środa, 31 października 2012

Pora na POTWORA

 Halloween - "święto" u nas mniej popularne, jednak nieśmiało próbuje rozgościć się również w Polsce pomimo powszechnej krytyki. Ja osobiście nie mam nic przeciwko.

Dlatego w tym roku na balkonie również straszymy ;)

UPIORNEGO WIECZORU WAM ŻYCZĘ








ps. Wyniki Candy ogłosimy z Miłkiem w weekend.
Poczekacie?

76 komentarzy:

  1. Poczekamy... ja tez mam przed domem dyniowy lampion i dwie inne latarenki, a co tam???... kazdy sposob dobry, by rozswietlic dlugie jesienne wieczory, prawda? pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rok - jak dynie w ogrodzie obrodzą również wydrążymy dyniowy lampionik

      buziaki

      Usuń
  2. Nie obchodzie hallowe;p ale dynie zrobiłaś świetną;) rzecz jasna poczekamy na wyniki;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie obchodzę, dynię mam,ale w kuchni na zupkę:-) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja obchodzę, od niedawna co prawda, ale obchodzę. Bardziej ze względu na dzieci, bo ja to w ogóle z tych mało świętujących cokolwiek. Wszystkie te zwariowane przygotowania (wczoraj robiłam dzieciakom stroje Gosi z pająkiem Witkowi z duchem) wielkie paki cukierasów, dynie i lampiony z nich... cała ta nieco kiczowata aura podoba mi się. I uważam, że nic a nic nie godzi to w powagę jutrzejszego Święta. Jutro będzie zaduma i refleksja, dziś może być trochę z przymrużeniem oka.

    Fajnie tym dyniom w śniegu :))))

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Super dynia!!! I pajączek..;))

    U mnie też straszy:))) zapraszam:))
    Ściski***

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie obchodzę Halloween ale jak będę miała swój domek to tez zrobię sobie taką dynię.
    Bardzo fajna i dzieci też pewnie mają frajdę.U mnie w bloku co chwilę dzieciaki walą do drzwi.
    A na wyniki poczekamy będą większe emocje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dynie masz wspaniałe a na wyniki candy pewno, że poczekamy.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Boję się boję... akurat siedze sama w domku brrr ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dyńka super ,ja nie obchodzę ,ale fajny klimacik ;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknie u Ciebie na tym balkonie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A niech będzie napiszę... jak i u siebie w komentarzu...

    Po pierwsze z całym szacunkiem dla Twojej osoby Dorotko

    ale to nie jest ŚWIĘTO ;) tylko zabawa...

    Ale jaka? powiedz mi proszę co widzisz fajnego w śmierci, tej makabrycznej, pełnej krwi, trupów, zgniłych ciał???!!! na prawdę chcesz by Twój Miłek bawił się w ten dzień??? a zostawisz go samego na tym balkonie z tym lampionem??? nie boisz się, ze tej nocy będą mu się śniły koszmary???

    Dlaczego nikt nie docenia tego, że dzieci mogą się w Polsce przebrać na Mikołajki, karnawał??? i 'szkoda' nam bardzo, że tego dnia nie obchodzimy w PL...albo zaczynamy o zgrozo :///

    niby tak każdy się cieszy, że te małe dzieciaczki chodzą i proszą o cukierki i to takie słodkie jest... a co jakby drzwi otworzył ktoś przebrany za upiora i zacząłby starszyć te dzieci??? bo co, w ten dzień się nie wystraszą?... a może w takich maluchach pozostanie trauma na całe życie... nie będą mogły zasnąć w nocy bez zapalonego światła itp... rodzic widzi tylko "fajną zabawę" ciekawa jestem czy myśli o jej konsekwencjach...

    To nie lepiej puścić dziecku prawdziwy horror w telewizji - niech się trochę poboi, zobaczy krew, wisielców, pustych grobów itp - do tego podać mu miseczkę ze słodyczami ;) niech nie ma złych skojarzeń...

    I możesz mi mieć za złe za tą moją szczerość... Ale ja Cię bardzo lubię i po prostu, może chcę Cię trochę uświadomić, ustrzec i tyle...

    Wiem, że najtrudniej człowiekowi przyznać się do błędu, ale może jednak? może z czasem? ;)

    Pozdrawiam ciepło jak tylko mogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam emocjonalnego stosunku do halloweenu, napiszę tylko, że to kwestia dystansu i dostosowania zabawy do wieku dzieci. Przecież przyjęcie pełne duszków to dla dzieci przyjemna zabawa??? Przecież widzę ile frajdy ma mój syn robiąc lampiony z dyń?? Jak się cieszy, że ciasteczkowym paluchem wiedźmy może postrazyć na niby tatę..?? A na cmentarzu się modli i z powagą rozmawia o niedawno zmarłym dziadku...
      Nie trzeba zaraz popadać w skrajności i urządzać nocy żywych trupów...
      Jak dzieci nie lubią to nie muszą, to samo rodzice. Poza tym jest w życiu niezmiernie dużo rzeczy, które mogą wywołać traumę... i tutaj to można by się rozpisać.... ot, moje zdanie.
      Ściski**

      Usuń
    2. Dagmarko
      ok, w Polsce halloween nei jest świętem, jest mało popularnym dniem , jednak coraz częściej można spotkać różnorakie dekoracje.
      A obok tej dyni nie mogłam przejśc obojętnie. Wspólnie z Miłkiem i jego Tatą rysowaliśmy buźke i mieliśmy wiele przy tym frajdy - było kupę śmiechu i dobrej zabawy.
      Miłoszek niestety nie boi się - bo czego ma się bać? dyni z wyciętymi oczkami ? hmmm toż to nawet nie jest straszne. Przecież to wszystko dekoracja balkonowa , nic poza tym - żadnych emocjonalnych nie było w tym zachowań.
      Uważasz, że ta dynia, czy też zwyczaj chodzenia od domu do domu i zbierania łakoci w koszyczek jest tak bardzo straszny i w dziecka psychice odbije sie tak bardzo, że będą śniły mu się potwory ( bo wystraszy się jakiejś wiedzmy np) Uważam ze dzieci mają w tym wiele frajdy - przeciez te maluchy nie chodza same a z Rodizcami dajmy na to. Puszczenie horroru w TV to dopiero moze być traumatyczne przeżycie w główce takiego czterolatka. MIseczka ze słodyczami tu napwewno nie załatwi. Tak zrobiłabyś? Bo ja nie.
      Dagmarko przed czym ty chcesz mnie ustrzec? Ja doskonale wiem co jest w tej chwili dobre dla mojego Miłka. wiem co mu można pokazać , a przed czym go mam chronić. To że zafundowaiśmy sobie fajną dekorację na balkonie zapewniam Ciebie, że w żaden sposób w jego pscychice to negatywnie nie odbije się. Agnieszka ma rację mówiąc, że jest w świecie tyle zła które może wywołać traumę.

      Dagmarko masz prawo wyrażac swoje zdanie, szanuje to, ale czy nie wydaje sie Tobie, że z lekka się zagalopowałaś bo jakoś tak mocno weszłaś z tymi wychowawczymi radami.
      Jęsli chodzi o dyskusję Twoją z Paulą to czy nie jestes zbyt mocno złośliwa - Naprawde to czuc na odleglość. Tak tak, wiem od razu pomyślisz sobie, że mówię tak boo sie przyjaźnimy. Nie ja całkowicie tak obiektywnie.

      Dagmarko trochę więcej tolerancji dla innych wyznań czy obrzędów.




      Usuń
    3. Gdyby to było Twoje wyznanie czy obrzęd to może by mnie tak to nie irytowało...
      po prostu świętujecie Wielkanoc, Boże Narodzenie i Halloween... dla mnie to nie jest logiczne. I nagle nikt mi nie odpowie co fajnego widzicie w koszmarnych, rodem z horroru dekoracjach?... dynia nie jest taka straszna i rozumiem, że dziecko może mieć frajdę w wycinaniu lampionu... wiem tylko że niektóre dzieci się jej boją dlatego tak napisałam.

      I jakoś nie mam ochoty być tolerancyjna do scen jak z cmentarnego horroru - dlatego mnie to tak zirytowało - bo powtórzę - halloween to nie tylko cukierki i przebrane dzieci jeszcze jest cała reszta.

      To jak wychowujecie Wasze dzieci - Wasza sprawa, mi chodzi o dzieci wogóle czym są szprycowane w ten dzień (trupie dekoracje, które wyglądają jak prawdziwe).

      Niech będzie, że się czepiam, Wy wyrażacie swoją opinię ja też, może ktoś po latach zmieni swoje zdanie na ten temat...

      Dobrej nocy

      Usuń
    4. Tak, Dagmarko
      to jak wychowujemy dzieci jest każdego indywidualną sprawą i uważam, że każda matka wie doskonale co dla jego dziecka jest najlepsze.
      Ja rozumiem też, że masz takie zdanie na temat halloween i szanuję to w 100%, ale Dagmarko więcej dystansu do wielu spraw i sugestii w stusunku do innych bo mozesz kogoś naprawdę urazić- zupełnie niepotrzebnie.

      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
    5. zgadzam się z Dag-eSz. tak ładnie ujęła w słowa to co mi się 'myśli' w mojej głowie.
      Mili też ma rację w ostatnim słowie, że trzeba mieć dystans do wielu spraw, ale pamiętajcie że ważne jest żyć i postępować zgodnie ze swoim sumieniem i mieć na uwadze dobro swoich dzieci - ja tam wolę żeby dały mi się wyspać i nie budziły mnie wrzaskami ;-)

      Usuń
  12. Muszę zabrać głos i odpowiedzieć na wpis Dagmary,ja jako mieszkanka kraju,który ŚWIĘTUJE Halloween,bo to jest święto.
    Widzisz kochana,nie wiem jak jest w Twoim przypadku,ale ja staram się dostosować do kraju w którym żyję,dlatego na Halloween wisi u mnie kościotrupek na drzwiach,stoją wyżłobione dynie z zapalonymi w środku świeczkami,przy produkcji których z zapałem pomaga mi Lenka.Nad drzwiami powiewa sztuczna pajęczyna,a 31 października chodzimy z Lenką po domach,życząc sobie ze wszystkimi Happy Halloween.Bo to jest radosne święto,pomimo tych wszystkich kiczowatych straszydeł.Które tak na prawdę w tej swojej straszności są wręcz śmieszne i właśnie to staram się tłumaczyć Lence,pokazać,że to nie jest nic czego należałoby się bać.I rozwieję Twoje wątpliwości co do koszmarów sennych,nic takiego nie ma miejsca,Lenka dzisiaj spała jak zawsze przy zgaszonym świetle,smacznie i głęboko.Nie budziła się w nocy z krzykiem.
    Drzwi nie raz otwierał nam ktoś przebrany w upiorną maskę,ale wzbudzał on tylko uśmiech na naszych twarzach.
    Dagmaro,zastanawiam się czy kiedykolwiek brałaś udział w takim święcie,czy widziałaś jak to wygląda i dlaczego jest organizowane?Może zanim zaczniesz ostrzegać innych,sama zastanów się czy faktycznie jest przed czym?Tak jak napisała Agnieszka traumę u dziecka nie koniecznie musi wywołać sztuczny kościotrupek wiszący na drzwiach,czy wyżłobiona dynia...Wczoraj nie tylko chodziliśmy po domach,puszczaliśmy sztuczne ognie,bo tutaj właśnie w Halloween się je puszcza,nie w sylwestra.Puszczaliśmy symboliczne lampioniki do nieba,wierz mi,że bardzo chciałabym dzisiaj odwiedzić groby swoich najbliższych,niestety nie jest to możliwe,stąd te symboliczne lampiony...
    Dziś jest święto zmarłych,dzień zadumy,wczoraj był 31 października,dla Ciebie zwykły dzień,dla nas Święto Halloween.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jakie jest Twoje zdanie na ten temat, bo co roku o tym piszesz...

      To, że mieszkam w Norwegii nie oznacza ze muszę zostać protestantką!!! bo jak piszesz "starasz się dostosować do kraju w którym żyjesz" O.o

      Ja nie popadam w skrajności!!! bo Wy właśnie widzicie słodycz dziecka przebranego i chodzącego po cukierki, i wmawiacie sobie, że cała ta makabryczna okrasa jest taka happy, że aż mi się niedobrze robi... przypomina mi się tu trup jakiego pokazywałaś rok temu ;)

      Wiesz co oznacza słowo Święto??? bo mam wrażenie, że nie...

      I mylisz się mówiąc, ze dzisiaj mamy święto zmarłych - dzisiaj jest Wszystkich Świętych, tych którzy odeszli i zostali świętymi ;) jutro jest święto zmarłych, tych którzy odeszli, naszych bliskich...

      Lenka na pewno czuje się bezpiecznie chodząc z Tobą po domach, ciekawa czy sama by też poszła?????????????

      Poza tym powiedz mi do czego Ty ją przyzwyczajasz? do tego, że strachy nie istnieją? ze duchy są tylko dobre? przecież to brednie (najwyraźniej sama w nie nie wierzysz) są złe duchy! i podczas ich wywoływania możesz ściągnąć na siebie nieszczęscie... nie mówię, że masz zaraz to z Lenką robić... chodzi mi oto, że pokazujesz swojej córce fałszywy obraz świata!!!!!!!!! to już mordercy nie istnieją? zgniłe prawdziwe ciała też nie??????????? czemu dzieciom podaje się soczek z napisem "krew" do wypicia??? możesz zaserwujesz Lence prawdziwą??? dlaczego ją oszukujesz i mówisz, że strachy są w porządku???

      Nie są!!! a jak zdarzy się w Waszym życiu coś złego (czego Wam nie życzę oczywiście) to Lenka mając zakłamany obraz świata jak zareaguje? jak na tę sztuczność którą jej pokazujesz? no chyba...

      Dzieci uwielbiają się przebierać (niekoniecznie wygladając jak zwłoki w grobie!) i uwielbiają cukierki! dlatego się w to bawią!!! to samo jest u nas na Mikołajki i zobacz jakie piękne ŚWIĘTO! jak nie jest u Ciebie obchodzone (w NO nie) to zawsze możesz jej taki dzień zorganizować i będzie przeszczęsliwa bez zakłamanej rzeczywistości ;)

      A Tobie raczej radziłabym zagłebić się w szczegóły 'swięta' Halloween... bo brniesz najwyraźniej w coś czego nie rozumiesz...

      Nie wmówisz mi, że śmierć, którą pokazuje Halloween jest taka słodziódka, jak te cukierki rozdawane dla dzieci... jest obrzydliwa! ale proszę cię bardzo, miej dalej klapki na oczach i ciesz się tym "świętem"

      Usuń
    2. Eeee..... dorzucę tu jeszcze swoje trzy grosze. Jako, że do niedawna też uważałam halloween za coś "nienaszego", kolidującego z powagą dzisiejszego Święta.
      Pogrzebałam sobie jednak na ten temat trochę i z historycznego punktu widzenia tragedii nie ma. A to jak się każdy do tego zwyczaju czy święta ustosunkuje to zupełnie inna sprawa.
      Wklejam za portalem puellanova dość przystępnie napisaną genezę halloween:

      Halloween jest świętem zmarłych celebrowanym głownie na Wyspach Brytyjskich i w Ameryce Północnej. Od jakiegoś czasu przyjęcia Halloween organizowane są również w Polsce, ale tak naprawdę mało kto wie cokolwiek o tym dniu, poza tym, że ludzie noszą straszne maski, a w oknach stoją wydrążone dynie – lampiony.

      Otóż w gaelickim folklorze Halloween to dzień, w którym granica pomiędzy światem żywych i umarłych była najcieńsza. Być może właśnie z tego powodu oraz by uniknąć klątw chorób i słabych plonów, starożytne ludy Wysp Brytyjskich umieszczały na parapetach szkielety jako wyobrażenie umarłych.

      Ale ludzie nie mogli się uwolnić od swoich przesądów i wciąż bali się, że wrogo nastawione duchy przyjdą po nich. Dlatego aby nie wyróżniać się z tłumu upiorów, sami ubierali maski i stroje przedstawiające istoty nie z tego świata.

      Jednakże nie był to tylko dzień zabobonów i przesądów. Tego dnia starożytni Celtowie obchodzili święto zbiorów – dożynki. Jeden z rytuałów tego dnia był wyjątkowy – palenie kości zabitych zwierząt, które były sprawiane na nadchodzącą zimę, w wielkich ogniskach. W niektórych kulturach wierzono, że te ogniska odganiały złe duchy.

      W wigilię wszystkich świętych, 31 października, Celtowie świętowali koniec lata i święto zmarłych. Zima, w czasie której przyroda jest uśpiona dla wielu jest metaforą śmierci człowieka. Święto Zmarłych to oddanie czci tym, którzy odeszli natomiast przywitanie zimy jest jednocześnie akceptacją naturalnego rytmu przyrody i faktu, że wszystko ma swój kres.

      Dziś dzień ten stracił niemalże wszystkie swoje religijne konotacje i stał się świętem komercyjnym, znanym jako Halloween. Nazwa pochodzi od wyrażenia “All Hallows’ Even”, co oznacza wigilię dnia Wszystkich Świętych.

      Może warto od tej strony na to spojrzeć.

      Pozdrawiam :)))

      Usuń
    3. I dalej widzę absurdyzm sytuacji ;)
      Przebiorę się w dzisiejszych czasach, w XXI wieku za kościotrupa to śmierc na pewno do mnie nie przyjdzie... jak piszesz wszystko ma swój kres... a śmierci idiotycznymi przebraniami i wystawkami przed domem nie odstraszymy choćby nie wiem jakbyśmy chcieli ;)))

      I jakie to mało katolickie ;) oczywiście większość z nas uważa się za katolika praktykującego - raz do roku - ubieraniem choinki na Boże Narodzenie...

      Usuń
    4. Dagmaro smierc nie jest straszna a przynajmniej byc nie powinna, jest naturalnym koncem zycia, kazdego to czeka. taka mala dygresja. to ze sie jej boimy (to jest straszne i jest to wielka szkoda...) to inna sprawa i mozna by tez dyskutowac dlugo na ten temat.
      #powiem szczerze ze mnie bardziej "drazni" ustawianie obrazkow religijnych czy figurek maryjnych w domu bo to jest takie vintage i fajna dekoracja. choc nie wierze - dla mnie to nie jest dekoracja, tylko kult czci religijnej. traktowanie tego jak deko to brak czci. i tutaj tez moze sie komus moje zdanie nie podobac, nie? :)
      zaklamny obraz swiata: wiara w Mikolaja, przynoszacemu KAZDEMU dziecku prezent tez jest zaklamana, znam wiele dzieci ktore uswiadomione w tej dziecinie tez przezywaly traume...

      Usuń
    5. Dag-eSz, Ty jako całkiem świeża mama pewnie nie wiesz, że 4-letnie dziecko po ulicy samo nie chodzi, tylko w towarzystwie osoby dorosłej. Miej to na uwadze, jak Twoja córcia bedzie miała tyle lat.
      Eliza

      Usuń
  13. O mamo, pajak jak zywy!!! Brr...
    ;-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy jszcze jednego na pajęczynie ale na czas zdjęć nei moglismy go odszukać, a on biedak zabłądizł na stoliku w pokoju.

      Usuń
  14. Te rozpalone dynie w Halloween podobają mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Och widzę, że rozgorzała dyskusja... ja już nie będę lepiej wnikać w ten temat, bo i po co? każdy ma swoje spojrzenie na dany temat, ale wydaje mi się, że nie ma co popadać ze skrajności w skrajność... dzieci na prawdę lubią to ŚWIĘTO:)
    a balkon masz przeuroczy! te dynie i pająki hehe:) świetny klimat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, po co wnikać w to pogańskie 'święto'... ;)
      Niedługo - katolickie - Boże Narodzenie - też będzie fajnie, bo też będą cukierki o! :)))

      Usuń
    2. Dag, co Ty taka zacietrzewiona??? Będą i Mikołajki, i Boże Narodzenie, i Nowy Roki, Trzech Króli, i Wielkanoc, i jeszcze sporo katolickich Świąt!!!!!

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  16. Ja traktuję Halloween jako zabawę :) Jeśli ludzie chcą mieć okazję do zabawy - niech mają :) Przebieranki, słodycze, drążenie dyni...wykorzystywanie tych atrybutów i łączenie z naszymi jesiennymi zwyczajami - czemu nie :)jeśli wszystko pozostaje w tej sferze dobrego smaku, ja jestem za! A na drugi dzień wszystko wygląda już inaczej, zapalamy znicza, odwiedzamy groby naszych zmarłych :)

    Mi się bardzo podoba Twoja dekoracja, ja również zrobiłam parę dyniek :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam takie dekoracje...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Dagmaro,pozwolisz,że odpowiem po raz ostatni i mam nadzieję,że da Ci to do myślenia...
    Przede wszystkim nie spodziewałam się,że potrafisz w tak wredny sposób wyrażać swoje opinie,że z taką nagonką na mnie odpisujesz.Przekroczyłaś granicę,której przekroczyć nie powinnaś pisząc o moim dziecku,że powinnam podać jej prawdziwą krew do picia,czy puścić ją samą,ciemnym wieczorem aby zbierała cukierki.Zastanowiłaś się nad tym co napisałaś,czy wiesz jakie jest to niesmaczne i niepoważne?Widziałaś kiedyś czterolatka puszczonego gdziekolwiek samego?To ma się jak piernik do wiatraka.
    Piszesz,że powinnam może pokazać Lence prawdziwego trupa,co za absurd!Chcę aby moje dziecko nie postrzegało śmierci jako czegoś złego i bolesnego,traumatycznego.Chcę aby wiedziała,że to nie oznacza tylko cierpienia,ale właśnie radość,z tego,że jest się po drugiej stronie,gdziekolwiek ona jest.Mam mówić swojemu dziecku,że śmierć jest okropieństwem?!To jakaś bzdura!Może też 6 grudnia powiem jej,że Mikołaj nie istnieje,bo przecież i tak się kiedyś tego dowie,prędzej czy później.
    I wybacza,ale moją indywidualną sprawą,podobnie jak sprawą każdej matki,jest to w jaki sposób uczymy dziecko postrzegać świat i w jakiej kulturze,wierze je wychowujemy!!!!I nikt nie ma prawa tego podważać,a już tym bardziej u kogoś na blogu.Nie spodziewałam się czegoś takiego po Tobie!Jakiem prawem mówisz mi jakie wartości mam przekazać swojemu dziecku.Nigdy do głowy by mi nie przyszło pisać coś podobnego na temat Twoich metod wychowawczych,chociażby były sprzeczne z moimi,to jest to każdego indywidualna sprawa.

    Piszesz o duchach,złych,dobrych.A zapytałaś się mnie czy ja w ogóle wierzę w duchy?Osądzasz mnie i szufladkujesz,piszesz,że mam klapki na oczach.Być możne ale nikomu nie narzucam swojej racji i nie każę obchodzić czy nie obchodzić Halloween.Święta Halloween,bo tu w Irlandii to jest święto,a jak wiesz Irlandczycy to bardzo katolicki naród.

    Jest mi przykro,że mnie i Dorotkę tak potraktowałaś,że chcesz nam mówić jak mamy wychowywać dzieci,nie spodziewałam się tego po Tobie...Przykro mi jest też,że bezpośrednio uderzasz do mojej Lenki.Tak nie powinno być.Ja rozumiem,ze każdy ma swoje zdanie,ale bądźmy kulturalni i może nie piszmy,ze należy podać dziecku prawdziwą krew,bo co to za różnica,czy soczek czerwony czy krew...A swoją drogą,moja Lenka nic takiego nie piła,nie była przebrana za stracha,tylko miała pomalowaną twarz w kotka,zresztą ja też.
    Spędziłyśmy bardzo miły wieczór wraz ze znajomymi.Dzisiaj pomimo tego,że musiałam iść do pracy,myślę o tych,którzy odeszli i cieszę się,że są tam gdzie są.Na pewno kiedyś się z nimi gdzieś spotkam...



    OdpowiedzUsuń
  19. A ja wiedziałam, że obrócisz kota ogonem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dag-sSz,czytając Pani wypowiedzi na tym blogu, mam nieodparte wrażenie, że jest Pani w jakiejś bliżej nieznanej mi sekcie, zwłaszcza po przeczytaniu Pani motta: " Tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie. Jestem diabłem co się zowie i z wiedźmami jestem w zmowie, nieźle bawię się..." . Przeczytawszy je zwyczajnie bym się uśmiechnęła pod nosem i zanuciła fajną piosenkę;), ale w kontekście Pani wypowiedzi o złych duchach i innych strachach, które według Pani z pewnością istnieją, Pani wcielenie się w diabła i trzymanie zmowy z wiedźmami zakrawa mi o sektę lub ucieczkę z psychiatryka;).

      Z całym szacunkiem dla Gospodyni...przepraszam za ten wtręt, a dynia przepiękna, super radosna i ciepła w odbiorze:D.

      Usuń
    2. rAsiu
      zawsze możesz napisać, każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie na ten temat.

      pozdrawiam cieplutko i zapraszam zawsze kiedy tylko masz na to ochotę
      Dorota

      Usuń
    3. rAsiu - masz rację :)
      Jest to tekst piosenki, który napisałam kilka lat temu jak założyłam bloga... to jaką magię wnętrza każdy wprowadza do swojego domu, każdy widzi, u mnie miało tak być magicznie (bez związku z magią ;) choć i nią niestety kiedyś się interesowałam...
      Diabłem rzecz jasna nie jestem ;) - więc przyznaję Ci rację - te słowa na moim blogu są niestosowne i je usunę... jak widać każdy z nas popełnia błędy - ja też :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  20. Och! Ale dyskusja się zrobiła!
    A tak naprawdę nasze Święto Wszystkich Świętych tez ma pogański rodowód - Dziady. I bardzo wiele świąt pogańskich zostało zchrystianizowanych lub święta chrześcijańskie "wstrzeliły się" w święta pogańskie np. Boże Narodzenie w Gody, a Św. Jana w święto Kupały. Najnowszy przykład to ustanowienie Św. Józefa Robotnika dnia 1 maja. Jak zajrzycie do przedwojennych kalendarzy to nie ma tam pod tą datą żadnego Józefa.
    Dag-eSz! Piszesz o ubieraniu choinki na Boże Narodzenie. A to też nie nasza tradycja. Zwyczaj przyszedł z protestanckich Niemiec i to stosunkowo niedawno bo w XIX wieku. A na wsiach i na początku XX nie zawsze był znany. U nas były snopy zboża, siano i podłaźniczki.
    Gustowność Halloween to całkiem inna para butów. Teraz to już czysta komercja. Jak większość świąt niestety... Myślę, że pobawić się w strachy z dzieciakami można byle z rozsądkiem i soczki z napisem krew na kartoniku są, jak dla mnie, niedopuszczalne. Ale fajne dyniowe lampiony czemu nie?
    Dorotko! Twoja dekoracja bardzo mi się podoba. :D
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jeszcze dodam, że symbole wielkanocne też są pogańskie, więc jak już potępiamy, to np. nie święćmy jajek na Wielkanoc :D
      A Halloween nie lubię już tak swoją drogą, bo to nie moja tradycja. Z resztą to, co się obchodzi w tej chwili nie ma wiele wspólnego ze świętem, z którego się wywodzi.

