Chyba już nieśmiało mogę odliczać godziny do przeprowadzki ( nie, nie dni - godziny są krótsze aniżeli dni ;)) - czekałam na tą chwilę naprawdę długie miesiące i nie liczyłam, że uda mi się to marzenie w tak szybkim tempie zrealizować.
Od wielu dni ( baaaa tygodni nawet) jestem na totalnym LOG OFF - "na wszystko". Wiem że wokół tyle różnych spraw ważnych, tyle zaniedbanych spotkań, nie wykonanych telefonów i nieodpisanych e-maili - ale niestety nie dałam rady. Wiem też że nadrobię - w nowym roku - bo już w końcu czas będzie. A tymczasem ...
odliczam godziny do przeprowadzki i nic mnie tak bardzo nie cieszy już - jak wyłącznie wizja nadchodzącego weekendu w nowych 4 kątach.
Naturalny kolor drewna zdominował mój dom, lubię ciepłe kolory i nie byłabym sobą gdybym wprowadziła inne akcenty. Będzie jasno, przytulnie , ciepło - domowo, a nie laboratoryjnie.
Wciąż w domu nie ma ani jednego żyrandola, oświetlenia, lampy - czy jak tam to zwał (właściwie to już tylko tego w kwestii wykończeniowej brakuje) ale spokojnie. Nie od razu Kraków zbudowano.
Brak mebli w pozostałej części domu - nie przeraża, a te które pojawiają się są zrobione własną siłą rąk, jak np. fajna półka na książki - będąca jednocześnie "poręczą" antresoli.
Codziennie przy szybkiej porannej kawce wertuję też nowe kampanie ofertowe na WESTWING i czasami udaje mi się upolować coś fajnego - jak ostatnio wysoką stojącą lampę z możliwością regulacji, która daje fajne światło ( tą już pokazywałam) i stolik polskiej firmy "SIGNAL" na dębowych trzech nogach z kampanii która wciąż jeszcze trwa. Ostatnio pojawia się sporo fajnych mebli i przedmiotów o ciekawym designie i "z nutą skandynawskiego stylu.
Zajrzyjcie napewno nie będziecie żałować tam zakupów. Trochę długi jest tylko czas oczekiwania na paczkę - zdaje się, że tak właśnie działają kluby zakupowe - to naprawdę warto. Ja tam nie ukrywam, że uzależniłam się od śledzenia codziennych nowości na WESTWING.
Stolik "VETRO" znaleziony na WESTWING |
Bez pośpiechu organizuję tą naszą przestrzeń i tym samym sprawia mi to wiele frajdy.
I tak naprawdę nie przeszkadza mi nawet to, że w tym roku nie kupiłam ani jednej bombki, nie uszyłam ani jednej zabawki na choinkę i wciąż nie mam żadnej bożonarodzeniowej dekoracji.
Przede mną jeszcze tyle świąt, że kiedyś tam jeszcze z tym zdążę, a tymczasem już odliczam te magiczne godziny do TEGO dnia :)
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE
DOROTA
Dorotko przede wszystkim gratulacje i smacznej pierwszej lampki wina na nowym domku, nawet sie nie obejrzysz jak szybko zagraci Ci się dom : ) w pozytywnym tego słowa znaczeniu
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo nie mogę się doczekać tej pierwszej lampki wina ażeby uczcić przeprowadzkę :)
UsuńWspaniale! Nie dziwię się, że nie możesz się doczekać :-) Sama marzę o takiej chwili, kiedy będę mogła się wreszcie wprowadzić do naszego wymarzonego domu. Tymczasem cieszę się razem z Tobą i czekam na kolejną relację :-) Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńTeraz pewnie zdam relację następną gdy z lekka ogarnę te wszystkie rzeczy, które chwilowo na gromadzie na środku leżą ;)
Usuńoj, cudownie że to JUŻ! powodzenia:)
OdpowiedzUsuńja sama niedowierzam ;)
UsuńCieszę, że marzenie się spełniło I to jest najważniejsze :) rzeczy ktòre były kiedyś ważne nie muszá być teraz ważne. Powodzenia I wszystkiego dobrego
OdpowiedzUsuńjeszcze będą ważne - za jakiś czas
UsuńPozdrawiam Wiolu
gratuluję, czysto przestronnie, A powiedz prosze gdzie można kupic takie krzesła i jak się nazywają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Agnieszko krzesła kupiłam w sklepie internetowym http://modo4u.pl Na allegro też ta firma wtedy wystawiła, Nazywają się wood
UsuńCudownie, bardzo się cieszę
OdpowiedzUsuńU SIEBIE- to najważniejsze ;-))))
My też będziemy mieć takie święta w 2016 roku - czekam, czekam , czekam.....
Doczekasz się. Zobaczysz jak ten czas szybko minie :)
UsuńGratuluję i zazdroszczę :) dom wygląda na bardzo zamieszkały, a oświetleniem się nie przejmuj. Pomieszkasz, popatrzysz i jeszcze może się okaże, że 10 razy zmienisz zdanie. Czyli tegoroczne święta w nowym domu, super!!!!
OdpowiedzUsuńJest pięknie Dorotko, bardzo mi się podoba :)
Ściskam
Renatko - od dawna już właściwie wyglądał na zamieszkały, a jak wstawiliśmy kanapę oraz stół z krzesłami to zrobiło się naprawdę przytulnie.
UsuńTo prawda, że nie ma się co śpieszyć z wyborami- ja łapię się na tym, że już pewne rzeczy zrobiłabym inaczej :)
W niedzielę ubieram choinkę :)
buziaki
Fajnie :) będzie pięknie Dorotko (już jest!) i dopracowywać szczegóły będziesz powoli - mieszkając już na miejscu :) i o to chodzi, żeby nie pójść do sklepu i nie kupić za jednym zamachem wszystkiego - bo to nie jest urządzanie :) musisz popatrzeć na swoje kąty od środka, przemyśleć co Ci tu czy tam będzie potrzebne, co będzie pasować... Powodzenia i wiele radości w urządzaniu się :)
OdpowiedzUsuńWiele rzeczy wyjdzie w trakcie mieszkania i tak jak z Renią mówicie dziewczyny, trzeba pomieszkać i pomyśleć - pewnie zdanie nie raz zmienię, ale nic na siłę.
UsuńBuziaki Basiu
No no, zapowiada się super :)
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie taką mobilizacją i dowodem na to, że marzenia się spełniają. Cieszę się całym sercem ze Ci się udało i czekam z niecierpliwością na zdjęcia z nowego domu :-)
OdpowiedzUsuńWarto marzyć i tyle- chociaż, ja nie ukrywam, bo nie śmiałam marzyć o domu. To był spontan i tyle :)
Usuńnawet nie wiesz jak ja już bym chciała na swoim, a taka długa droga jeszcze przed nami...
OdpowiedzUsuńAsiu w cierpliwość się uzbroić musisz. Zapewniam Cię, że nadejdzie ten dzień, kiedy przekroczysz próg domu i będziesz na swoim. Mnie najbardziej teraz cieszy metraż, o całe 90m więcej :) I ta przestrzeń :)
Usuńbuziaki
Ale piękny stół z krzesłami, ja lubię takie drewniane naturalne dodatki :)Pozdrawiam Ilona
OdpowiedzUsuńszczęścia i radości w nowym domu :)
OdpowiedzUsuń