dlaczego takie pytanie?:( no jasne , że ma sens! ja uwielbiam tutaj do Ciebie zaglądać, więc proszę tu pochopnych decyzji mi nie podejmować, dobrze?:) pozdrawiam ciepło
Oj, głupie, głupie pytanie. Pewnie, że ma! Nawet nie myśl o znikaniu. Co prawda nie komentuję, ale zaglądam regularnie i bardzo te wizyty lubię. Pozrdawiam serdecznie i przesyłam dużo ciepłych myśli. Ola
Dorka, czyżby jesienna deprecha??!!! Nie dawaj się, odpocznij daj sobie luz. Nie pisz, nie zaglądaj. A zatęsknisz :))) Czasem wieje nudą na blogach, ale do licha jesteśmy ludźmi, mamy prawo do słabości, zmęczenia zwłaszcza, że prowadzenie bloga nie jest naszą jedyną czynnością. Nie dawaj się Kochana!!!!!!!
Mili... Odpowiem Ci tak: po pierwsze, ma sens bo my chcemy do Ciebie zaglądać i czytać oraz oglądać Twoje śliczne zdjęcia. Po drugie ma sens bo to Twoja odskocznia od dnia codziennego, od nerwów, złości, złych ludzi, gorszych dni ale też miejsce, żeby pokazać co dobrego u Ciebie, jakie zmiany, jak się czujesz, co czujesz i co szyjesz :) Po trzecie ma sens bo tutaj poznajesz ludzi. Takich, którzy pomogą, załatwią coś, wymienią się, zainspirują Cię, pogadają, wesprą w gorszym momencie a w dobrych chwilach nie zazdroszczą tylko cieszą się razem z Tobą. Po czwarte, ja sobie życzę, żebyś dalej prowadziła bloga i robiła wpisy. Wiem, że codzienność czasem nie daje chwili wytchnienia i trudno znaleźć czas i ochotę na napisanie kilku zdań i pochwalenie się zdjęciami. Po piąte i ostatnie: chyba przełożę Cię przez kolano... ;) Na maila odpiszę wieczorem albo jak Emilka pójdzie spać. Do następnego razu... :)c
oczywiście, że ma. Bardzo się ucieszyłam, że widzę nowego posta u Ciebie. Świetnie piszesz, pokazujesz cudowne rzeczy, inspirujesz. Żal byłoby to wszystko zaprzepaścić.
Też pomyślałam sobie to co alizee:) ale ja też to mam. Przychodzi jesień i spada mi nastrój do samego dołu. Lubię tu u Ciebie bywać:) Nie zawsze zostawiam komentarz, choć może powinnam nawet małe słówko zostawić, dać znać, że tu byłam:) Podziwiam Twoje prace, takie dopieszczone, wymuskane. Tyle pięknych zdjęć! Domi, to oczywiste, że Twoj blog ma sens:) I mam nadzieję na kolejne posty:) Pozdrawiam Cię słonecznie, choć słonka już mało:) e
Codziennie zaglądam Do Ciebie, czy jest nowy wpis. Najbardziej uwielbiam Twój klimat, jaki tu Tworzysz - nawet , jak przemawia przez Ciebie smutek. Jest w Tobie tyle ciepła i wrażliwości , że chce się tu być. Może to banalne , co napisałam, ale Ty banalna nie jesteś. Pozdrawiam M.
No jak nie, jak tak :) Ale nic na siłę - jak nie masz o czym pisać, napisz, że nie masz :) Zobaczysz jaka dyskusja w komentarzach się zrobi ;) Ściskam wszystkie z lekką deprechą i te z większą. Trzymajcie się! A to napisała ta, której dwa blogasy leżą odłogiem i zarastają chwaściorami :)
Ma, ma, ma! Czasem wystarczy od bloga po prostu odpocząć, a potem wykiełkuje w głowie coś takiego, że nigdzie indziej tego nie można przelać, tylko tu. Czytam swoje stare posty i tak się cieszę, że je napisałam, bo gdyby nie blog to po pewnych kawałeczkach myśli nie byłoby dziś już śladu. Blog mnie zmobilizował, żeby je zapisać.
Nigdy się nie widziałyśmy, ja rzadko piszę (chociaż zawsze czytam), bo taka już zołzowata jestem, niezorgazowana, ale zawsze, gdy nadchodzi kolejny początek października to myślę o Tobie, o Was.
Mili, cóż to jesienna depresja? Proszę mi więcej z takim pytaniami nie wyskakiwać! A jak Cię najdą chwilę zwątpienia , proszę zerknąć na liczbę obserwatorów;)
nie rozumiem pytania. i nie odpowiada się pytaniem na pytanie ale jak ty uważasz? myślę, że z nim jest Ci lepiej. 3maj się kochana i byłoby cudnie abyś z nami została:)
No wiesz co za pytanie (oburzyłam się w duchu), bo ten blog jest jednym z tych lubianych najbardziej i jakoś martwiłam się że nic nie piszesz długo bo bym chętnie po czytała. Nie odpisałam od razu jak zamieściłaś pytanie, bo niestety duża ilośc zadań, odwleka wiele rzeczy. Jeśli inni Cię nie przekonają (Ci z powyższych komentarzy) do blogowania. to zrób to dla siebie - twórz swój świat bo warto. Trzymaj się dzielnie (jeśli słowa wogóle mogą jakoś pomóc)!
A no ma:)
OdpowiedzUsuńMoją odpowiedz już znasz.
OdpowiedzUsuńcóż to za pytanie? jasne, że ma sens! przecież po próżnicy byśmy tu nie zaglądały:)
OdpowiedzUsuńnawet się nie zastanawiaj!
OdpowiedzUsuńMa! Nie wolno go porzucać ,,, :)
OdpowiedzUsuńdlaczego takie pytanie?:( no jasne , że ma sens! ja uwielbiam tutaj do Ciebie zaglądać, więc proszę tu pochopnych decyzji mi nie podejmować, dobrze?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
a co ma w zyciu sens,???? jak sie zastanowisz to nic,ale warto zyc,pozdrawiam irean
OdpowiedzUsuńOj, głupie, głupie pytanie. Pewnie, że ma! Nawet nie myśl o znikaniu. Co prawda nie komentuję, ale zaglądam regularnie i bardzo te wizyty lubię.
OdpowiedzUsuńPozrdawiam serdecznie i przesyłam dużo ciepłych myśli.
Ola
Dorka, czyżby jesienna deprecha??!!! Nie dawaj się, odpocznij daj sobie luz. Nie pisz, nie zaglądaj. A zatęsknisz :))) Czasem wieje nudą na blogach, ale do licha jesteśmy ludźmi, mamy prawo do słabości, zmęczenia zwłaszcza, że prowadzenie bloga nie jest naszą jedyną czynnością.
OdpowiedzUsuńNie dawaj się Kochana!!!!!!!
Uściski :))
na pewno ma:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
ma!!!
OdpowiedzUsuńtak :)
OdpowiedzUsuńo widzę, że nie tylko ja ostatnio sobie zadaję to pytanie ...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ma! To część Twojego życia, część Ciebie!
OdpowiedzUsuńNie znikaj, proszę:)
Mili... Odpowiem Ci tak: po pierwsze, ma sens bo my chcemy do Ciebie zaglądać i czytać oraz oglądać Twoje śliczne zdjęcia. Po drugie ma sens bo to Twoja odskocznia od dnia codziennego, od nerwów, złości, złych ludzi, gorszych dni ale też miejsce, żeby pokazać co dobrego u Ciebie, jakie zmiany, jak się czujesz, co czujesz i co szyjesz :) Po trzecie ma sens bo tutaj poznajesz ludzi. Takich, którzy pomogą, załatwią coś, wymienią się, zainspirują Cię, pogadają, wesprą w gorszym momencie a w dobrych chwilach nie zazdroszczą tylko cieszą się razem z Tobą. Po czwarte, ja sobie życzę, żebyś dalej prowadziła bloga i robiła wpisy. Wiem, że codzienność czasem nie daje chwili wytchnienia i trudno znaleźć czas i ochotę na napisanie kilku zdań i pochwalenie się zdjęciami. Po piąte i ostatnie: chyba przełożę Cię przez kolano... ;) Na maila odpiszę wieczorem albo jak Emilka pójdzie spać. Do następnego razu... :)c
OdpowiedzUsuńoczywiście, że ma. Bardzo się ucieszyłam, że widzę nowego posta u Ciebie. Świetnie piszesz, pokazujesz cudowne rzeczy, inspirujesz. Żal byłoby to wszystko zaprzepaścić.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, kokietujesz chyba;) Jasne, że jest potrzebny!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że ma!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się i ja!bardzo lubię tu zaglądać,choć ostatnio miałam długą przerwę,ale od wszystkich blogów,a nie tylko od Ciebie:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż pomyślałam sobie to co alizee:) ale ja też to mam. Przychodzi jesień i spada mi nastrój do samego dołu.
