I miałam napisać Wam o upolowanym dzbanku na Olsztyńskim Flumarku na Zatorzu
i o wycieczce do lasu kiedy lato było jeszcze latem, a nie jesień - jesienią
... o tym, że fotograficznie wyżywam się na jesiennych kwiatkach i tych
kotach, których namawiam do spojrzenia w obiektyw, a one mają mnie w
nosie ...
To miał być wpis z głębszym przesłaniem
o życiu, o tym co warto, z kim warto i dlaczego tak zwyczajnie czasami
fajniej się żyje.
ale ...
pokażę Wam dzisiaj tylko fragment miejsca, do którego wracam zawsze we wrześniu.
bo ... im dalej w las, tym bardziej doceniam proste rzeczy :)
D O R O T A
Proste przyjemności. To dla mnie ostatnio najważniejsze ..
OdpowiedzUsuńMonia chciałam tu sobie pofilozofować, napisać pewne spostrzeżenia z otaczającego mnie świata, ale chyba nie byłabym obiektywna. Skasowałam. Będzie jeszcze na to czas na tym moim blogu.
OdpowiedzUsuńU mnie po różnych ostatnio "zawiłościach" już prościej być nie może :) To jest TO :)
Bardzo ciekawe zdjęcia. Szczerze mówiąc to nawet dałoby się z nich zrobić ciekawe Fototapety, na przykład w sklepie Dekowizja. Ja z chęcią położyłbym u siebie w mieszkaniu taką tapetę na ścianę!
OdpowiedzUsuń