poniedziałek, 21 grudnia 2009

Lepiej późno niż wcale . . .



Ostatnio  Paulinka  obdarowała mnie  takimi oto urodzinowo - światecznymi drobiazgami. Śliczna karteczka, drewniany aniołek – dziewczynka, od dziś na imię jej ZOSIA . Ano i fajniusią girlandę z kory  obsypaną  błyszczącym brokatem na sznurku  znalazłam w liściku :) Wędruje ona  z miejsca na miejsce i docelowym jej  miejscem będzie sypialnia -  bo tam jej najlepiej było :)   Paulinko dziękuję ślicznie za życzenia urodzinowo –świąteczne i za te przemiłe niespodzianki. 
Więc przy okazji Dagmarko  i Tobie śle  buziaki za pamięć o urodzinach- masz Ty oko Kobieto ;) 



Jakoś tak się złożyło, że w połowie listopada miałam tyle planów związanych ze świętami, z dekorowaniem domu , nastał grudzień a zamiast wprowadzać w życie to ja wziąłem się zupełnie za coś innego.  No cóż. Prawda jest taka, że jeśli ma się codziennie do dyspozycji tylko czas po 22 to i niewiele można zrobić. Smutne ale prawdziwe. 
Jednak wciąż nowe dekoracje pojawiające się na znajomych mi blogach- zmotywowały i mnie do wykrzesania z siebie  chwilki czasu. Po raz pierwszy zrobiłam ozdoby z masy solnej, z przeznaczeniem na choinkę.  Była próba podejścia i do aniołków jednak tu poległam. Więc powstały tylko reniferki, serduszka , niedźwiadki, ślimaczki jeden lisek chytrusek oraz jeżyk z jabłuszkiem.  Leśne zwierzaczki „pomalowałam” biała farbą i wyglądają jakby  były opruszone mąką.  Wyszły troszkę  za grube – ale przecież to moja pierwsza zabawa z masą więc i tak jestem zadowolona.



Czuję, że idą święta . . .  że już są blisko . . .





Powstała tez wisząca girlanda z reniferów , sznurka  i gałązkowych kul.  Reniferki  na girlandzie  opruszyłam białym brokatowym sypkim cieniem do powiek – więc tyko możecie mi na słowo uwierzyć, że cudnie mienią się w sztucznym świetle. 




Ususzyłam pomarańcze by w rezultacie zawisły na Bożonarodzeniowym drzewku. 


Kryształkowe ozdoby zakupione w przypływie chwili  (ale z myślą o świętach)   znalazły swoje miejsce na świeczniku, który znacznie wcześniej wygrzebałam gdzieś  na  pchlim targu już dawno . Świecznik tylko pomazałam biała akrylówką  (celowo nie jest biały- bo przecież musi wpasować się w moje wnętrza )  i wisi sobie – zdobiąc  okienko w pokoju.









Karteczki świąteczne w tym roku zakupiłam sobie u Grażynki bo już na robienie nie starczyłoby mi czasu – ale wielka szkoda bo świetną miałabym przy tym zabawę. No nic straconego – a Boże narodzenie i inne święta są przecież co roku J  Te poszły w świat i nawet zabrakło bo generalnie mnóstwo kartek zawsze wysyłałam – zaś w tym roku bardzo mizernie wyszło.


Prezenty gwiazdkowe w tym roku będą również  handmadowe  - niektórym może się to nie podobać, bo do mojej twórczości podchodzą  raczej z  przymrużeniem oka.  A ja dumna jestem mimo wszystko bo przynajmniej mam w życiu pasje.  Więc  mała zjawka tego co tworzyłam. W całej okazałości pokażę po świętach. :) 


Właściwie żaden to świąteczny wytworek  ale w końcu dało mi się popełnić  lampki, które zakupiłam już dość dawno dzięki namiarom od Agi z Oazy . Stały sobie grzecznie na strychu i czekały na właściwy moment, którego za to nigdy nie było.  W sobotę wyciągnęłam i pomalowałam.  Ale  umiejętności malarskich nie  posiadam – niestety - a szkoda wielka.  Miały być brązowe i delikatnie pobielone. Wyszły  w odcieniu szaro- wrzosowym z przecierkami na kantach.  No i nie pasują mi koszmarnie do niczego J Wiec teraz to mi już chyba nic innego nie pozostanie jak pomalować metoda suchego pędzla – tylko nie na biało, tylko może na jakiś zbliżony do bieli kolor. Ale za nim metodę suchego pędzla zastosuję – to może wczesnej na jakiejś zwykłej desce wypróbuję. Ale to już po świętach albo po nowym roku. Ale korci mnie by już  i w tej chwili. A może jak domownicy pogrążą się we  śnie to ja cichaczem  . . .

Miałam dylemat z abażurami- podobały mi się takie jedne ;) ale wyszukałam sobie w sklepie z oświetleniem abażury ( w koszmarkowym kolorku) – owe koszmarki zrzucą swoje sukienki a założą nowe- uszyte przeze mnie  i takie jakie chcę .   Już  mi się łapki pala do szycia :)


i taca  też dostała taki sam niewdzięczny kolor - również do poprawy ;)



A na koniec  wczorajszego dzionka ubrałam choineczkę – Wam pokazuje jeszcze w niekompletnym ubranku.  Więc tylko fragmencik choineczki bo to nie koniec jescze jej ubierania . . .  :)

A późnym wieczorem wskoczę do Was by powzdychać i poczuć zapachy Waszych przygotowań świątecznych.
Takimi delikatnymi akcentami i nie tylko  zaczynam czuć święta . . . powoli ale juz intensywnie ;)

Pozdrawiam  wszystkie osoby zaglądające na mojego bloga


Dorota
 

13 komentarzy:

  1. Ja też się z niczym nie mogę wyrobić, zawsze zostaje coś niezrobionego :( i też zawsze pocieszam się, że za rok.....

    Twoje dekoracje są śliczne, szczególnie spodobały mi się szklane ptaszki, są takie jak z krainy lodu..
    Reniferki po prostu kocham, a Twoje są takie radosne :))

    No i ciekawa jestem co tworzysz, zapowiada się ciekawie....

    Życzę również radosnych i pachnących Świąt :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownosci:)
    Ten aniolek ma swojego blizniaka:), ktory mieszka u mnie:) i karteczka tez znajoma. Podziwiam to dzialanie tak pozno wieczorem, tyle pieknych rzeczy.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i jeszcze sniegowo:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dorotko!
    cudowne , szklane drobiazgi udało ci sie zakupic...widać ,że przygotowania świateczne ruszyły pelna parą.i nie bądz taka skromna do do waszej internetowej galeri zaglądam. Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej ale te kryształowe ozdoby są piękne!!!!!! mam ogromną słabość do takich ;)
    a ozdoby z masy solnej wyszły naprawdę wypasione!
    pozdrawiam ciepło i Wesołych Świąt życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ u Ciebie różności.Sama nie wiem od czego zacząć!
    Twoje cudeńka z masy solnej-super!W zyciu bym nie uwierzyła,że robiłas pierwszy raz.Naprawdę,rewelacyjnie Ci wyszły!
    Kryształkowe zawieszki wyglądają pięknie.I girlandka mi się podoba.
    I w ogóle wszystko super.
    Pokaż całe lampki jak juz uszyjesz im abazurki!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Moc serdecznych życzeń dla całej Twojej gromadki, a szczególne dla Małego !

    OdpowiedzUsuń
  7. Dorotko,jesteś niesamowita,przy takich ograniczeniach czasowych,udało Ci się stworzyć tyle pięknych rzeczy,przystroić dom i posprzątać.
    Podziwiam Cię!

    Buziaki dla was.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko piękne, więc nie masz co popadać w kompleksy :)
    Radosnych świąt Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piszesz o braku czasu a i tak zrobiłaś tyle wspaniałych rzeczy, pewnikiem nocami....???
    Reniferki z masy solnej jak dla mnie są bombowe!
    Życzę Tobie i całej Twojej rodzince Radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  10. Choineczka przepiękna już we fragmenciku!Cudeńka z masy solnej...
    Radosnych i Spokojnych Świąt dla całej Waszej Rodziny życzę:-)P.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownych, Rodzinnych i Wesołych Świąt!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dekoracje zrobiłaś piękne!

    W Świętą Noc, życzeń moc, wysłać chcę do Ciebie. Niech w ten czas będzie Wam, cudownie jak w niebie. Niech uciekną smutki i radość zagości, Anioł niech odgania wszelkie przeciwności.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dekoracje cudne.

    Wesołych Świąt !

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)