Dzisiejszego poranka uświadomiłam sobie, że czas upływa szybko, dziecko dorasta, a My - Rodzice nie mamy na to wpływu.
Ach gdyby tak można zatrzymać ten uśmiech i wygląd ponad dwuletniego dziecka na tym etapie.
... gdyby tak można zatrzymać czas ...
...
dzisiaj zapisałam mojego Miłka do przedszkola
...
dzisiaj uświadomiłam sobie, że On rośnie i niebawem - przedszkole, szkoła, pierwsze miłości, porażki, pierwsza praca, partnerka życiowa, dzieci ...
...
Więc łapię tą niewinność dziecka kadrami aparatu.
Na starość zasiądę wygodnie w fotelu z widokiem na zachód słońca z ciepłą herbatka i kocykiem ... wrócę myślami do tych chwil, kiedy był mały niewinny i taki jeszcze Nasz
Charakter dziecka jest jak dobra zupa- jedno i drugie robi się w domu.
Dziecko krytykowane uczy się potępiać.
Dziecko żyjące w nieprzyjaźni uczy się agresji.
Dziecko wyśmiewane uczy się nieśmiałości.
Dziecko zawstydzane uczy się poczucia winy.
Dziecko żyjące w tolerancji nabiera cierpliwości.
Dziecko zachęcane uczy się wiary w siebie.
Dziecko rozumiane uczy się oceniać.
Dziecko traktowane uczciwie uczy się sprawiedliwości.
Dziecko żyjące w bezpieczeństwie uczy się ufać.
Dziecko przyjmowane takim, jakim jest uczy się akceptować.
Dziecko traktowane uczciwie uczy się prawdy.
Dziecko otoczone przyjaźnią uczy się szukać w świetle miłości.
— Dorothy Law Nolte —
Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością. — Ronald Russell —
Trafiłaś Kochana na dzień w którym i ja rozmyślam o cudzie narodzin, dorastania...czasem patrzę na moje dzieciaczki i tęsknię już za pierwszym uśmiechem, mruczeniem przy cycusiu, a przecież są jeszcze takie małe...czas pędzie bardzo szybko przy maluchach, obyśmy zawsze umiały zatrzymać się i popatrzeć na nie z miloscią i wdzięcznością, bo to my uczymy ich życia, a one nas miłości...
OdpowiedzUsuńKochana,piękny post.
OdpowiedzUsuńChcesz wiedzieć jak szybko przemija czas,spójrz na dziecko...
Ostatnio przyglądałam się karmiącej koleżance,jej synuś kilkudniowy,tak uroczo przy tym mruczał,jak Lenka kiedyś...Staram się zatrzymywać chwilę,podobnie jak Ty na fotografii.Chociaż tyle nam zostanie na stare lata,zdjęcia i bezcenne wspomnienia naszych małych ukochanych szkrabów :)
Moc uścisków dla Ciebie i Miłoszka,no i buziak od Lenki!
I jeszcze dodam,że Miłoszek jest przesłodziaszny i nie wiem czy wiesz,ale jest już zaklepany dla Lenki ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że już swaty były i Twój Miłek zaklepany:))
OdpowiedzUsuńOj tak po dzieciach najbardziej widać jak czas płynie i to szybko!
Piękny post Dorotko....
OdpowiedzUsuńRussell ma wiele zyciowych madrosci w swojej filozoficznej tworczosci..mysle ze nasi rodzice tez chcieli czas dla nas zatrzymac..a my naszym dzieciom..ale wiele rzeczy zmienia sie bez wzgledu na masze zyczenia czy oczekiwania..ladny post..Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpięknie i mądrze napisane:)
OdpowiedzUsuńDorotko dzieci są radością i cudem,,,ale za szybko rosną..
OdpowiedzUsuńciesz się swoim szczęściem jak tylko potrafisz..
Pieknie napisane, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDorotko, u nas dokładnie tak samo! Kilka dni temu zapisaliśmy Franka do przedszkola, to samo pomyślałam, to samo odczuwam....czytałam te słowa już wiele razy a mimo to wciąż popełniam w kółko te same błędy choć bardzo się staram....Piękny post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Buziaki od Franka dla Miłka:)
Święta prawda!
OdpowiedzUsuńNo no.... doroślaczek z niego.
OdpowiedzUsuńMoja córcia we wrześniu idzie do szkoły. A wczoraj oglądałam jej zdjęcia sprzed 4 lat....
Majgad.... czas płynie....
Ściskam :))
Przepiękne słowa:)po dzieciach najlepiej widać czas! słodziak z Miłka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
cóż za telepatia ... ja od rana przeglądam cytaty dzieciowe :) moja Julcia też idzie do szkoły a Zuzolka jeszcze taki maleńkas :)) oj chciałabym zatrzymać czas ...
OdpowiedzUsuńMiłek to słodziak , gratuluję rodzicom ...
Mojego 5 latka od września zerówka czeka i cieszę się z każdej chwili kiedy się we mnie wtula i obdarowuje buziakami. Nie posyłałam go do przedszkola bo chciałam egoistycznie na dłużej zatrzymać przy sobie. Dzieci są darem i cudem i czasem aż trudno się z tym pogodzić, że rosną i usamodzielniają się. Pozdrawiam serdecznie mamę i jej cudnego Skarba.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa:)
OdpowiedzUsuńśliczny i jakie ma urocze loczki , jesteśmy na podobnym etapie tosia ma 2 lata ( prawie ) i też już niestety szykuje sie od września do żlobka , praca mnie wzywa :( a czas to prawda leci nie ubłaganie ,ale każdy wiek naszych dzieci odkrywa nowe tajemnice i każdy z nich jest piękny dlatego warto te wszystkie chwile uchwycić .....
OdpowiedzUsuńFajnie napisałaś.Fajnie się czyta i rozmyśla.Tak to prawda czas tak szybko leci.Pamiętam dzień kiedy posłalam Alana do przedszk.(4lata).Nie żałuje decyzji choć bardzo to przeżyłam.Bardziej niż on sam::))W tym roku ukończy pierwsza klasę...leci czas leci.
OdpowiedzUsuńNajbardziej się obawiam tej chwili kiedy dorośnie.Kiedy już nie będzie mojej kurki kurczaczka...rankiem na dzien dobry i wieczorkiem na dobranoc ::))
POZDRAWAIAM I GŁOWA DO GÓRY BEDZIE DOBRZE.
Haha zaklepany dla Lenki :))) uśmiałam się ;) Także Dorotko dobrą partię dla synka już masz i o to martwić się nie musisz :)
OdpowiedzUsuńA te cytaty o dziecku już kiedyś czytałam, bardzo mądre są! :)
Dostałas ode mnie mejla? na domilkowy...? buziaki :*
Tak, ponoć my się nie starzejemy, tylko dzieciaczki rosną...a te maluchy to nas odmładzają, nasycają swoją niewinnością, takim dziecięcym prostym światem. Moje dwa szkraby będą niedługo miały trzecią dzidzię w domku i zapewne ani się nie obejrzę jak mi się bączki rozjadą po świecie:-)Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńWiele tych cytatów czytam na tablicach w przedszkolu, ale ja nie o tym.
OdpowiedzUsuńOstatnio u dentysty miałam do czynienia z paskudną babą, która mojemu synowi postanowiła na siłę rozdziawić buzię i pokazać zęby. On nie był na to przygotowany, bo byliśmy tam ze starszą i powiem Ci, że cholernie mnie to wkurzyło, jak niemota zwraca mi uwagę, że nie jestem stanowcza, a o Julku nie ma bladego pojęcia. Jego:dziękuję Ci mamusiu wprawia w osłupienie każdego, więc po co mi stanowczość???
Dziękuję Dorotko za ten post:)
O tak, czas płynie i płynie, ja łapię go kurczowo, a on, drań, przecieka mi przez palce. Ech!... Mój syn skończył 5 miesięcy - 23 tygodnie - i ja nie wiem, gdzie te tygodnie są :) Każdą chwię staram się celebrować, każde karmienie, każde zasypianie razem, każde zasłyszane jego "gu", żeby je sobie wyryć w umyśle - na te późniejsze czasy o zachodzie słońca :)
OdpowiedzUsuńCiepło Ciebie pozdrawiam, zaglądam do Ciebie i czytam - M.