Męczę Was kochane dalej tymi swoimi wytworkami.
Tym razem zebrałam wszystko do 'kupy" z lnu i postanowiłam wszystko razem pokazać. No prawie wszystko bo jeszcze trochę tego w "szufladzie" zostało.
Na poczatek coś, co zostało już wciągnięte na listę życzeń do Mikołaja przez bardzo sympatyczną Blondyneczkę, z która wczoraj do pólnocy plotkowałam na gg.
My Kobietki mamy mnóstwo szpargałów i z pewnością przyda sie nam taki organizer na ścianę czy drzwi. Świetny na bibeloty, zapiski, paragony, karteczki czy inne drobiazgi.
. . . i troche mniejszy,
u mnie pełni funkcję przybornika nad łóżkiem. Trzymam w nim wszystkie babskie szpargały: kremik do rąk, pomadke ochronną do ust, chusteczki i nie zabrakło w nim na dobry sen małego zapachowego woreczka wypełnionego suszona lawendą.
u mnie pełni funkcję przybornika nad łóżkiem. Trzymam w nim wszystkie babskie szpargały: kremik do rąk, pomadke ochronną do ust, chusteczki i nie zabrakło w nim na dobry sen małego zapachowego woreczka wypełnionego suszona lawendą.
A skoro wspomniałam o lawendowym woreczku to kolekcja lawendowych woreczków i poduś powstała dość pokaźna w tym roku. Te są o tyle fajne , że można w nich wymieniać wkłady z suszu.
Uszyłam je w taki sam sposób w jaki szyje poszewki na duże poduszki.
I nie byłabym sobą gdybym nie uszyła kolejnej porcji woreczków. I tym razem len z szydełkową aplikacją świetnie sie uzupelniają jak w przypadku poduchy z .poprzedniego posta.
I na szybko powstał kraciasty woreczek z całkiem przyjemnej płóciennej tkaninki.
A tymczasem weekendowo machają do Was swymi łapkami Króliczki , które uszyłam na zamówienie Pani Madzi, która zamierza nimi obdarować Młoda Parę.
pozdrawiam serdecznie
Dorota
Piękne rzeczy porobiłaś.
OdpowiedzUsuńNiesamowita galeria pieknych prac.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem kazdego wykonanego przez Ciebie przedmiociku.
A saszetki lawendowe poprostu bajka.
Pozdrawiam goraco.
Ależ z Ciebie pracowita Kobieta !
OdpowiedzUsuńPiękne są te wszystkie przydasie :]
Pozdrawiam
Kolejna porcja cudowności! Wszystko takie dopieszczone. Jestem pod wrażeniem. Woreczki i saszetki cudo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
możesz męczyć, len jest bardzo wdzięcznym tworzywem a w Twoim wykonaniu nabiera uroku :-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne to wszystko!
OdpowiedzUsuńWitaj Dorotko, od niedawna podczytuję Twojego bloga. Cudowności jednym słowem:))) Gdzie Kochana kupujesz len?
OdpowiedzUsuńZ serdecznościami
Ewa
Cudowności.... uwielbiam len, właśnie przymierzam się do uszycia lnianej pościeli.
OdpowiedzUsuńAle ten organizer nad łóżkiem to świetny pomysł, mnie ciągle wszystko ginie, a to kot, a to dzieci... a tu proszę taki prosty sposób na zorganiznowanie sobie życia. Odgapię jak nic!!!!
Cała reszta świetna, uwielbiam takie cudne dodatki, nie wiem czemu, ale mało takich rzeczy robię.
Króliczki urocze!!!!
Ściskam!!!
Jak zwykle piekne rzeczy a oglądam Twoje prace już od dość dawna...
OdpowiedzUsuńLen i szydełko to piękne połączenie, mi się marzy taki obrus z lnu obszyty koronką - niestety len to nie najtańszy surowiec a obrus jest dość pokaźnych rozmiarów...dlatego póki co ciesze oczy Twoimi woreczkami, podusiami i wszystkim ... :)
Jak zwykle, doskonałość w każdym calu :)) Śliczne królisie:)))
OdpowiedzUsuńCudowności szyjesz,zazdroszczę talentu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Wszystko jest po prostu przepiękne!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:))
Piękne te Twoje prace:)piękny len,a o niego już trochę trudno:)płótno,owszem,ale prawdziwy len to rarytas:)))
OdpowiedzUsuńMoglabym zachwycac się Twoimi pracami bez końca:)len+koronki to cudowne polączenie:)Ale te króliki są również śliczne:)Buźka i miłego łikendu życzę:)
OdpowiedzUsuńWszystko u Ciebie nie dośc ,że piękne, to takie równiutkie, wyprasowane,idealne.
OdpowiedzUsuńI zdjęcia przepiękne!
Pozdrawiam
Piękne aż pachnie lnem i lawenda..
OdpowiedzUsuńMnie urzekły woreczki z aplikacja z koronki szydełkowej ,,cudne!
Śliczności tworzysz ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię len ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Cudne są te koronki i wzorki!
OdpowiedzUsuńSame cudowności nam zaprezentowałaś !!!
OdpowiedzUsuńLen nigdy nie wyjdzie z mody !!!
Pozdrawiam Aga
Kochana,dziękuję Ci za tą sympatyczną blondyneczkę ;)Że blondyneczka to się zgodzę,ale czy taka sympatyczna...zależy dla kogo ;)
OdpowiedzUsuńDorotko,jako,że miałam okazję pozachwycać się Twoimi lnianymi wyrobami,to jednak pozachwycam się raz jeszcze.Wszystko jest śliczne!!!
Buziaki.
p.s.machałyśmy dzisiaj z Lenką,do Wszystkich Aniołków :)
Twoje prace to uczta dla mych oczu! ;) Wszystko jest tak piękne, że nie wiem co bardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńA ściegi?? Nic tylko pozazdrościć umiejętności posługiwania się cudowną maszyną! :))
Dorotko sama dziegrasz koronki naszyte na woreczkach?
Ściskam cieplutko.
Mrauuu :) jakie to wszystko śliczneeee!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSzara saszetka z tym delikatnym serduszkiem jest absolutnie boska!!! Wszystkie woreczki śliczne i fajny pomysł z naszyciem serwetek na nie. Oh, cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lniane dekoracje i przydasie i woreczki i wszyyyyyyyyyyyystko :))) Króliki również boskie :)) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńło matko!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjakie to wszystko piękne!!!!!!!!!!
Ale cuda szyjesz. A te woreczki marzenie:-). Ach jak mi się podobają te Twoje króliki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też się zakochałam w twoich pracach :-). Len to cudowny materiał, a w takiej formie może podbić serce każdego!
OdpowiedzUsuńłał wszystko śliczne ale torba na przydasie podoba mi się najbardziej!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrazeniem bo wszystko wyglada wspaniale. Bardzo fajny pomysl z woreczkim na drobiazgi do sypialni- u mnie tez pełno kremow i pomadek ktore nie maja swojego miejsca. Same Sliczności
OdpowiedzUsuńpozdraiwma
no same cuda w tym poscie :*
OdpowiedzUsuńKochane ależ słów uznania otrzymalam, wow, no nie myśłałam, że aż tak wam przypadną do gustu te lniane tworki.
OdpowiedzUsuńLen kupiłam wiosną tego roku. Zdobyłam go na allegro. Jednak kończy mi sie i już nie mogę dostać takiego samego. Szkoda , że wówczas tak mało wziełam.
Madziu romantyczna ;) serwetek sama nie dziergam- a szkoda bo to podobno relaksacyjna robótka.
Miłej soboty kochane
piękne rzeczy:)zachwycam się każdą ,uwielbiam len choć niestety dostać go "tutaj"nie mogę:(a szkoda:)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Z przyjemnością obejrzałam Twoją galerię cudowności:) Wszystko piękne, i przyborniki, woreczki i króliki! Uwielbiam połączenie lnu i koronki. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCud, miód i orzeszki:)
OdpowiedzUsuńcudowne piękności :)
OdpowiedzUsuńjestem tu dziś po raz kolejny i rozgladam się pod stołem,gdzie poturlała się moja szczęka!!!...cudowności!!!
OdpowiedzUsuńAle się napodziwiałam! Przede wszystkim cudny organizer i na dodatek lniany! Woreczki z serwetką wyglądają rewelacyjnie. I cudnie wyglądają te ściegi na saszetkach. Mistrzyni z Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Zaniemówiłam! Nawet najpiękniejszy len nie będzie pięknie wyglądał uszyty źle - Twoje tworki to male arcydzieła, ktore z lnu wydobywają jego piekno i elegancję! jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńAh jakie cudne cudnosci tworzysz!Chcialoby sie je miec wszystkie!Naprawde podziwiam wykonanie,bo wiem,ze nie zawsze jest latwe przeszyc idealnie prosto.Co do kroliczkow,brak slow.Dobrze,ze Paula uszyla 2 dla moich dziewczynek,bo jakos sama kroju nie umie sobie zrobic,taka lamaga jestem haha.Buziaki
OdpowiedzUsuńPrześliczne, prześliczne! Buzia się śmieje. :)
OdpowiedzUsuńPiekne prace i w moim ukochanym lnie :))
OdpowiedzUsuńNa taki organizer 'choruje' od dawna :)
buziaki :**
Len...prostota a zarazem piekno i jakas taka dystyngowana elegancja.
OdpowiedzUsuńPasuja do wszystkiego, nawet przy porcelanie czy marmurze lub krysztalach prezentuje sie pieknie :)pozdrawiam
Jak zawsze podziwiam z rozdziawioną buzią. Cudeńka! Też bym tak chciała umieć szyć.
OdpowiedzUsuńKolekcja przepiękna. A królisie, aż przytulić się chce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
Uwielbiam wyroby z lnu i płótna a Twoje są cudne - takie dopracowane i pomysłowe:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHello Mili,cieszę się że mój salonik Ci sie podoba,ja mama podobne zdanie,białe wnętrz podobaja mi się ale na zdjęciach do podziwiania.Ja też lubię drewno,brązy i beże.Abiel owszem ale w dodatkach.Całe białe wnętrza nie dla mnie,wydaja mi się zbyt sterylne,a mój mąz też nigdy by się nie zgodził,bo on lubi jak jest przytulnie:))I wszyscy zadowoleni,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i czekam na Twoje następne cudeńka:))
Jestem pod ogromnym wrażeniem, piękne prace.
OdpowiedzUsuńPiękne te twoje prace, ja próbuje ostatnio szyć i stwierdzam ze to nie takie proste. Pisze bo chciałam zaprosić cie do mnie do odebrania wyróżnienia jakie ci przyznałam. Twój blog bardzo mi się, podoba twoje prace są bardzo estetyczne i naprawdę piękne. Zapraszam do zabawy.
OdpowiedzUsuńPiękne te woreczki i przyborniki! cudowny sposób na wyeksponowanie serwetek! ich popularna funkcja mnie już znudziła;)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Just
Serdecznie zapraszam po odbiór słonecznego wyróżnienia za twórczego, stylowego i pięknego bloga. Szczegóły tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://anticaszafe.blogspot.com/2010/10/soneczne-wyroznienie.html
Pozdrawiam! :)
Czesc Mili,w naszych sklepach jest dosc ubogi wybór jeśli chodzi o ładne tkaniny,przynajmniej dl;a mnie ładne;))Aja mam taki sposób,chodzę namiętnie,tzn kiedy mam czas,po ciuchlandach i wyszukuję,a to ładną zasłonę,a to obrus,a to kawałek jaliegoś materiału i przeszywam to po swojemu.Ostatnio wyszperałam chłopięca koszulę w czerwono-beżową kratkę i szyję z niej ozdoby świąteczne:))Tanio i jaką mam radochę.Pozdrawiam, Cię serdecznie ;))
OdpowiedzUsuńcudowne rzeczy! bardzo twórcza z Ciebie kobietka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Śliczności :) surówkowy len z białymi, szydełkowymi dodatkami skradł moje serce...
OdpowiedzUsuńech :)
pozdrawiam cieplutko