Kochane dziękuję Wam bardzo za wszystkie ciepłe słowa i życzenia dla mojego Smyka.
To naprawdę miłe uczucie wiedzieć, że są ludzie nawet w tym blogowym światku którzy myślą ciepło i wysyłają mnóstwo pozytywnej energii. Dla Was własnie przesyłam moc serdeczności i buziaków.
* * *
Jak to mówią: "wszystko co dobre szybko się kończy". Tygodniowy urlop minął szybciutko, potem urodzinki Miłosia , a ja neistety już drugi dzień pracuję. Niestety bo: zazdroszczę wszystkim Mamom, które opiekują się swoimi dziećmi same. Oj dużo bym dała by móc sama z nim siedzieć i wariować.
Jednak praca ma też swoje plusy.
Człowiek wychodzi na 8h, łapie oddech i nabiera dystansu do wszystkiego. Ja podczas tych wolnych dni miałam takie plany, miałam skończyć zaległe prace, umyć okna itp. Zamiast tego chodziłam wcześnie spać, nadrobiłam zaleglości filmowe i sobie najzwyczajniej w świecie wypoczełam i leniłam się. Wróciłam do pracy i nastapiła wielka mobilizacja. To co szyłam i nie moglam skończyć na wymiankę z Jadzią skończyłam w ciągu jednego wieczoru. Jednak jak pracuję wszystko sobie sprawniej jakoś organizuję. N
awet się zrymowało :) A dzisiaj na warsztat rzucam zaczętą króliczą parkę.
Ale smutno mi bo wciąż nie dotarłam na Wasze blogi :( Jejku kiedy to nadrobię ?
To naprawdę miłe uczucie wiedzieć, że są ludzie nawet w tym blogowym światku którzy myślą ciepło i wysyłają mnóstwo pozytywnej energii. Dla Was własnie przesyłam moc serdeczności i buziaków.
* * *
Jak to mówią: "wszystko co dobre szybko się kończy". Tygodniowy urlop minął szybciutko, potem urodzinki Miłosia , a ja neistety już drugi dzień pracuję. Niestety bo: zazdroszczę wszystkim Mamom, które opiekują się swoimi dziećmi same. Oj dużo bym dała by móc sama z nim siedzieć i wariować.
Jednak praca ma też swoje plusy.
Człowiek wychodzi na 8h, łapie oddech i nabiera dystansu do wszystkiego. Ja podczas tych wolnych dni miałam takie plany, miałam skończyć zaległe prace, umyć okna itp. Zamiast tego chodziłam wcześnie spać, nadrobiłam zaleglości filmowe i sobie najzwyczajniej w świecie wypoczełam i leniłam się. Wróciłam do pracy i nastapiła wielka mobilizacja. To co szyłam i nie moglam skończyć na wymiankę z Jadzią skończyłam w ciągu jednego wieczoru. Jednak jak pracuję wszystko sobie sprawniej jakoś organizuję. N
awet się zrymowało :) A dzisiaj na warsztat rzucam zaczętą króliczą parkę.
Ale smutno mi bo wciąż nie dotarłam na Wasze blogi :( Jejku kiedy to nadrobię ?
Konika ceramicznego zdobyłam w uroczej galeryjce spacerując Augustowskimi uliczkami. Jak zobaczyłam nie mogłam się oprzeć, zwłaszcza że kosztował naprawdę grosze. W grudniu znów tam nie omieszkam zajrzeć :)
Miłego dzionka Wam Życzę
Miłego dzionka Wam Życzę
Taki urlop od wszystkiego i czas dla siebie jest bardzo potrzebny.
OdpowiedzUsuńFajnie, że odpoczęłaś.
Potem wraca się do codziennych zajęć ze zdwojoną energią i naładowanymi akumulatorami.
Pozdrawiam cieplutko.
zazdroszczę wypoczynju, ja od kiedy urodził się Julo nie przespałam normalnie ani jednej nocy, ani jednej! a to juz dwa lata...eh. Moja droga prośbę mam. Mogłabyś napisac mi adres, nazwę...tego sklepu w Augustowie? To prawie moje okolice, bywam czasami i bardzo bym chciała odwiedzić miejsce gdzie mają takie cudne koniki:) bardzo ładnie Cie proszę:)
OdpowiedzUsuńczasami trzeba poleniuchować i wtedy nabierze się energii...Kiedy pracowałam to miałam lepiej zorganizowany czas....
