Witajcie Kochani w 2012 roku.
Jaki będzie?
Kto to wie?
Co przyniesie? - tego jeszcze nie wiem
Ja zaczęłam go zderzając się z drzwiami, co zaowocowało śińcem pod okiem, wygląda to jak wygląda.
Hmmmm ...
I co tu dodać :)
Dobrze, że miałam naocznych świadków jak wpadałam na te drzwi do toalety ... więc przemoc w rodzinie przynajmniej odpada :) :) :)
A może to na szczęście było? :)
Z winkiem i świetnym kawałkiem ZAZ "Eblouie Par La Nuit" , muzyce której zakochałam się bez pamięci jakiś czas temu życzę Wam wszystkiego dobrego na ten Nowy Roczek.
Całusy ślę
Mili
Tobie również wszystkiego dobrego w Nowym Roku. ZAZ odkryłam całkiem niedawno i też się w jej muzyce zakochałam.
OdpowiedzUsuńJaga z kury znad morza
hejka Mili :)
OdpowiedzUsuńja też zasinione oko, ale na powiece, ino u mnie była niekontrolowana przemoc domowa ;)
w Sylwestra tańcowałam z najmłodszym synem i jakoś tak dziwnie jego głowa zderzyła się z moim łukiem brwiowym- ból jak cholera, a rano permanentny makijaż na powiece, a co najlepsze codziennie inny kolor ;)
obecnie mam lekki już fiolet :D
też liczę, że to na szczęście w Nowym Roku, więc tego się trzymajmy :)
buziaki
Kasia
Kiedyś miałam też bliskie spotkanie z drzwiami, co to były za podejrzenia! ;))) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńJaga- prawda, że ZAZ jest boska :)
OdpowiedzUsuńKasiu ojojoj to i Ty miałaś małe zderzenie . Mnie boli oko, łuk brwiowy i kość policzkowa.
Tak więc wersja, że to na szczęście podtrzymywana :)
Dociu z serii "niekontrolowanej przemocy domowej" jak to napisała Kasia powiem, ze kiedys będąć dzieckiem uczyłam się stawaćna rękach. Pan od wf-u kazał, a mi jakoś ciężko szło, postanowiłam nauczyć się w domu z małą asekuracja Taty. No prawie dobrze się to skończyło gdyby nie to że Tata nadstawił głowę, a ja mu przyłożyłam z całej siły piętą w oko.
Myślisz, ze w pracy mu uwierzyli , ze mu dziecko piętą przyłożyło:)???
Oczywiście, że nie
Pozdrawiam juz porannie znad herbatki.
Dawno temu po takiej "styczności" miałam lekkie wstrząśnienie mózgu.
OdpowiedzUsuńPo dwóch dniach przeszło i dzisiaj sama się śmieję z tego, jaki zabawny widok musieli mieć świadkowie :-)
Pozdrawiam noworocznie
tez wszystkiego dobrego ,dobze ze masz swiatkow,ja wtedy wpadlam na latarnie,bo patrzylam sie do ludzi,tez bylo oko kolorowe,pozdrawiam irena
OdpowiedzUsuńKażdy nowy rok jest szansą, by coś zacząć na nowo...
OdpowiedzUsuńPodobnie jak każdy miesiąc, każdy dzień, każda godzina i sekunda.
Każda chwila...
Tylko gdy zmienia się ta ostatnia cyfra przy pełnej dacie - jest jakoś łatwiej...
Łatwiej wziąć się za siebie...
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Piękny Paryż wiele znajomych miejsc..może jeszcze kiedyś pojadę?
OdpowiedzUsuńByłam w Paryżu dziewięć razy i chcę jeszcze....
Piękna muzyka
w Nowym Roku życzę Tobie wielu pomysłów ,twórczej pracy, dużo czasu wolnego ,zdrowia i radości z życia.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę.
OdpowiedzUsuńA stania na rękach też się uczyłam tak jak Ty. Tylko w asyście mamy, i skończyło się podobnie podbitym okiem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobrego, szczęśliwego nowego roku Mili! i nie zderzaj się już więcej z drzwiami ;)
OdpowiedzUsuńA Zaz lubię - w każdym wydaniu :)
Pozdrawiam :)
Oj Milu przygoda w nowym roku już zaliczona.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wesołego roku i szczęśliwego.
Też miałam kiedyś sine oko. Spadły mi na twarz drziczki od szafki w łazience. Miałam siwe oko, nos i dodatkowo dużego strupa na nosie ;-).
a ja kiedys wpadlam na slupek, obylo sie bez widocznych uszczerbkow, ale wstydu si enajadlam, bo byli swiadkowie:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
B.
Wszystkiego dobrego, a te drzwi, to na pewno na szczęście :)
OdpowiedzUsuńOh biedna:) no to na pewno na szczęście te oko:) Szczęśliwego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńWitam Cie rowniez i zycze wszystkiego dobrego w nowym roku.
OdpowiedzUsuńOj to rzeczywiście nowy rok zaczął się "boleśnie", ja przyłożyłam w szafkę nocną podczas snu...podobnie wyglądałam pewnie jak Ty:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Mili, pomyślności w nowym roku, a zderzenie z drzwiami potraktuj symbolicznie, to może nowe wyzwania ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno!!!
Mili bardzo Ci dziękuje za odwiedziny. Ja również w Nowym Roku, życzę Ci dużo szczęścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Marta
Dorotko,wszystkiego NAJ w Nowym Roku!! Spełnienia marzeń!!!
OdpowiedzUsuńI współczuję z powodu oka!!
Buziaki
Witam, przeglądnęłam sobie dzisiaj Twojego bloga. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
U mnie z okiem było lepiej, na dzień przed ważną uroczystością w pracy zaliczyłam w domu drzwiczki szafki. Poprosiłam szefową, żeby mnie sensownie wytłumaczyła, no bo wstyd mi się pokazywać i nie wiem co tak naprawdę powiedzieć. Obiecała, że załatwi to dyskretnie. A ta, przy prawie setce ludzi mówi: " naszej koleżanki dzisiaj niestety nie będzie, bo nabiła sobie limo "
Wyobrażasz sobie, jaka była reakcja wszystkich? Teraz jednak się z tego śmieję i opowiadam, jako żart. Pozdrawiam.
Witam, przeglądnęłam sobie dzisiaj Twojego bloga. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
U mnie z okiem było lepiej, na dzień przed ważną uroczystością w pracy zaliczyłam w domu drzwiczki szafki. Poprosiłam szefową, żeby mnie sensownie wytłumaczyła, no bo wstyd mi się pokazywać i nie wiem co tak naprawdę powiedzieć. Obiecała, że załatwi to dyskretnie. A ta, przy prawie setce ludzi mówi: " naszej koleżanki dzisiaj niestety nie będzie, bo nabiła sobie limo "
Wyobrażasz sobie, jaka była reakcja wszystkich? Teraz jednak się z tego śmieję i opowiadam, jako żart. Pozdrawiam.