A miałam końcówkę sierpnia spędzić bardzo wypoczynkowo, rekreacyjnie i z dala od rękodzieła, a już napewno od mojego krawieckiego kącika , który od jakiegoś czasu zaczyna mnie mocno drażnić. Bo kuchnia to kuchnia i ma wyglądać jak kuchnia , a nie jak z jednej strony "pracownia" krawiecka, a z drugiej strony pracownia biżuteryjna. Jedynie obecność zlewu i kuchni gazowej sprawia, że osoba wchodząca po głebokim zastanowieniu, uświadomi sobie, że jest jednak w kuchni.
Zaczynam mieć dość tego i myślę co tu zrobić by się z niej z maszyną i wszelakimi tkaninami, ścinkami, koronkami, nitkami i innymi badziewiami wynieść.
Jednak szanse na zagospodarowanie innego miejsca na tych kilkunastu metrach w moim poddaszowym mieszkaniu są marne - a właściwie zerowe.
No ale wracając do tytułowego telefonu.
Pewnien nieoczekiwany telefon sprawił, że niestety kuchnia przez najbliższe 2 tygodnie wciąż będzie zagracona tymi krawieckimi przydasiami.
Urocza Renatka p.o. Dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury zapytała czy zechcę znowu wziąć udział w kiermaszu ludowym, wtakim samym jak brałam udziałw maju tego roku . A własciwie powiedziała mi, że na liście Twórców ludowych już mnie uwzględniła.
A ja jeszcze we wczorajszym poście pisałam, że niesety nie dam rady.
. . .
nie mam prac
chciałam odsapnąć bo ostatnio na jednym oddechu ciagnełam przez 2 tygodnie
chciałam pooddychać końcówka lata
wieczorem chcialam czytać książki, których to pozycji nieprzeczytanych uzbierała sie cała masa
chciałam nadrobić na spokojnie blogowe zaległości
chciałam po prostu zwolnić
. . .
I jak myślicie co zrobiłam ?
No oczywiście, że się zgodziłam, no skoro juz jestem na tej liście ;) hihi
Więc dzisiaj po pracy na szybko uchwyciłam lato i slońce w kwiecie i robalku ,
na spacerku naładowalam akumulatorki - to bylo szybkie ładowanie,
myślę co tu wymodzić na szybko- mam tylko dwa tygodnie.
Więc czasu wręcz malutko - jeśli na dodatek pracuje się zawodowo , a po pracy opiekuje małym Miłkiem ciekawym otaczającego go świata.
Ale mam długaśne noce przed sobą . . . wow to się będzie działo, juz widzę "zadowolenie" Męża jak usłyszy warkot maszyny :) Ale dam mu odetchnąć w weekend- wtedy będę dłubać biżuterię, a to cichutka praca :)
Jaka ja wspaniałomyślna nieprawdaż :)
Więc życze Wam kolorowych snów, a ja biegnę rozkładać matę i inne przydasie i hejho do dzieła.
Powodzenia i owocnej pracy zycze:) Juz bylam w takiej goraczce:DDD ale pozniej jest bardzo przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
dasz radę przez dwa tygodnie !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę owocnej pracy :)
Pierwsza mysl po spojrzeniu na kwiaty - landrynki tak okreslilabym ich kolor,iscie landrynkowy :)zycze powodzenia i juz nie moge doczekac sie fotek z imprezki
OdpowiedzUsuńGumowej doby życzę ;)
OdpowiedzUsuńDasz radę? Oczywiście nie wątpię w twoje zdolności, jedynie zastanawiam się, czy uda ci się psychicznie nastawić tak, żeby bez stresu zrobić to wszystko, z czym masz na kiermaszu wystąpić. Trzymam kciuk.
OdpowiedzUsuńno i prosze jak jeden telefon skrzydla doptawil.haha zycze dlugich niemeczacych nocy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jak przeczytałam poprzedni post pomyślałam:
OdpowiedzUsuńbędzie żałować
będzie żałować
będzie żałować
a tu NIESPODZIANKA :)
ja tam wychodzę z założenia że to co ma nas spotkać nawet jeśli się bardzo wykręcamy i tak nas dopadnie, zwłaszcza jeśli spełnia to nasze marzenia, łechce ego itp itd
życzę Ci żeby wszystko szło jak po maśle, żebyś nie musiała zarywać zbytnio nocy, Śpiąca Królewna na kiermaszu budziłaby raczej sensację, a nie twórczą fascynację
(chociaż kto wie?) ;DDD
pozdrawiam
13ka
Zdążysz kochana napewno z Twoimi zdolnymi łapkami .... tego jestem pewna ... a i pokaż koniecznie co wymłodziłaś ... ciekawość mnie zżera ...
OdpowiedzUsuńPozdrwionka
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMoc pracy przed Tobą, ale zdążysz na pewno i będziesz zadowolona.
Powodzenia!!!
Piękny portrecik zrobiłaś temu mieczykowi.
A swoja drogą, kwiat cudnej urody o fascynującej kolorystyce:-)
A Twoja decyzja odnośnie kiermaszu była "jedyna i słuszna";-)
Pozdrawiam cieplutko.
dasz radę! powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne ;-)
OdpowiedzUsuńżycze owocnych 2 tygodni!!!
pozdrawiam
haha pewnie macie rację, że załowałabym juz w momencie jakbym tam poszła jako gap. Ale widać pisane mi jest to. Teraz juz wiem że maj i wrzesień to miesiące kiedy musze znaleźć czas na takie kiermasze skoro juz dawno zdecydowałam się wyjśc i pokazac swoje prace szerszemu gronu ludzi.
OdpowiedzUsuńNawet teraz siedząc w pracy nad umowami kredytowymi na karteczce z boku notuję co szyć i ile czego. To jest dopiero zorganizowanie sobie najbliższych dwóch tygodni :) hihi. Wczoraj na spokojnie przygotowałam sobie parę rzeczy a dzisiaj do igły :)
Florentynko tych miecztków mam całą mase w ogródku, a bylo tak piękne sloneczko, że nie mogłam się oprzeć, poza tym wciąz testuję aparat. Niestety przede mną kolejny zakup się kłania, inny obiektyw, taki typowy do macro fotografii. Bo taka mnie najbardziej pasjonuje. Póki co ciesze się z tego co mam, bo długo na niego czekałam, ciężko odkładając każdy grosik zarobiony na swoich pracach.
Kasandro pewnie że pokażę co tam zmajstrowałam
13ko - haha dobre ,aż zacytuję "Śpiąca Królewna na kiermaszu budziłaby raczej sensację, a nie twórczą fascynację (chociaż kto wie?)" Zdam relację jaką fascynację wzbudze wśród znajomych.
Hihi chociaz co niektórzy bardzo smieją sie ze mnei i moich pasji, i nawet na poprzednim kiermaszu, w którym brałam udział zdazyło się że jedna z koleżanek z pracy nie podeszła do mnie i mojego stoiska - bo jakiż to OBCIACH.
A tak naprawdę to wszyscy znajomi i moi klienci banku byli bardzo pozytywnie zaskoczeni moim wystąpieniem.
Lawendowy Kocurku musze podejśc już teraz na luzie do tematu, a jak bedę miała mało prac będę nadrabiała miną, bajki opowiadała i dobrze się bawiła :)
Majowa Babciu - dokładnie - ten jeden telefon dosłownie dodał mi skrzydeł :)
MOniko, Gino Kasiu Ulinkop Bree Pinki dziękuję Wam za doping i kciuki - pewnie że dam radę :)
Miłego dzionka kochane
:) U mnie maszyna w sypialni, także mąż też misi odsłuchać swoje;)
OdpowiedzUsuńMili dasz radę! Czekam na zajawki.
Miłego dnia życzę i owocnych nocy!
IIooko u mnie w sypialni by nie przeszła maszyna, chyba prędzej burza z piorunami by przeszła :) Ale już się powoli oswoił chyba z warkotem maszyny- bo jakie ma wyjście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te owocne noce - oby byly :) :) :)
Gratuluje wyroznienia, wiem ze dasz rade.
OdpowiedzUsuńJa tez nie mam swojego krawieckiego kacika, marzy mi sie on niezmiernie.
Taki z porozstawianymi krawieckimi przydasiami.
Zdjecia piekne.
Pozdrawiam goraco
Powodzenia życzę z całego serca, widzę, że wcale nie żałujesz tej decyzji, wręcz przeciwnie - fruwasz z radości - więc jestem pewna, że wszystko idealnie się ułozy, czego ci życzę, kochana :)))
OdpowiedzUsuńDorotko gdzie odbędzie się ten kiermasz może w Mońkach na święto ziemniaka???
OdpowiedzUsuńJa sobie odpoczywam u córci,ciesze się Juleczką i dziergam chusty.
Pozdrawiam serdecznie
Ateno no własnie jak juz będzie mi dane mieć swoje własne 4 kąty to już zapowiedziałam, że swój osobisty kącik mieć muszę - i choćby nie wiem co to nie podaruję :)
OdpowiedzUsuńAnnaszo pewnie, że nie żałuję, czeka mnei przeciez w najgorszym razie dobra kilkugodzinna zabawa
Jaguś no niestety nie w Mońkach tylko w Zbójnej, w miejscowości gdzie mieszkam. Ale Mońki i Zbójna to jedno i to samo województwo - podlaskie.
Wypoczywaj ile się da Kochana ciesząc się mała Julką.
Trzymam kciuki za owocna pracę. Oby poszło gładko i szybko, żebyś jeszcze pooddychała latem.
OdpowiedzUsuńA takie zaproszenie a kiermasz to zaszczyt przecież :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Życzę powodzenia i koniecznie pokaż nam swoje cudne prace:)!
OdpowiedzUsuńKwiaty przepiękne, tyle w nich słońca i koloru!Pozdrawiam ciepło.
Gartuluję zaproszenia !!!
OdpowiedzUsuńDużo pracy ale napewno wspaniale sobie poradzisz !!!
Zdolna z Ciebie dziewczynka ;-)
Trzymam kciuki !!!
Pozdrawiam Aga
Do dzieła ! Pokazuj swoje prace !
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Zdążysz na pewno! Trzymam kciuki! I czekam na Twoje prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wierzę w Ciebie:) Na pewno coś wymodzisz wspaniałego, bo warto! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie masz własnego kącika na swoją pracownię. A tymczasem kolejne wyzwanie przed Tobą, mam nadzieję,że kiermasz okaże się sukcesem i podzielisz sie z nami wrażeniami.Dziekuje za słowa otuchy:)Mimo wszystko...PS.Uwielbiam mieczyki, a te na Twoich zdjęciach są zachwycające:)Miłego tworzenia.3mam kciuki
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnych przygotowań. I czekam na fotorelację. Ciekawa jestem jakie cudeńka powstaną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
W takim razie życzę powodzenia i trzymam kciuki, żebyś ze wszystkim zdążyła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Skąd ja to znam? Ja też szyję w kuchni, też przedstawia wtedy obraz nędzy i rozpaczy i też nie mam miejsca na chowanie tego calego osprzętu! Tkaniny mam pochowane w wiklinowej skrzyni, poupychane w pudlach w szafie, maszyna stoi na wierzchu, ech....
OdpowiedzUsuńMasz dużo pracy przed sobą ale zapewne sobie poradzisz!!!!To musi być bardzo fajne uczucie kiedy ktoś inny stawia na Ciebie!!!Powodzeni i pokaż nam koniecznie co zmajstrowałaś!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPracusiu Drogi - ja jestem pewna, że zdążysz - tyle fajnych Babeczek trzyma za Cię kciuki ... Pewna też jestem, że jesteś bardzo zmęczona i choć pokrzyżowały Ci się plany na wypoczynek- to satysfakcja z obecnego pokazu i z samej wystawy będzie wcale nie mniejsza. Zaraz potem koniecznie wykrój czas tylko dla siebie , na tzw. "nicnierobienie ' Pozdrawiam Cię bardzo bardzo serdecznie, kciuki oba trzymam . czekamy na relacje z tego dnia
OdpowiedzUsuńTylko pokaż co przygotowałaś!! nie mogę się doczekać efektów!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!