OdpowiedzUsuńnie pracuję i ciągle mam za mało czasu.
Planowałam Twoją czapkę skończyć w sobotę,,ale doszła działka, papryka w słoiczki na zimę.
Teraz wszystko muszę sama i troszkę ciężko.
Dorotko w tym tygodniu na pewno wyślę przesyłkę,
buziole i dużo energii życzę
Bardzo dobrze, ze odpoczęłaś! Urlop jest od odpoczywania a nie od mycia okien ;)
OdpowiedzUsuńTroszkę spóźnione ale najlepsze życzenia dla Miłoszka. Niech wiatr zawsze wieje w żagle jego łódeczki, niech Mu słonko jasno świeci!
Niecierpliwie czekam na zdjęcia cudowności które wyczarowałaś.
Pozdrawiam cieplutko
Spóźnione życzenia urodzinowe dla M:)ślę.Ale sliczny konik Ci sie trafił.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana, bo o to chodzi w urlopie, żeby się wybyczyć i wylenić i sprawiać sobie przyjemności :)
OdpowiedzUsuńKonik uroczy - ja na wakacjach zakupiłam podobnego, ale chyba większego i bez zawieszki.
Buziaki
no niestety do pracy trzeba iśc chyba że spotka nas szczęście i wygramy w totka ja miałam cztery miesiące urlopu szybko sie skończył
OdpowiedzUsuńa teraz praca i praca.
pozdrawiam
Śliczniusi tem konik!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Czasami potrzeba nam takiego spokoju, odpoczynku, lenistwa błogiego ... i taki czas trzeba sobie dać ... od czasu do czasu oczywiście :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie jak Ty:) jak miałam wakacje ( 2 miesiące) to nic kompletnie nie mogłam się zrobić...a teraz, ciągle w pracy i jakaś bardziej kreatywna jestem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
p.s. konik śliczny!
Sliczny konik. Tez na takiego poluje, ale niestety nie mam tyle szczescia co ty! A co do urlopu, to jest wlasnie po to, zeby troche poleniuchowac.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękny ten konik ;) Uwielbiam takie słodkie malutkie detale ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny konik.
OdpowiedzUsuńA urlop od tego jest , zeby leniuchować, i nic nie robic.
pozdrawiam
Od razu widac jak potrzebny byl Ci wypoczynek. Ode mnie rowniez spoznione zyczenia dla Twojego synka.
OdpowiedzUsuńWiesz, to prawda, że im więcej obowiązków, to lepsza organizacja dnia:)Podziwiam Twoje zmagania i ich wspaniałe efekty. Dużo sił życzę kochana!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze,że tak właśnie odpoczywałaś,należało Ci się:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
ja mam podobnie kiedy mam więcej obowiązków wtedy moja mobilizacja jest maxymalna!ja teraz 2 dni na zwolnieniu na Młoda i już twórczo się organizuję!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPo tak "intensywnym " wypoczynku przyszedł czas na nnadrobienie zaległości i jaki ofekt. Otóz taki, że w ciągu tygodnia zrealizowałm prawie wszystkie zamówienia jakie spłyneły do mnie. Dzisiaj już ostatnie machnięcia igłą i wychodze na prostą.
OdpowiedzUsuńKlausiku galeryjka ta znajduje się w kamienicy przy parku. Tzn wchhodzi się w taka bramę wybrukowaną chyba kamieniami, mija się chyba Pub po prawej i wychodzi się na taki dizedziniec, a tam na samym końcu jest ta galeryjka.
Znalazlanm na paragonie adres ul R.Z Augusta 10.
Jak będzesz napewno znajdziesz bo tuż nad ta brama jest szyld (w tytule galeria...... nie pamietam co dalej)
Witaj Mili,dzięki za ciepłe słowa,cieszę sie że Ci sie u mnie podoba.Ja tez bardzo lubię do Ciebie zaglądać,a Twoje szyciowe cudeńka są świetne,ja sie cały czas uczę,....I chciałam Ci powiedziec że mój blog już widać w googlach,trzeba było cierpliwie poczekać.Ale poczty dalej nie mogę wysyłać,ale co tam będę pisać w komentarzach:)Pozdrawiam Cie i do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńAcha,mile widziane uwagi co do spraw technicznych,bo jestem totalny głąb komputerowy.Zdjęcia sobie już zmniejszam ;))