Jestem gadżeciarą i wcale nie jest mi z tym źle, czasami nadmiar przedmiotów oczywiście uwiera, ale tylko wtedy gdy panuje w nich chaos i nieporządek. Lubię mieć tysiąc niepotrzebnych przedmiotów, które zwyczajnie są ładne - czy potrzebne ? hmm można by dyskutować.
W mojej torebce jak pewnie w większości Kobiet można znaleźć dosłownie wszystko i gdy jest potrzeba to nic nie można w niej znaleźć bo tam istny misz masz.
Wiele firm oferuje fajne organizery, które są idealnym rozwiązaniem, jednakże wcale nie są dość eleganckie - praktyczne napewno :)
Od dawna szukałam fajnych saszetek - kosmetyczek- udało mi się nabyć kiedyś w sieciówkach prawie idealne, ale wciąż nie było to TO czego szukałam. Potrzebowałam czegoś by móc ogarnąć w torebce olbrzymie ilości błyszczyków, pudrów i innych babskich niezbędników.
W głowie tliła się myśl by MIEĆ skórzaną - w sklepach ceny powalały więc po co przepłacać, skoro można uszyć sobie - ale w moim wydaniu od pomysłu do realizacji - to naprawdę długa droga :)
Czas ... czas ... czas ...
haha.
I pewnie udałoby się to szybciej gdybym wcześniej trafiła na fajne skóry, które w dodatku poddadzą się mojej maszynie do szycia, która już pierwszej młodości nie jest i kiedyś skórzany pokrowiec na mojego notebooka - o mały włos jej nie zepsuł.
Gdy w końcu wpadły w moje ręce mięciutkie skórki - zrodziła się tez mobilizacja do szycia. Na początku szyłam z myślą o sobie (to TE), ale szybko stały się one prezentami i nie została nawet jedna sztuka dla mnie.
Wsród instagramowiczek skórzane kosmetyczki zdobyły uznanie i powstało kolejne 6 sztuk - oczywiście znowu nie dla mnie :)
Bo jak wiadomo - szewc w dziurawych butach chodzi :)
Projekty z ostatnich dni możecie zobaczyć na moim blogu www.domilkowamanufaktura.blogspot.com
Ale te skrojone poniżej - będę szyła już tylko i wyłącznie z myślą o sobie :) :) :)
Pozdrawiam Was serdecznie
D o r o t a
Bardzo fajne :) A te kolorowe skórki zapowiadają świetne kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Kasiu. Mam nadzieję że takie właśnie będą, każda z nich jest inna mimom, ze kolorki skórek powtarzają się :)
UsuńPiękne są:) gdybyś jednak szyła nie tylko dla siebie to ja jestem chętna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli będą takie życzenia o czemu nie :)
UsuńŁadne :)
OdpowiedzUsuńBasiu takie letnie bardzo - ale planuję sprawić sobie wersje też bardziej eleganckie :)
UsuńJa tez chętnie zakupie taka kosmetyczkę idealna do mojej szoperki :)
OdpowiedzUsuńZatem kolejna partia kosmetyczek będzie dostępna dla Czytelniczek mojego bloga :)
UsuńBardzo ładne. A te rzemyczki i koraliczki mmm miód malina. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuń