Dwa tygodnie temu fatalnie zaczął mi się poniedziałek i tak podsumowując to ten "fatalny poniedziałek" trwał dwa tygodnie. Pseudo koleżanki (celowo napisane z małej litery) zachowuja się wciąż tak samo. Ja już mam to brzydko mówiąc - w nosie i nie zwracam uwagi , a wręcz ignoruje ich zachowania. Je zaś chyba bardziej doprowadza do szału moja postawa. Ujmując to w kilku słowach - ja mam dobrą zabawę.
W ciągu tych dwóch tygodni dopadł mnie jakiś paskudny wirus, przeziębienie czy też grypa. Ciężko ująć to w jednym słowie, bo sama nie wiem co to było, a objawy były nadzwyczaj dziwaczne.
I oczywiście splot tych i innych różnych zdarzeń doprowadził do tego, że niestety nie będzie mi dane wziąć udziału w kolejnym kiermaszu ludowym. Czasu zostało już mało bo zaledwie 2 tygodnie, a ja w tym czasie nie zdążę niestety przygotować się do tego. Fakt też jest taki, że dowiedziałam się o tym bardzo późno.
No cóż, tym razem pójde sobie czysto rekreacyjnie :)
No cóż, tym razem pójde sobie czysto rekreacyjnie :)
Losowanie mojego candy w którym wzięło 94 osoby ( po odjęciu 2 podwójnych komentarzy i jednego mojego) też sie opóźniło - niestety.
Po udanym weekendzie - bo ten mogę zaliczyć do nader udanych i odstresowujących, angażująć Miłoszka, tłumacząc mu o co chodzi z tym losowaniem (nie koniecznie miał ochotę słuchać) , obiecując , że te karteczki będzie sobie mógł wziąć i zrobić z nimi co tylko zechce, przystąpiliśmy do losowania na ogródkowej trawce :)
W koszyczku na chlebek szybciutko znalazły się karteczki z imionami i nickami dziewczyn biorących udizał w zabawie.
W roli maszyny losującej wystąpił - Jegomość Miłosz
I już jest szczęśliwa osoba, do której poleci komplet biżuterii wykonany przeze mnie.
A tą osoba jest . . .
Maju gratuluję wygranej i z niecierpliwością czekam na maila od Ciebie z adresem, na jaki mam wysłać biżuterię wygrana w moim candy.
Mój mail domilkowydomek@gmail.com
Mój mail domilkowydomek@gmail.com
I obiecane na koniec karteczki powędrowały do zabawy dla Miłoszka , ależ było przy tym zabawy. Otwierał i składał, wyrzucał i wrzucał do koszyczka i w krzaki . . . i gdzie tylko się dało. A ja na koniec musiałam chodzic i zbierać po rabatkach karteluszki.
Na koniec dziękuje Wszystkim biorącym udział w mojej zabawie. Mam nadzieję, że będziecie wpadać do mnie z wizytą i zostawiać ślad po sobie w postaci komentarza nie tylko przy okazji candy.
Ja mam nadzieję, że uda mi się nareszcie nadrobić blogowe zaległości.
Udanego jutrzejszego poniedziałku Wam i sobie życzę
pozdrawiam - Mili
Pozostaje pogratulować:)Fajna ta maszyna losująca:)
OdpowiedzUsuńMili, już się niepokoiłam Twoją nieobecnością i bardzo się cieszę, że jesteś. Co prawda nie miałam szczęścia w losowaniu, ale chciałam serdecznie pogłaskać po główce przeuroczą Maszynę Losującą. Miłoszek musiał mieć dużą frajdę pomagając Mamie :).
OdpowiedzUsuńZłymi ludźmi ię nie przejmuj. Hak im w smak!
Gratuluję wylosowanej i dziękuję za zabawę :)
OdpowiedzUsuńRzadko spotyka się maszyny losujące tej cudnej urody :) Gratuluję zwyciężczyni i zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNiestety Maszyna nie trafiła na karteczkę z moim imieniem, ale i tak odwaliła kawał dobre roboty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i pamiętaj, że złymi ludźmi nie warto się przejmować!
gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńMiłoszek miał pyszną zabawę :)
pozdrawiam serdecznie :)
Gratuluję maju, a Tobie zyczę by zła passa się odwróciła raz na zawsze :)
OdpowiedzUsuńmiłego poniedziałku...
Gratuluję maju, a pocieszeniem niech będą zdjęcia bawiącego się Miłoszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratulacje dla zwyciężczyni!!!A Ciebie niech omija smutny poniedziałek!Dzięki za zabawę:)
OdpowiedzUsuńGratuluje zwyciężczyni - a Tobie życze samych miłych poniedziałków (i nie tylko poniedziałków)!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jestem taka zatyrana, że przegapiam wszystkie candy. Zdążę jeszcze pomyśleć "o jakie fajne" i na tym koniec.
Miłoś jest cudny :)))
Jejku kiedy moje byly takie małe :))
Trzymaj się ciepło!!!!!
Mam nadzieję na jakiś fotoreportaż z jarmarku :)
Ściskam mocno :)))
jak zwykle mam pecha .czy to poniedzialek czy brzydka pogoda?maszyna losujaca wyglada na bardzo przyjazna!!!!!:)
OdpowiedzUsuńMaszyna losująca najsłodsza na świecie,ogromne buziaki od Lenki w jej śliczną buźkę :)
OdpowiedzUsuńZwyciężczyni gratuluję.
Pozdrawiam serdecznie,mam nadzieję,że ten poniedziałek zaczął się wyjątkowo udanie.
Gratuluje maju wspaniałego cukierasa a Tobie i Miłoszkowi dziękuję za zabawę.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję zwycięzcy cudnej wygranej!
Miłego dnia życzę!
Gratuluję szczęściarze !!!
OdpowiedzUsuńCiebie pozdrawiam a dla Miłoszka posyłam 100 buziaków
Aga
Cieszę się, że jesteś i gratuluję osobie wygrywającej. Posyłam moc buziaków i ciepłych myśli oraz zapraszam na candy do mnie :))) Ania :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Maju! A Właścicielkę bloga serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje !slodki synek w roli maszyny losujacej.
OdpowiedzUsuń"kolezankami" nie martw sie widzocznie czegosc im brakuje i w ten sposob poczyniaja, co nie ladne z ich strony.Masz racje, ignorowac - to najlepsze rozwiazanie. Sciskam mocno w poniedzialek :D u mnie tez zaczal sie niemilo ale otworzylo mi to oczy na niektre rzeczy, w sensie pozytywnym.
Gratuluje zwacieczyni, jakos umknelo mi to candy:-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gratulacje dla zwyciężczyni a całus dla uroczej "maszynki losującej" :)
OdpowiedzUsuńDorotko,
OdpowiedzUsuńzaglądam tu do Ciebie często, nie piszę bo jakoś nie czuję się upoważniona, ale dzisiaj nie mogę się powstrzymać. Miłoszek jest cudny. Strasznie wyrósł, bardzo byłam ciekawa jak wygląda. Ucałuj go serdecznie. Pamiętam również cały czas, niezmiennie o M. Zaglądnęłaś do nas tylko na jedną króciutką chwilkę a miałam nadzieję że wróciłaś na dobre....
Całuję
magdawaj
Wow , ale Miłoszek wyrusł!
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam.
Gratuluję Zwyciężczyni:)
OdpowiedzUsuńA Miłek super chłopak:)
pozdrawiam!
Kochane e-koleżanki cieszę sie niezmiernie, że tak duże było zainteresowanie moim candy. Teraz żałuję, zę zrobilam tylko jedna nagrodę, ale ... pierwsze koty za płoty i pewnei neibawem coś znów wymyślę. I dziewczyny które nie zdążyły jeszcze będą miały szansę i to pewnie nie jedną :)
OdpowiedzUsuńHaha poniedizałek minął - i zdaje się że te fatalne poniedizałki i nie tylko będą mnie prześladowały przez wiele dni- tylko, że ja już dystansu nabrałam do sprawy. Dziś neistety wyszło szydlo z worka i wydało się jak to wspaniałomyślne koleżanki z pracy w piatek podczas mojej nieobecności bardzo brzydko obmówiły moją Mamę (kiedyś ich koleżankę z pracy) Dodam że bardzo brzydko sie zachowały. Wstyd że dorosłe Kobiety zniżają sie do takiego poziomu. Otóż mogłabym znaleźć wiele argumentów na to dlaczego tak robią, ale nie warto nimi zawracać sobie głowy.
Ogólnie jeden wielki niesmak.
Wstyd drogie "koleżanki" WSTYD !!!
A na dodatek "ciekawam" jak sie czuły wiedząc, że ja wiem co powiedziały w piątek
Ja czułam się napewno świetnie z podniesioną głową.
magdawaj - Kochana masz rację wpadłam i miałam zostac na dłużej, ale czy Wy mnie tam jeszcze chcecie? Trochę tęsknię za tą boćkowo- mamusiową atmosferą.
Ale ciesze się że pamioetasz o mnie. A jak Twoje królewny- oj juz duże pewnie :) Zajrzę obiecuję do Was.
Gratuluję zwyciężczyni i dziękuję za zabawę.
OdpowiedzUsuńMiłoszek jest słodki!
Buziaczki
Gratulacje dla zwyciężczyni. Miłoszek przesłodki z tymi karteczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj chcemy Cię, chcemy i to bardzo:))) Ale dobrze, że chociaż mam gdzie poczytać co u ciebie:)) A moje dziewczyny to już panny, mają 2,5 roczku i od przyszłego tygodnia idą do przedszkola. Aż mnie ciarki przeszły jak to napisałam:)) Czekamy na ciebie a tymczasem pozwolisz, że nadal będę tu zaglądać i śledzić co u Was:))
OdpowiedzUsuńmagdawaj koniecznie zaglądaj i nawet pisz bo jakże możesz czuć się nieupoważniona .
OdpowiedzUsuńJejku już 2,5 roczku mają dziewczyny. Jejka jak ten czas zleciał szybko. A niedawno były jeszcze w brzuszku.
I dziękuję za te wszytkie pochwały w kierunku MIłoszka. Haha chyba musze mu czerwona kokarde wywiązac co byście nie urzekły chłopaka :)