niedziela, 1 września 2019

Tomato ... pomidorek :)


Czasami zdarza mi się być perfekcyjną Panią domu, mam takie fazy, raz rzucam się w wir sprzątania a innym razem w wir gotowania. Nie mam wtedy umiaru. Od świtu do nocy stoję w garach i gotuję (mimo że nie lubię). Wtedy włącza mi się w głowie pstryczek i jestem zaprogramowana na "gary". Dlatego bardzo intensywnie wykorzystuję ten swój chwilowy stan, bo następnego dnia tego zapału już może nie być - a raczej na 1 000 000% nie będzie :) Póki co wciąż żyję kuchnią :)
Wiele lat temu robiłam przeróżne przetwory, jednakże kiedy czas zweryfikował co lubi moja Rodzina a czego nie - więc od kilku lat robię tylko to, co wiem że podczas tych jesienno-zimowych dni zniknie z garażowej spiżarni :)
Jesteśmy uzależnieni od pomidorów i tyle. Nie ma bata - pomidorowe przetwory muszą być. Ketchupy, przeciery i sosy do spaghetti - tego nie może zabraknąć więc dlatego staram się zawsze zrobić jak najwięcej - potem i tak się okazuje, że jest za mało ;)  
Teoretycznie pomidorowa podstawa zrobiona ( teoretycznie bo jeszcze sobie zaplanowałam przerobić troszkę tych kilogramów na przecier;)  Teraz lada dzień czas na resztę ( bo wciąż jestem w transie gotowania ;) - będą buraczki,  sos słodko kwaśny z sezonowych warzywek, papryka, przyjdzie czas na grzybki i na koniec czarny bez jak co roku :) A potem będę jeść - o ile będę mieć jeszcze na to siłę :) hihi

A dzisiaj jeszcze tylko zetrę seler, popęczkuję do mrożenia pietruszkę, koperek i liście selera. Potem biorę się za stolik, który przytargałam od koleżanki z pracy, bo nie samym gotowaniem człowiek żyje :) Wczoraj niestety zabrakło już na niego czasu :)

A i dynia do zrobienia - ale na nią nie mam pomysłu - może Wy mi jakieś przepisy podrzucicie :)
Będę wdzięczna :)
Dobrej niedzieli moi Wierni CZYTELNICY :)
Dorota









5 komentarzy:

  1. Fajnie jest mieć lato zamknięte w słoiczkach. Zimą przyjemnie wspomnieć ciepły czas. Z dyni robię zupę krem z grzankami lub serem fetą. Dynię piekę z czerwoną papryką i czosnkiem skropione oliwą. Upieczone blenderuje, dodaje imbir, śmietanę, sok z cytryny, miód, sól, pieprz. Szybko i smacznie. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tą dynię wciąż nie mam pomysłu, chociaż Twoja propozycja takiego kremu musi być mega smaczna - najgorzej, że ja na diecie teraz i na śmietanę nawet nie patrzę :)

      Usuń
  2. Super jet miec własne przetwory. ja kiedys robiłam soki pomidorowe ale niestety z braku miejsca bo piwnicy nie mamy to zrezygnowałam z tego za to od tesciowej dostaje ogórki i kompoty ktore niestety trzymam w kuchennym pawlaczu. jedynie co mroze duze ilosci kopru i pietruszki natchnełas mnie na zamrożenie lisci selera bo ja uwielboam zapach gotujacej sie zupy i lisci selera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja piwnicy też nie mam wobec czego nie mogę za mocno też poszaleć. Wszystkie słoiczki przechowuję w garażu. Niestety nie mogę tego mieć aż też tak dużo, bo wówczas na nic innego nie starczy miejsca :) Seler możesz właśnie zamrozić albo sobie ususzyć takie liście - też aromatycznie będzie :)

      Usuń
  3. Jeszcze troche musimy poczekać na słoneczne pomidorki z własnego ogródka

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)