Gdy na wiosnę zrobiłam sobie generalne porządki wydawało mi się, że właściwie pozbyłam się już wszystkiego co było zbędne i nie potrzebne - a tymczasem , mam za pasem jesień, a ja znowu odłożyłam karton ubrań z tych, które jak twierdziłam kilka miesięcy temu są mi niezbędne :)
Przez miesiące nie założyłam z tej gromadki , ani jednej sztuki ... hmm
. . .
Przez miesiące nie założyłam z tej gromadki , ani jednej sztuki ... hmm
. . .
Nie ma sensu trzymać spódnicy czy sweterka, który darzę jakimś sentymentem, tylko dlatego bo tylko nam się podoba, a nie miałyśmy na sobie tego od roku, a może nawet dwóch lat. Nie warto gromadzić i przekładać z gromadki na jeszcze większą gromadkę.
Skoro nie założyłam od dwóch lat, tzn. że już tego nie zrobię.
Skoro nie założyłam od dwóch lat, tzn. że już tego nie zrobię.
Co prawda eksperyment z dziesięcioelementową garderoba Madame Chic wciąż u mnie nie zda egzaminu , to jednak warto próbować zrobić porządki w swojej szafie - dla siebie i dla własnego komfortu.
Nadmiar przytłacza.
Swoją garderobę garderobę do konkretnych
fasonów - jest to niezwykle wygodne,dlatego bo wszystko właściwie do
siebie pasuje i i nie mogę już powiedzieć, że NIE MAM CO NA SIEBIE
WŁOŻYĆ :)
w końcu :)
Nauczyłam się też nie eksperymentować z kolorami, jestem wierna swoim ulubionym , które od lat są klasyką.
O to też chodzi :)
Miłego wieczoru Dziewczyny.
Mój zapowiada się dość "pracowicie" bo wypadałoby to, co się odłożyło gdzieś wystawić za symboliczne grosze.
Wyrzucić przecież szkoda :)
A wy co robicie z ubraniami, które są Wam niepotrzebne, wyrzucacie, dodajecie czy sprzedajecie?
Coś "wisi w powietrzu", bo i ja poczułam potrzebę zrobienia przestrzeni w szafie :) Wczoraj cały dzień przekładałam, składałam i odkładałam. Była też kupka ubrań, nad którymi musiałam zastanowić się trochę dłużej, ale ostatecznie też opuściły moją szafę :) Okazało się, że mam parę ubrań, których (wstyd przyznać) nie ubrałam jeszcze ani razu... Takie nówki albo inne w bardzo dobrym stanie oddaję koleżanki córce, bo ma podobny rozmiar :) Pozostałe (te w stanie dobrym) zawsze wrzucałam do kontenera PCK, ale od momentu, gdy się dowiedziałam, że niekoniecznie ubrania te wędrują do potrzebujących wzięłam się na inny sposób. Ubrania poskładane, w podpisanym worku stawiam obok kontenera i wiem, że ktoś potrzebujący je weźmie. Ostatnio w taki sposób pozbyłam się np. boomboxa, który już płyt nie czytał, ale za to miał dobre radio - ktoś go po prostu przygarnął. I mam nadzieję, że mu będzie służył :) Mam też parę sztuk ubrań firmowych kupionych za grosze i.. ani razu niezałożonych. Takie wystawiam na allegro :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że choć trochę pomogłam ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna
Mnie na takie "czystki" zawsze nastraja wiosna i jesień. Ostatnio dość bardzo radykalnie wymieniłam sobie garderobę. Lubie pozbywać się starego by ustąpić miejsca nowemu. Szkoda mi tak wyrzucać, niektóre ubrania sprzedaję na allegro, inne w decobazarze. Część też oddaję znajomej.
UsuńWcześniej jak Ty oddawałam na PCK ale właśnie - nie jest tak do końca prawdą, że one tam właśnie wędrują nie mam przekonania.
ps. Muszę się zmobilizować i w końcu coś gdzieś wystawić :)
pozdrawiam serdecznie
Dorota
Ja też lubię sobie od czasu do czasu zrobić porządki w mej garderobie, od razu lepiej się czuję ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój szyciowy blog: http://szyciowemarzenia.blogspot.com
i o to właśnie chodzi :)
UsuńJa muszę sobie koniecznie jakieś nowe rzeczy kupic!:)
OdpowiedzUsuńja własnie musze zrobić porzadek z rzeczami w których nie chodzę ,ale jakoś weny brak , bo jestem chomikiem , wyrzucać nie lubie , ale oddaję znajomym
OdpowiedzUsuńKiedyś też byłam chomikiem, ale w końcu nauczyłam się że wcale nie żyje mi się lepiej mając wszystkiego w mega ilości.
UsuńWidzę, że temat porządków jest ostatnio bardzo na topie. Ilość rzeczy zaczęła przytłaczać i mnie. Szafy opróżniam, to co już ewidentnie się do niczego nie nadaje wyrzucam, rzeczy dobre/nowe oddaje - ostatnio w zasadzie spod domu odebrała je fundacja, miałam myśl żeby to posprzedawać ale to jednak za dużo zachodu jak dla mnie, a tak to pozbyłam się tego wszystkiego w jednej chwili. Żal mi jednak "kasiory" którą na to wszystko jednak kiedyś wydałam, teraz pieniążki wydaje bardziej przemyślanie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie też zastanawiałam się nad tymi pieniędzmi, które wydałam na te wszystkie ubrania, często nieprzemyślanie zakupione. Zamiast kilku sztuk lepiej kupić jedną porządną rzecz i nosić ją z wielką przyjemnością.
UsuńOwszem zachodu z tym by sprzedać te ubrania jest mnóstwo. Przecież rzeba zrobić zdjęcia, pomierzyć a potem gdzieś to wystawić- i chyba najgorszy jest brak tego czasu, który trzeba na to całe zamieszanie wygospodarować .
:)