      Usuń
  21. Kochana mi moja dekoracja również się podoba ;) Wczoraj Miłek pytał czy zapalimy lampion - pewnie że zapalimy. To jest tylko zwykła dekoracja i nie mam emocjonalnego stosunku do halloweeen - bo nie bardzo wnikam w istotę tego dnia.
    A dynia świeciła i dzisiaj tez bedzie jeśli Miłek zechce.

    miłego dzionka Kochana

    OdpowiedzUsuń

  22. Halloween - czy dzieci lubią się bać?
    Co dzieci lubią w Halloween?
    http://dziendobry.tvn.pl/video/halloween-czy-dzieci-lubia-sie-bac,1,newest,64946.html


    OdpowiedzUsuń
  23. :)))) Buziak dla Ciebie Dorotko i dla Miłoszka :***

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale slicznie dekoracje:) Ja zawsze mam dynie, jemy popcorn i się dobrze bawimy :)Czyli co obchodze halloween bo lubie takie dekoracje hm pewnie dla innych tak:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Witajcie. Skoro jesteście Polkami, kultywujecie tradycję narodową to dlaczego nie przebieracie się w tym dniu za Świętych (przecież to święto Wszystkich Świętych a nie śmierci i duchów)i wtedy można bawić się do upadłego w atmosferze radości.
    Czemu ma służyć przebieranie się za duchy czy śmierć i cudowna zabawa. To nie są wesołe rzeczy. Z nich nie powinno się drwić. Czy ma to być oswajanie strachów?. Chyba nie tędy droga.
    Pomijam aspekt katolicki bo zakładam, że każdy katolik wie iż istnieje szatan i złe duchy z którymi się nie igra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję zobacz co na to psycholog i dzieci.
      Halloween - czy dzieci lubią się bać?
      Co dzieci lubią w Halloween?
      http://dziendobry.tvn.pl/video/halloween-czy-dzieci-lubia-sie-bac,1,newest,64946.html

      Usuń
    2. No moje dziecko było w tym roku na takim balu i swietnie sie bawiło

      Usuń
    3. Wybacz ale ja mam inny kodeks moralny.Dla mnie pani psycholog wypowiadająca się w "Dzień Dobry TVN" nie jest autorytetem. Dzieci natomiast są doskonałym "materiałem plastycznym", który możesz formować jak chcesz.
      Ja uczę moje dzieci innej prawdy i ku mojej radości im są starsze tym bardziej to doceniają.

      Usuń
  26. No to i moje 3 grosze.
    Nie obchodziłam, nie obchodzę i nie będę obchodic.
    Moj roczny synek tez nie.
    Ja nie potrafiłabym się bawić.
    A na nastepny dzien- iść i opłakiwac moja rodzinę.
    Po prostu nie.

    OdpowiedzUsuń
  27. To nasze pierwsze obchodzone już po angielsku święto...i szczerze mówiąc wolę tą wersję niż polską. Całkiem inaczej spędzony dzień ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam,
    chciałam tylko dodac,że co niektórzy "wysiedleni Polacy" chcą być bardziej swieci od papierza!!! Skoro Dag-esz czuje sie taką Polką to dlaczego nie wraca do Polski? Pozdrawiam.Anna (też wysiedlona, lecz zadowolona ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  29. No cóz moge wtrącic swoje 3 grosze? , nie bedzie wywodów teologicznyh , ale jak by sie tak zastanowic nad tym co czsem mówimy , to chyba nikt by sobie nie zyczył i innym '' upiornego'' wieczoru , bo w dosłownym sensie takie miewałam i nie ma za czym tesknic, halloween to nie nasza tradycja i jakos trudno ja wpasowac w cas ktory obchodzimy. Ja rozumiem ,że dzieci lubia sie straszyc , ale sami nie chcielibysmy by ktos ich straszył naprawde , no coz a hafty z ta tematyka i same dynie bardzo mi sie podobaja ! he he

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GC,niech kazdy swietuje czy nie swietuje jak jemu sie podoba,nie masz monopolu na racje,choc na wszystkim chcialabys sie znac,na depresji tez.Mozna miec dynie wykrzywiona czy prosta a na drugi dzien isc na cmentarz zapalic swieczki,tak jak mozna w wielki tydzien kleczec a w sobote cieszyc sie swieconka.
      Czy grzechem jest stawiac w domu swieczniki,szyc poduszki,patchworki jako m.in.antidoyum na smutek,nostalgie czy jakies nieszczescie,ktore kogos spotkalo,zeby w ten sposob zepchnac smutekna bok,zby nie bolal,nie zalewal?MOZNA?Wiec mozna zapalic swieczke w dyni,przebrac sie z dzieckiem itp.Iwona

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. to siedz wtedy w domu i nie wysciubiaj nosa!ciotka - dobra rada

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Kobietki
      już spokojnie, proszę :)

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. GC to ty nic nie rozumiesz a raczej udajesz,po tym wszystkim,co napisalas u Mili,poruszajac nawet twoja bolesna przeszlosc,aby jej dopiec,bo tez nieszczescie ja spotkalo,to jestes az tak wyczulona na krytyke?Postrzegasz wszystko po swojemu i przyzwyczajona jestes do tego,ze inni ci przytakuja.Nie zamierzam dyskutowac z toba,bylam zaskoczona twoja reakcja na posta Mili i to wszystko.Po kim jak po kim ale po tobie nie spodziewalam sie takiej reakcji , z przeinaczaniem slow wlacznie.
      Na marginesie dodam,ze palenie 4 swiec adwentowych tez nie jest polskim zwyczajem a ty go popierasz,wiec dzialasz wybiorczo.
      PS>Mili przepraszam za te slowa,chcialam stanac w Twojej obronie,bo reakcja "swietych" mnie zbulwersowala.
      Iwona

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  31. Moi drodzy

    Ula z anielskiego zakątka odpowiedziała na komentarz do mojego „upiornego” posta, chciałbym podać Wam link do tej zagorzałej dyskusji, która toczy się tam:

    http://anielskizakatek.blogspot.ie/2012/11/sowo-na-niedziele-tak-wyszo-may-kij-w.html#comment-form
    Nie spodziewałam się, że moja dekoracja balkonowa, która nie ma żadnego emocjonalnego stosunku z tym dniem, oraz twarze Pauli i jej Córeczki pomalowane w słodkie kociaki wywołają taką burzę. Jak łatwo jest ocenić drugiego człowieka, kompletnie nic nie wiedząc i na jego temat i ocenić jego wartości moralne na podstawie jednego wpisu i zdjęcia na blogu, który umieścił – przedstawiającym zwykłą dekorację balkonową.

    Ja nie przebrałam Synka za kościotrupka, nie było żadnych strasznych zabaw, żadnych krwawych orgii, nie bawiłam z nim się w duchy. W ogóle nie było NIC !!!!! Ja doskonale wiem co dla niego jest dobre i na co ja, jako matka mogę pozwolić w wychowaniu swojego dziecka. Nie sprowadzam też istoty śmierci do formy zabawy – bo na jej temat, na temat poczucia straty i jej namacalnego doświadczenia też miałabym sporo do powiedzenia.

    Moja dynia była i jest zwykłym świecznikiem !!! Zanim zaczniecie mnie oceniać i próbować „ ratować moją zbłąkaną duszę” zrozumcie to.

    Naprawdę życzę Nam wszystkim dystansu, bo tu go zabrakło.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Asieńko absolutnie mój komentarz nie am nic wspólnego z Twoją wypowiedzią. Jest taki mocno ogólny.
      Ja swoim kmentarzem chciałam powiedzieć że ja zrobiłam zwykły świecznik z dyni z mordką, nic poza tym. Nie celebrowałm tego dnia w żaden sposób.
      Chcę powiedzieć że, kompetnie nie mam żadnego emocjonalnego stosunku do tego dnia, ale wyszło inaczej oczywiście. Zostałam sprowadzona do istoty, którą trzeba nawrócić bo zeszła na złą drogę. Ludzieeeeeeeeee....
      Absolutnie nie poczułam sie urażona Twoją wypowiedzią.

      Buziaki Asiu

      Usuń
  32. Dlaczego tak zareagowałam? nie tylko po tym wpisie ale głównie w mojej głowie miałam obraz tego o czym P. pisała rok temu:
    http://paulasweethome.blogspot.no/2011/10/trick-or-treat.html#comment-form

    Rok temu była wiedźma, w tym ładne kotki...
    Poza tym czytam komentarze u innych, i to nie tylko jest ta dynia z tego posta Dorotko, to jest każde przeczytane "szkoda, że u nas nie ma tego 'święta'" i zagłebienie się w to bardziej, czego tak na prawdę nam szkoda...

    Życzę Wam jak najlepiej i przede wszystkim WIARY

    OdpowiedzUsuń
  33. Dagmarko z całym szacunkiem do Ciebie, ale mnie zabolało to najbardziej, że to tak mocno personalnie poszło.
    Ja nie napisałam, że szkoda, ze u nas tego świeta nie ma. Ja go nie celebruję - ja zrobiłam tylko dynię, ale wyszło na to ze moja dusza jest zbłąkana i trzeba mnie nawracać - bo pokazałam dynie.

    Każdy ma prawo do opinii i własnego zdania, ale nie powinno ono godzić w innych i napaerwde trochę dystansu do pewnych rzeczy - bo jego tu zabrakło.

    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  34. Dagmaro ,proszę zejdz już ze mnie a przede wszystkim z mojej Lenki! Dla mnie temat Halloween jest zamknięty do przyszłego roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulino - swój komentarz kierowałam do Mili, nie do Ciebie
      Wdałaś się w dyskusję a potem zabolało Cię, że Ci odpisałam i nagle wszystko stało się "spersonalizowane" a jakie miało być? i nie wiem co Ty się tak czepiłaś, że siedzę na Twoim dziecku? nic podobnego

      Usuń
  35. Ja tu pierwszy raz jestem a tu taka dyskusja ;-)) A ja Halloween uwielbiam :-) I każdy może mówić co chce, a i tak nie zmieni to mojego podejścia. Bo to są indywidualne wybory i każdy człowiek ma do nich prawo. Gwarantuje nam to konstytucja przecież nawet :-) I ja szanuję świadków Jehowy chodzących po domach bo mają prawo próbować werbować ludzi.. ja odpowiadam im grzecznie: dziękuję, nie jestem zainteresowana i w uśmiechu się żegnamy .. tak samo jak w uśmiechu żegnam malucha w przebraniu aniołka czy w przebraniu potworka.. bo skoro chce być potworem i mama mu na to pozwoliła to wszystko gra! Bardzo trudną rzeczą jest pozwolić innym ludziom mieć własne opinie i patrzeć na to ze spokojem, bo moje są całkiem inne.. bez agresji przyjmować ich wybór. I niby takie to oczywiste, że każdy może myśleć i robić co chce... jednak okazuje się, że nie całkiem oczywiste.. Pozdrawiam serdecznie :-) Matka trójki dzieci , które w Halloween nazbierały całe dynie cukierków :-) Mieszkamy w USA tak na marginesie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko jest przykro i tyle ...
      Ja sznuję poglądy innych i tak jak Ty uważam, że nie mam prawa do ingerowania w decyzje innych. Nie muszę się z nimi zgadzać, ale nie ma prawa ich podważać.

      Wpadłam tak niechcący wczoraj do Ciebie na tej obczyźnie i chcę zostać.

      buziaki dla Ciebie i Twoich Dziewczynek

      Dorota

      Usuń
  36. Przypadkowo trafiłam na ten blog...Zaciekawiła mnie zażarta dyskusja i też dorzucę swoje 3 grosze.Kruszycie kopie o święto przede wszystkim NIE POLSKIE.To, że jest ono pogańskie ?Nasze Zaduszki też były kiedyś pogańskie.A swoich przebierańców kolędników też mamy...ale nie są modni.Rozumiem ,że jeśli weszłeś między wrony musisz krakać jak i one.Ale w Polsce bądżmy Polakami,a nasze dzieci uczmy tolerancji.Pozdrawiam,Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  37. Hmmm... Faktycznie, nie dziwię Ci się Mili, że zrobiło Ci się przykro, niektóre komentarze są straszne. Po co tyle złości i jadu, pouczania i moralizowania? Zupełnie bez sensu... Niech każdy zajmie się sobą, swoim dzieckiem i niech pomyśli jakim to wielkim katolikiem jest. Ja rozumiem, że można dyskutować, nie zgadzać się z kimś, ale chyba wszystko ma swoje granice?
    Ja uwielbiam wycinanie dyni, moje dziecko również, i też traktuję ją tylko i wyłącznie jako lampion, a halloween nie świętuję ;)
    Pozdrawiam serdecznie
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  38. Moniko
    zabrakło w tej całej "dyskusji" - chociaż w tym wypadku nie jest to dobre określenie -dystansu, tolerancji i szacunku dla drugiej strony. To był zwykły atak, moralizowanie i pokazanie, że tylko "Moje" jest słuszne - to TY popełniasz wielki błąd, baaaa - grzech.
    Zanim ludzie zaczną prawić takie morały, może należałoby przyjrzeć się sobie, swojemu postępowaniu, temu w jaki sposób odnosimy się do bliźniego. Przecież Bóg kazał się miłować? czyż nie tak? - ojjjjj, zabrakło mi tu tej katolickiej miłosći.

    A swoją drogą takich katolików, co to klęczą pod figura, a mają diabła za skóra to i ja znam ( dzięki Milenko za tą sentencję).

    Mądre słowa napisałaś Moniko pod tą "dyskusją" u Uli w anielskim zakątku. Zanim zaczniemy osądzać innych nic na ich temat nie wiedząc , nie znając ich poglądów na życie, na ich wiarę - zastanówmy się czy chcielibyśmy by o nas tak mówiono.

    Ściskam Cię Moniko serdecznie i z uśmiechem na twarzy mówię, że za rok również będę dynie lampioniki - nasionka zebrane.

    Dla wszystkich tych którzy nie wiedzą i nie znają sprawy , po przeczytaniu komentarzy u mnie odsyłam dajej pod ten post gdzie przeniosła sią ta "dyskusja"

    http://anielskizakatek.blogspot.com/2012/11/sowo-na-niedziele-tak-wyszo-may-kij-w.html

    Dobrej nocy Wszystkim życzę
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  39. Droga Mili- Dorotko i to jest faktycznie najlepsze podsumowanie dyskusji..podpisuję się pod tymi słowami w pełni.

    Życzę radości w sercu i nadal ciepłych postów jak zawsze:-)
    Często Cię czytam i zaglądam -rzadziej komentuję:-)
    Nie chcę już zaśmiecać CI skrzynki, napiszę jeszcze kilka słów u Uli, bo dyskusja intrygująca i pozostawię swoje 3 grosze...

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń