Uwielbiam piątki ...
Piątki to czas kiedy wracam z pracy i już od 15.30 zaczyna mi się weekend.
Co prawda ten tydzień był inny, bo nie byłam w pracy , jednak "piątek" zawsze ten sam ;)
Nic już wtedy nie muszę.
W piątkowy wieczór zawsze zasiadam z lampką wina , słucham muzyki, rozmyślam ... o wszystkim ...
Dorotko,mogę się przyłączyć?
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wieczory,dla mnie też piątek jest szczególny,czas kiedy Lenka już śpi,spędzony przy winku,przy dobrym filmie,lekturze czy przy konwersacji.To jest czas dla mnie.
Mężczyźni oglądają film typu zabili go i uciekł,czy tez jak mój Maciek gości biegających za piłką,a ja,ja mam czas na to co lubię,nikt nic ode mnie nie chce,mogę wyciągnąć nogi na kanapie i delektować się chwilą...
Dobrej nocy Ci życzę.Kolorowych snów.
Paulinko - oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńa poza tym to My i tak wspólnie winkujemy i słuchamy tej muzyki :)
Ten dzisiejszy piątek - taki nasz ;)
Jaki wspaniały wieczór u Ciebie...a perełki zabieram...po prostu pięknie ...pozdrawiam wiosennie,,,,
OdpowiedzUsuń:) eh..no popłynęłabym z Wami i tym winkiem, ale już ranek;/
OdpowiedzUsuńeh...muszę też wprowadzić świecką tradycję piątkowego nic nie robienia.
Najlepiej sobotniego też:)
miłego letniego weekendu:)
Uroczo i klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńWczoraj też zrobiłam sobie wieczór małego lenia....
Ściskam :))
muzyka wspaniala..winko, swieca..stworzylas mi klimat na caly weekend..dziekuje
OdpowiedzUsuńChętnie przyłącze się do Ciebie dorotko..
OdpowiedzUsuńTakie nic nie robienie i radość z "nicnierobieia", znają doskonale Włosi.To jest wielka sztuka ,wyłączyć na tę na chwilę "muszę".
Miłego "nicnierobienia"
no podziwiam, ze do picia winka chciało Ci się tak pięknie przygotować. Przy Was kobiety łapie doła, że ja taka leniwa baba jestem
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Dorotko!
OdpowiedzUsuńPiękny klimat. Nic tylko odpłynąć przy muzyce. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDorotko, ja mam dokładnie tak samo, piątki lubię odkąd pamiętam, gorzej już z niedzielami....:( Rozmyślam ponoć także za dużo i za często a więc cieszę się, że są pokrewne mi dusze takie jak Ty!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, pozdrawiam Cię ciepło:)
To i ja się przyłączę do Was z przyjemnością:) miałam wczoraj podobny wieczór...też winkowałam i odpoczywałam:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Wygląda na to, że jestem wyjątkiem... lubię poniedziałki;)) ale w piątki chętnie posiedziałabym w Waszym przemiłym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu
P.S a zdjęcia niezwykle urokliwe
Podobnie ja Ty uwielbiam piątki. Kładę moją Julisię spać a później relaks. Koleżanki z pracy śmieją się, bo nazywam piątki "błogosławionym dniem". Gorzej będzie w poniedziałek rano - ale to już inna bajka:)pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia... Nastrojowa muzyka... Mmmm, też to lubię :)
OdpowiedzUsuńI piątki oczywiście :)
Piękne zdjęcia,Dorotko,lampki na wino cudne.A ja wczorajszy wieczór spędziłam przy desce do prasowania,łeeeee ;(((
OdpowiedzUsuńJak się siedzi z dzieciakami w domu to jeden dzień do drugiego podobny;)
Wspominam te piątki o 15 z sentymentem.Straciłam nadzieję że wrócą.Czym moze być piątek jesli w glowie mysl iz wekend pracujacy dwie dwunastki::((.
OdpowiedzUsuńAle piątk w pracy to wekend wolny tą mysl lubie.::))
Chciałabym wrócic do twoich piatkow ale czy to w naszym kraju mozliwe???chyba nie.::((
Swietne zdiecia i muzyka..pozdrawiam serdecznie.
To się nazywa początek weekendu. Nastrojowy i cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco