Poranny szybki wypad na ryneczek bez grosza przy duszy - gapa ze mnie jak nic, zaowocował zakupem ogórków.
Portfelik dojechał po 30 min :)
Małosolne ogóreczki uwielbiam szczególnie z dużą ilościa czosnku, a czosnek mogę dodawać wręcz do każdej potrawy w ilościach mega ;)
Po powrocie do domu- 5 min pracy i słój gotowy !
No . . . dokładnie pól słoja ;)
I juz nie moge doczekać sie kiedy spróbuję ...
Zaś kiedy urosną te z mojego ogrodka, bez grama nawozu, takie naprawdę 100% ekologiczne to będą dopiero pychota
Śmiało mogę powiedzieć , że sezon ogórecznikowy u mnie się zaczął .
pozdrawiam
życząc tym samym pieknej niedzielnej opalenizny
Smacznego ! U Mnie jeden gar się kończy a już kisi się drugi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Czosnek i koperek to moje dwie najbardziej ulubione przyprawy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam ogórków, ale narobiłaś mi ochoty.
Jak wrócę z 'wojaży' zrobię :)
Ściskam :))
Ja też wczoraj robiłam małosolne. Obcięłam ogórkom końcówki żeby się szybciej zrobiły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapóźniona jak zawsze jestem :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że wypoczęłaś i urlopik był udany :)
A ogóreczki to aż pachną przez ekran :)
Będą pyszne:) pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWITAJ MILI
OdpowiedzUsuńMILO MI ZE MNIE ODWIEDZILAS;;)))
i zostawilas namiary wiec jestem ;;))
i bede wpasac czesciej.::))Pierwsze wiaderko malosolnych mam juz za soba,cos pysznego i przymierzam sie do nastepnych...
AEZON NA OGORASY TRZEBA WYKORZYSTAC..DO BÓLU A W ZIMIE TYLKO OTWIERAC SLOIKI...
PS.POSŁUCHAJ JEST TAKA FIRMA TUPERWARE I OD NICH KUPILAM WIADRO DO KISZENIA OGOROW.WSZYSCY SIE ZE MNIE SMIALI KTO KISI W WIADRZE Z JAKIEGOS PLASTIKU !!! A TO WIADERKO FENOMANELNE JEST I ZASTEPUJE BECZKE TESC MOJ SPRAWIL SOBIE 3 WIADERKA I CALA ZIME W NICH MIAL OGORY!!!! A CO NAJLEPSZE MOZESZ OTWORZYC W KAZDYM MOMENCIE I ZAMKNAC BEZ PROBLEMU ZE SIE ZEZEPSUJA PO PROSTU UPUSZCZASZ POWIETRZE NA POKRYWCE...FURORA WIADERKA POLECAM BO W NICH WLASNIE KISZE I NIE BAWIE SIE W ZADNE SLOJE...PATI PAPA
Ogórki świeżo włożone do słoika to dla mnie najpiękniejsza martwa natura. Na tych zdjęciach wyglądają super i dodatkowo pewnie są bardzo smaczne.... Chyba muszę sama coś ukisić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja jednak wolę ogórki w świeżej wersji :) mogę jeść i jeść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
przychodzę z rewizyta:)sielsko tu,spokojnie i niespiesznie-jak lubie:)bede odwiedzac!pozdrawiam ava
OdpowiedzUsuńOgóreczki spałaszowane już, a jutro kolejny słój będe robiła.
OdpowiedzUsuńKrysiu a widzisz nie pomyślałam by obciąć końcówki - jutro tak zrobię.
Pati dziękuje za namiary na wiaderko, rozejrzę się za nim - może to fajowy pomysł by takie zakupić, a potem mozna je nawet w sezonie jesienno - zimowym wcinać ze smakiem.
AvaAromantica - dziękuję za odwiedziny, to dla mnie zaszczyt, ze zechciałaś zajrzec w moje progi.
Pozdrawiam pysznie ogórkowo i słonecznie