)
UsuńSuper budzik Dorotko!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio tez takiego vintage starucha nabyłam na starociach...tylko taki morski -turkus kolor!!
Tez nakręcany i też hula!!
Nakręciłam,postawiłam na komodzie w sypialni ,bo tam docelowo go widziałam...a mąż wziął,demonstracyjnie wyniósł do kuchni i powiedział:"o nie...w sypialni to to spać z nami na pewno nie będzie ...tyka jak bomba zegarowa":):)
Jak sie wytykał to go juz nie nakręciłam i wrócił na komodę:)
Ot...kiedys tykały w całym domu i nikomu nie przeszkadzało...a teraz....?!?!:)
Pozdrawiam ciepło!
Kaju a wiesz ja na allegro ostatnio oglądałam rózne budziki i te stareńkie również. Był tez fajny turkusowy, w rezultacie zakupiłam nowy ale w fajny też. A teraz mam dwa :)
UsuńWiesz ja mam taki kominkowy zegar, nabyty od Pana, który nadaje meblom i innym przedmiotom nowe życie - i też musiałam z nim wyjechać bo Małżonkowi tykanie przeszkadzało :) Też stał nienakręcony :( A to przecież takie urocze. ech te chłopy no :)
buziaki
Ależ trafiłaś z tymi starociami, ja to bym przygarnęła wszystko co się da - szkoda tylko, że wraz z nowymi starymi nabytkami nie zwiększa mi się metraż:)
OdpowiedzUsuńCzekam na to "coś"
pozdrawiam,
Marta
Aj , jakie cudeńko.
OdpowiedzUsuńPiękny, po prostu nie mam słów! W moim rodzinnym domu był podobny, tylko błękitny. Oj muszę się udać na strych jak tylko będę z wizytą u mamy - może gdzieś się zawieruszył :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietna ta Twoja staroć.
OdpowiedzUsuńBudzik bardzo klimatyczny, stareńki i fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńLecę zobaczyć co tam wyprzedajesz :)
Buziole !