piątek, 31 maja 2013

MoTyWaCjA

I chociaż  nie raz JEJ  "gadanie" mnie drażni, to jednak motywuje  bardzo, za co jestem jej wdzięczna.
Po raz pierwszy w życiu  podjęłam się wyzwania i robię to systematycznie.
CUD chyba !!! ALLELUJA !!!
Bo chociaż nie raz zaczynałam , chodziłam na aerobic i steep, baaaaa ...nawet biegałam - to zawsze kończyło się to tak samo.
Naoglądałam się metamorfoz  dziewczyn, które ćwiczyły z Ewką, i które są zadowolone.  Potem było niemal pół roku obiecywania sobie ,  no dobra ... od dzisiaj zaczynam, potem myśl dojrzewała, aż pewnego dnia włączyłam płytę, wskoczyłam w wygodny strój i zaczęłam.
Za mną kilkanaście treningów;
podjęłam się wyzwania, zaś  motywacja jest bardzo wielka
chcę jeszcze i więcej
i każdy kolejny trening to wciąż nowe wyzwanie

i nawet już te jej stwierdzenie "pośladek prrracujący  z wielkim naciskiem na r  tak nie wnerwia  mnie jak na początku ;) 

A czy któraś z Was też może dała się ponieść ćwiczeniom z Ewką? Macie jakieś spostrzeżenia? 



a między ćwiczeniami zdążyłam załapać się pewnego dnia w Rossmanie na - 40% taniej :)

Dobrego dnia wam życzę


34 komentarze:

  1. Kochana poćwicz też i za mnie, co? U mnie brak totalny silnej woli:(

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to ci dopiero!! Gratuluję! Ja jestem na etapie zaczęłam się ruszać na dworze, a teraz mam wymówkę, bo deszcze i takie tam, ale dosyć tego, muszę ruszyć dupsko!!!! Na ambicje mi weszłaś ;)))) Tak pozytywnie :)) To dobrze :))))
    Zauważyłam, że Smerfy wracają do łask, nawet piżamę sobie z ważniakiem nabyłam, bo jakiś czas temu jedno z lotnisk opanowały Smerfy, więc nie mogłam się im oprzeć ;)
    Serdecznie pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio- no wąłsnie nie wiem co z tymi smerfami ale chyba znów modne, wszędzie widzę smerfy. Ja mam piżamkę w małpki- lubię ją.

      Ojjj, żebyś wiedziała ile ja wymówek miałam przez lata, naprawdę chciałam ćwiczyć, biegać, chodiząłm na aerobic, steep i próbowałam, róbowałam, próbowałam - ale ciągle było brak w tym chęci i konsekwencji- jakoś podchodziłam do tego tak, ze robię to na siłę. Wolałam ten czas poświęcić na coś innego. Naprawdę upłyneło wiele lat zanim zrozumiałam że to robię dla siebie.

      buziaki

      Usuń
  4. moj nastepny wpis bedzie dotyczyl tej samej tematyki! u mnie efekty zaczely byc widoczne gdy zmienilam nawyki zywieniowe, wlasnie stosuje sie do zasad ksiazki ewy i zajadam sie bardzo smacznymi, sycacymi potrawami, zawsze brakowalo mi motywacji lub szybko gasl moj slomiany zapal, a tu konsekwentnie sie trzymam i bardzo pomalu, ale widze efekty
    zycze wytrwalosci!!! to wszystko dla naszej figury, ale i zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOOO więc nie jestem sama :) fajnie. Ja nie mam książki, w grudniu wylicytowałam na allegro 3 płyty z magazynem shape- (za kosmiczną cenę) i tak sobie leżały. jednak nic samo się nie zrobi, trzeba wziąć się do pracy.
      Ja tez robiłam nie raz podchody do tych ćwiczeń nei raz, gasł zapał po pierwszych 15 min. i mówiłąm - od jutra zaczynam, na 100% i takmijały tygodnie.
      Diety specjalnej jakiejśc nie stosuję, narazie wyeliminowałam słodycze i "ciężkie" dania, chlebek razowy, i ostatni posiłek nie nocą - jak kiedyś :)
      Trzymam wobec tego za Ciebie i za siebie kciuki. Damy radę :)
      I czekam na wpis :)

      Usuń
  5. To i za mnie też :))

    Słyszałam złe opinie o treningach Chodakowskiej . Między innymi wypowiadała sie na ten temat Bojarska-Ferenc. Że ćwiczenia są źle dopasowane , że można sobie zrobić krzywdę itp. Nie wiem czy to zazdrość przez nią przemawiała i młoda konkurencja ale trzeba by zgłębić temat:))
    Ja próbowałam ćwiczyć z MelB , fajne krótkie serie a wycisk potworny. Moja córka z nią ćiwczy i twierdzi że lepsza niż Chodakowska!
    Trzymam kciuki i życzę wytrwałości:))
    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patti no nie wiem czy to zazdrość czy też nie przemawia przez Bojarską, wiadomo Ewka młoda i naprawdę potrafi mnóstwo pozytywnej energi przekazać dziewczynom. Wiadomo że to też biznes dla Ewki, ale czapki z głów bo naprawdę zmieniła styl życia i przywróciła wiarę w swoje mozliwości niejednej dziewczynie.

      Musze z ciekawości zobaczyć te ćwiczenia MelB - słyszałam że dobre.

      buziaki

      Usuń
  6. narazie przymierzam się do ćwiczeń i codziennie sobie obiecuje,że od jutra zacznę..

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia życzę w ćwiczeniach i trzymam kciuki :) ja nie raz już zaczynałam i zawsze niestety kończyło sie w dłuższym czasie klęską ;( Dlatego tym bardziej życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przełąmałam się, zmieniła sposób myślenia i podchodzenia do tego a to juz była większa połowa sukcesu :) Teraz nei wyobrażam sobie że maiałabym odpuścić sobei trening. :)

      Usuń
  8. gratulacje, motywacja to połowa sukcesu :) pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja sama wziełam się za siebie, motywacje wygrzebałam z samego dna swoich tkanek i polubiłam konsekwencję. W efekcie rok po porodzie wazyłam 7kg mniej, miałam 3 rozmiary mniej i czułam sie fantatstycznie! A wycieczka rowerem do pracy - mam 20km w jedna strone to był najpiękniejszy moment dnia:D 3mam kciuki za motywacje, za wytrwałość, to piękne uczucie kiedy robisz cos tylko dla siebie, nie istotne z jakich względów. Powodzenia!
    A i znalazłam mój tusz, ktory sie zagubił - jest na Twoim zdjeciu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to chylę czoła - 20 km do pracy w jedną stronę to dopiero coś, ale świdomośc ze robisz to z chęcią, dla siebie jest neisamowita. Największe efekty sa wtedy, gdy robiy to z chęcią. Ja powtarzam, na początek zmiany musza nastąpić w naszej głowie, musimy sobei zakodować, że robiy to dla siebie, ze to ważne - a pote to już tak codizennie przychodzi samo.
      i wszystko konsekwentnie - nie można poddać sie po kilku niepowodzenaich, nie można oczekiwac też ze po tyg będą widoczne zmiany ....

      trzyma kciuki za nas

      Usuń
  10. Ja ćwiczyłam z Ewą, choć wcale nie musiałam. Ale sam fakt, że się ruszałam, spociłam, nagromadziłam endorfin całe mnóstwo... Ewka ma fajna osobowość i zaraża na maksa. Łączy mnie z nią zdrowy tryb życia, a ćwiczenia ma świetne, ale tylko regularne i solidnie wykonywane dają efekt. Podziwiam Cię, że ćwiczysz i dajesz rade. Trzymam kciuki. Mi więcej czasu zabierają inne sporty, więc już nie ćwiczę z Ewą:-) Pozdrowienia i uściski:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Gosiu
      tak Ewka naprawdę pozytywnie zaraża i dlatego chcę się więcej i więcej, człowiek jak zacznie nie może przestać. Ja ćwiczę 5 dni w tygodniu, czasmi 6 - niedzielę zawsze odpuszczam sobie bo nie zawsze jestem w domu. Na poczatku zwykłe podnoszenie nogi, wymachy rękoa, czy przysiady były katorgą - niby proste ćwiczenia, ale dawały mocno w kość. Teraz już jest fajnie i daję radę wytrzymać te 45 min z Ewką.

      buziaki

      Usuń
  11. Codziennie mowie ze "od dzis zaczynam" . W tamtym tygodniu mialam zryw i zaczelam po 20 minutach spasowalam. Motywacja moze i jest ale brak weny do cwiczen. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz to wszystko sobie w głowie poukładać - u mnei trwalo to bardzo długo- ae dałam radę. Ty też dasz. trzymam kciuki

      Usuń
  12. Ja co prawda nie z Ewą (choć słyszalam o niej wiele dobrego) lecz z Tiffany Rothe Workouts, lecz motywacja jest już od długiego czasu. Najgorzej zacząć, potem gdy od razu widać efekty , motywacja zostaje i się umacnia. Ja jestem zadowolona, moje ciało też ;)
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak właśnie jest. Najgorzej zacząć, a po tygodniu żal już to zaprzepaścić i jak zacznie traktować się to jako przyjemność to już super.

      Usuń
  13. hmmm...wlasnie jem ptasie mleczko i popijam kawe, chyba nie na miejscu to teraz:)a silnej woli by zrzucac kg brak mi bardzo. Zrobilam pierwszy krok zapisalam sie na basen, tydzien temu smigalam po pagorkach rowerem...Ach, motywuj nas tutaj Dorotko, motywuj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj i ja polatałabym na rowerku, ale pogoda nie dopisuje. Gdy jestem w pracy słonecznie, a gdy wychodzę leje i grzmi.
      dobrej nocki

      Usuń
  14. U mnie plyty nadal leża od dłuższego czasu nie ruszone, ale dziś po raz pierwszy ćwiczyłam z Ewa na żywo. Niesamowita osobowość, która motywuje ale zarazem daje wycisk. Po pierwszym dniu czuję bardzo dobrze nogi. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow na żywo to dopiero było coś :) Do mojej mieściny raczej nigdy nie dojedzie :)

      Usuń
  15. A ćwiczyłam trochę... jak syn pozwolił. Skuteczne to to jest, i fajnie że jest kilka różnych płyt, zawsze wybierzesz coś dla siebie. Ja wolę bardziej dynamiczne ćwiczenia więc killera Ewowego katuję...jak mam czas i siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ćwiczę 5 dzień dopiero, ale z dnia na dzień mam wrażenie, że jest coraz lepiej. Choć trochę kolana mnie bolą i pstrykają... A już ponad tydzień robię ćwiczenia na pośladki z Mel B.
    Zapatrzyłam się na ołówki z poprzedniego postu i nie będę mogła przez nie zasnąć. Marzy mi się taki komplet wraz z długopisem, tylko gdzie ja u nas w Pl taki dostanę...

    OdpowiedzUsuń
  17. Napisz coś więcej o tych treningach proszę! Ja nie oglądam TV, więc wogóle nie znam tej Ewy. Dopiero niedawno natknęłam się na książkę w EMOIKU. I zastanawiałam się czy to działa. Pomyślałam że i tak po tygodniu zwątpię, więc odłożyłam. Ty masz płytki, rozumiem. Czy tam tylko są ćwiczenia, czy jeszcze jakieś wskazówki żywieniowe? I ile dziennie zabierają Ci te ćwiczenia?

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)