Witajcie majówkowicze - wypoczywacie?
ja własnie zaliczyłam poranną kawkę i snuję plany na resztę dnia.
Pogoda typowo "irlandzka" wypadałoby rzec, chociaż to "nasze polskie" niebo.
...
Wtedy też padało, od rana - ale nie przeszkodziło nam by spakować się całą gromadą w 2 auta i zrobić sobie całodniowy tour de Dublin.
W jednej z uliczek dostrzegłam uroczą , emanującą kolorem knajpkę - niczym nasz dawniejszy PRL-owski bar mleczny tylko w ZNACZNIE ładniejszym wydaniu.
A z nieba kap kap - chciałoby się wejść, a Pan przed samym nosem zamknął nam drzwi bo organizował pewnie jakąś mini zamkniętą imprezkę. No szkoda. Nie pozostało nic innego jak przykleić nosek do szyby i podziwiać to miejsce przez szybkę.
Chcecie dowiedzieć się co kryje się za tymi magicznymi drzwiami z ceramicznymi ozdobami?
ja własnie zaliczyłam poranną kawkę i snuję plany na resztę dnia.
Pogoda typowo "irlandzka" wypadałoby rzec, chociaż to "nasze polskie" niebo.
...
Wtedy też padało, od rana - ale nie przeszkodziło nam by spakować się całą gromadą w 2 auta i zrobić sobie całodniowy tour de Dublin.
W jednej z uliczek dostrzegłam uroczą , emanującą kolorem knajpkę - niczym nasz dawniejszy PRL-owski bar mleczny tylko w ZNACZNIE ładniejszym wydaniu.
A z nieba kap kap - chciałoby się wejść, a Pan przed samym nosem zamknął nam drzwi bo organizował pewnie jakąś mini zamkniętą imprezkę. No szkoda. Nie pozostało nic innego jak przykleić nosek do szyby i podziwiać to miejsce przez szybkę.
Chcecie dowiedzieć się co kryje się za tymi magicznymi drzwiami z ceramicznymi ozdobami?
Knajpka jest bardzo kolorowa, dominują wesołe ceratki, a przy stolikach stoją krzesełka i każde z tzw. "innej pariafii" (stoliki również różne ;). Na suficie mnóstwo lamp w różnych kształtach, zaś na siedziskach przy ścianie piekne poduchy dla wygodnickich. Na ścianach dominują ręcznie malowane obrazy w wiejskich klimatach - ma być wiejsko - taka jest idea tego miejsca.
Tulipan na kazdym stoliku - mi przypomina o naszych goździkach :)
Sami zresztą zobaczcie i oceńcie czy mielbyście ochotę napić się właśnie w tym miejscu kawy z mlekiem i zjeść jajecznicę od szczęsliwej kurki z farmy :)
Miłej majówkowej soboty Wam życzę
Mili
Cudowne miejsce! Jak fajowo, że je pokazałaś :) Trochę jak w sklepach Cath Kidston, przez te ceratowe obrusy, rajskie tapety i czarodziejskie lampy - jestem zachwycona! Napatrzeć się nie mogę :)))
OdpowiedzUsuńDobrego dnia!
Sylwia:)
A wiesz Sylwio - ja też pomyślałamm, że klimat jak w Cath Kidston panuje w tej knajpce. Ja widzę że Ty też fanka CK.
Usuńściskam ciepło
Dorota
ale tam fajnie :)))
OdpowiedzUsuńudanego dnia
i chciałoby się wejść i napić kawki
UsuńSzkoda, że nie mogłyśmy napić się tam kawki. Nic straconego, po prostu MUSISZ przylecieć do mnie raz jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam w Naas dwie kawiarnie, które chciałabym odwiedzić. Na pewno zdam fotorelację.
Buziaki, udanego weekendu i party dzisiejszego!
Ależ oczywiście że przylecę i tym razem zrobimy tour de fajne knajpki w twojej okolicy :)
UsuńA wtedy w Naas nei miałam aparatu, a szkoda bo cudne wystawy tam były sklepowe. pamiętam tez jak pokazywałaś je na swoim blogu.
buziaki Ciotka
HOLA, COMO STAS... INTERESANTE TU BLOG, ME ENCANTO..¡ TE FELICITO.
OdpowiedzUsuńAHORA TE SIGO, TE INVITO A QUE ME VISITES Y VEAS LO QUE YO HAGO, SERAS BIENVENIDA SIEMPRE..
BESOS, ABRAZOS Y BENDICIONES.
ZHOBEYDA.
Thanks for visiting my blog
UsuńMili
bardzo dużo się tam dzieje, a tak pięknie tworzy jedną spójną całość
OdpowiedzUsuńfajnie
Totalny misz masz kolorów, wzorów i mebli - a wszystko to idelnie ze sobą współgra :)
UsuńFajnie!!! Szkoda tylko, że przez szybę:(
OdpowiedzUsuńno szkoda, szkoda ...
UsuńFajnie, bardzo chętnie wstąpiłabym do tej knajpki :)
OdpowiedzUsuńKasiu
Usuńwyobraź sobie teraz nasze miny, jak dosłownie przed samym nosem Pan zamknął nam drzwi :)
Cudny klimat w tej knajpce:-)
OdpowiedzUsuńKawa, tak z mleczkiem, ciacho i czas by się zatrzymał:-)
Pozdrawiam, Wiesia
Wiesiu
Usuńja dołożyłabym koniecznie jeszcze jajecznicę i byłabym happy
buziaki
Mili, to jakieś FANTASTYCZNE miejsce! Jestem zachwycona i z pewnością nie przepuściłabym okazji wypicia kawy czy zjedzenia jajecznicy w takim inspirującym miejscu. Jak to liczy się pomysł, prawda?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dominika
Dokładnie moja Droga - liczy się pomysł.
Usuńkto wie może kiedyś napiję się tam kawki - zobaczymy :)
buziaki
świetna knajpka a "ornamenty" na drzwiach wejściowych to mój hit:) Pozdrowienia i zapraszam do przyłączenia się do akcji sadzenia kwiatów dla pszczół. Szczegóły u mnie
OdpowiedzUsuńte zdobienia są naprawdę świetne, nadają charakteru i człowiek ma ochotę otworzyć te magiczne drzwi.
UsuńDziękuję za zaproszenie.
Pozdrawiam
SZałowe miejsce!
OdpowiedzUsuńAle bym wyskoczyła do Dublina!
OdpowiedzUsuńTamtejsze drzwi - to bajka, a te ozdoby ceramiczne też są fantastyczne!