czwartek, 5 stycznia 2012

Witajcie



Witajcie Kochani w 2012 roku. 
Jaki będzie? 
Kto to wie?
Co przyniesie? - tego jeszcze nie wiem 
Ja zaczęłam go zderzając się z drzwiami, co zaowocowało śińcem pod okiem, wygląda to jak wygląda.
Hmmmm ...  
I co tu dodać :)
Dobrze, że miałam naocznych świadków jak wpadałam na te drzwi do toalety ... więc przemoc w rodzinie przynajmniej odpada :) :) :)

A może to na szczęście było?  :)

Z winkiem i  świetnym kawałkiem ZAZ  "Eblouie Par La Nuit" , muzyce której zakochałam się bez pamięci jakiś czas temu życzę Wam wszystkiego dobrego na ten Nowy Roczek.

Całusy ślę
 Mili


21 komentarzy:

  1. Tobie również wszystkiego dobrego w Nowym Roku. ZAZ odkryłam całkiem niedawno i też się w jej muzyce zakochałam.
    Jaga z kury znad morza

    OdpowiedzUsuń
  2. hejka Mili :)
    ja też zasinione oko, ale na powiece, ino u mnie była niekontrolowana przemoc domowa ;)
    w Sylwestra tańcowałam z najmłodszym synem i jakoś tak dziwnie jego głowa zderzyła się z moim łukiem brwiowym- ból jak cholera, a rano permanentny makijaż na powiece, a co najlepsze codziennie inny kolor ;)
    obecnie mam lekki już fiolet :D
    też liczę, że to na szczęście w Nowym Roku, więc tego się trzymajmy :)
    buziaki
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś miałam też bliskie spotkanie z drzwiami, co to były za podejrzenia! ;))) Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaga- prawda, że ZAZ jest boska :)

    Kasiu ojojoj to i Ty miałaś małe zderzenie . Mnie boli oko, łuk brwiowy i kość policzkowa.
    Tak więc wersja, że to na szczęście podtrzymywana :)

    Dociu z serii "niekontrolowanej przemocy domowej" jak to napisała Kasia powiem, ze kiedys będąć dzieckiem uczyłam się stawaćna rękach. Pan od wf-u kazał, a mi jakoś ciężko szło, postanowiłam nauczyć się w domu z małą asekuracja Taty. No prawie dobrze się to skończyło gdyby nie to że Tata nadstawił głowę, a ja mu przyłożyłam z całej siły piętą w oko.
    Myślisz, ze w pracy mu uwierzyli , ze mu dziecko piętą przyłożyło:)???
    Oczywiście, że nie

    Pozdrawiam juz porannie znad herbatki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno temu po takiej "styczności" miałam lekkie wstrząśnienie mózgu.
    Po dwóch dniach przeszło i dzisiaj sama się śmieję z tego, jaki zabawny widok musieli mieć świadkowie :-)
    Pozdrawiam noworocznie

    OdpowiedzUsuń
  6. tez wszystkiego dobrego ,dobze ze masz swiatkow,ja wtedy wpadlam na latarnie,bo patrzylam sie do ludzi,tez bylo oko kolorowe,pozdrawiam irena

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy nowy rok jest szansą, by coś zacząć na nowo...
    Podobnie jak każdy miesiąc, każdy dzień, każda godzina i sekunda.
    Każda chwila...
    Tylko gdy zmienia się ta ostatnia cyfra przy pełnej dacie - jest jakoś łatwiej...
    Łatwiej wziąć się za siebie...

    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny Paryż wiele znajomych miejsc..może jeszcze kiedyś pojadę?
    Byłam w Paryżu dziewięć razy i chcę jeszcze....
    Piękna muzyka
    w Nowym Roku życzę Tobie wielu pomysłów ,twórczej pracy, dużo czasu wolnego ,zdrowia i radości z życia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzę.
    A stania na rękach też się uczyłam tak jak Ty. Tylko w asyście mamy, i skończyło się podobnie podbitym okiem:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrego, szczęśliwego nowego roku Mili! i nie zderzaj się już więcej z drzwiami ;)
    A Zaz lubię - w każdym wydaniu :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj Milu przygoda w nowym roku już zaliczona.
    Życzę Ci wesołego roku i szczęśliwego.

    Też miałam kiedyś sine oko. Spadły mi na twarz drziczki od szafki w łazience. Miałam siwe oko, nos i dodatkowo dużego strupa na nosie ;-).

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja kiedys wpadlam na slupek, obylo sie bez widocznych uszczerbkow, ale wstydu si enajadlam, bo byli swiadkowie:-)
    pozdrawiam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego dobrego, a te drzwi, to na pewno na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oh biedna:) no to na pewno na szczęście te oko:) Szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam Cie rowniez i zycze wszystkiego dobrego w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj to rzeczywiście nowy rok zaczął się "boleśnie", ja przyłożyłam w szafkę nocną podczas snu...podobnie wyglądałam pewnie jak Ty:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mili, pomyślności w nowym roku, a zderzenie z drzwiami potraktuj symbolicznie, to może nowe wyzwania ;-)

    Ściskam Cię mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mili bardzo Ci dziękuje za odwiedziny. Ja również w Nowym Roku, życzę Ci dużo szczęścia.
    Pozdrawiam ciepło
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  19. Dorotko,wszystkiego NAJ w Nowym Roku!! Spełnienia marzeń!!!
    I współczuję z powodu oka!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam, przeglądnęłam sobie dzisiaj Twojego bloga. Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam.
    U mnie z okiem było lepiej, na dzień przed ważną uroczystością w pracy zaliczyłam w domu drzwiczki szafki. Poprosiłam szefową, żeby mnie sensownie wytłumaczyła, no bo wstyd mi się pokazywać i nie wiem co tak naprawdę powiedzieć. Obiecała, że załatwi to dyskretnie. A ta, przy prawie setce ludzi mówi: " naszej koleżanki dzisiaj niestety nie będzie, bo nabiła sobie limo "
    Wyobrażasz sobie, jaka była reakcja wszystkich? Teraz jednak się z tego śmieję i opowiadam, jako żart. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam, przeglądnęłam sobie dzisiaj Twojego bloga. Piękne zdjęcia!
    Pozdrawiam.
    U mnie z okiem było lepiej, na dzień przed ważną uroczystością w pracy zaliczyłam w domu drzwiczki szafki. Poprosiłam szefową, żeby mnie sensownie wytłumaczyła, no bo wstyd mi się pokazywać i nie wiem co tak naprawdę powiedzieć. Obiecała, że załatwi to dyskretnie. A ta, przy prawie setce ludzi mówi: " naszej koleżanki dzisiaj niestety nie będzie, bo nabiła sobie limo "
    Wyobrażasz sobie, jaka była reakcja wszystkich? Teraz jednak się z tego śmieję i opowiadam, jako żart. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)