OdpowiedzUsuńLubię tu u Ciebie bywać:) Nie zawsze zostawiam komentarz, choć może powinnam nawet małe słówko zostawić, dać znać, że tu byłam:) Podziwiam Twoje prace, takie dopieszczone, wymuskane. Tyle pięknych zdjęć! Domi, to oczywiste, że Twoj blog ma sens:) I mam nadzieję na kolejne posty:) Pozdrawiam Cię słonecznie, choć słonka już mało:) e
I ja przylacze sie do dziewczyn i z reka na sercu pisze TAK!!!
OdpowiedzUsuńsciskam mocno
Co za pytanie??? oczywiscie, ze ma, jesli Ci to sprawia przyjemnosc to rob to dalej :)
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem...ma sens...jeśli daje powszechne zadowolenie-a daje... to sens ma:-)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że ma!!!
OdpowiedzUsuńCodziennie zaglądam Do Ciebie, czy jest nowy wpis. Najbardziej uwielbiam Twój klimat, jaki tu Tworzysz - nawet , jak przemawia przez Ciebie smutek. Jest w Tobie tyle ciepła i wrażliwości , że chce się tu być. Może to banalne , co napisałam, ale Ty banalna nie jesteś. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńPewnie, że ma. Podglądałam Twojego bloga od bardzo dawna - byłaś i jesteś inspiracją dla wielu z nas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No jak nie, jak tak :) Ale nic na siłę - jak nie masz o czym pisać, napisz, że nie masz :) Zobaczysz jaka dyskusja w komentarzach się zrobi ;) Ściskam wszystkie z lekką deprechą i te z większą. Trzymajcie się! A to napisała ta, której dwa blogasy leżą odłogiem i zarastają chwaściorami :)
OdpowiedzUsuńMaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i ja już nawet nie zadaję sobie takiego pytania :)))
OdpowiedzUsuńMa, ma, ma! Czasem wystarczy od bloga po prostu odpocząć, a potem wykiełkuje w głowie coś takiego, że nigdzie indziej tego nie można przelać, tylko tu. Czytam swoje stare posty i tak się cieszę, że je napisałam, bo gdyby nie blog to po pewnych kawałeczkach myśli nie byłoby dziś już śladu. Blog mnie zmobilizował, żeby je zapisać.
OdpowiedzUsuńNigdy się nie widziałyśmy, ja rzadko piszę (chociaż zawsze czytam), bo taka już zołzowata jestem, niezorgazowana, ale zawsze, gdy nadchodzi kolejny początek października to myślę o Tobie, o Was.
Z uściskami - M.
Jasne, że tak co za pytanie :-)
OdpowiedzUsuńJestem tu stałym gościem :-)
Mili, cóż to jesienna depresja?
OdpowiedzUsuńProszę mi więcej z takim pytaniami nie wyskakiwać!
A jak Cię najdą chwilę zwątpienia , proszę zerknąć na liczbę obserwatorów;)
nie rozumiem pytania. i nie odpowiada się pytaniem na pytanie ale jak ty uważasz? myślę, że z nim jest Ci lepiej.
OdpowiedzUsuń3maj się kochana i byłoby cudnie abyś z nami została:)
Dorotko kochana mam nadzieje że tyle pozytywnych komentarzy podniosło Ciebie na duchu.
OdpowiedzUsuńProszę nie rezygnuj i zostań z nami.
uściski i buziaki
No wiesz co za pytanie (oburzyłam się w duchu), bo ten blog jest jednym z tych lubianych najbardziej i jakoś martwiłam się że nic nie piszesz długo bo bym chętnie po czytała. Nie odpisałam od razu jak zamieściłaś pytanie, bo niestety duża ilośc zadań, odwleka wiele rzeczy. Jeśli inni Cię nie przekonają (Ci z powyższych komentarzy) do blogowania. to zrób to dla siebie - twórz swój świat bo warto. Trzymaj się dzielnie (jeśli słowa wogóle mogą jakoś pomóc)!
OdpowiedzUsuńMa!
OdpowiedzUsuń