dobrego dnia Mili:) cudne zdjęcia, gdzie to jest? :) ja w tym roku odpuszczam z przystrajaniem domu, brak czasu i wyjazd się szykuje :) uściski, smacznej kawki
Aniu - zdjęcie zrobiłąm w mieście , w którym mieszka Paulinka (home my place). U nas halloweenowe lampiony już na balkonie paliły się i będą palić, a po domu nietoperze latają ;) pozdrawiam cieplutko
Z mandarynkami plan masz dobry. Ja jedną dynię ocaliłam taką mocno pokaźnych rozmiarów (ok 30kg) - na niej wyżyje się w kuchni kulinarnie moja Mama :) Tak to uliczka w irlandzkim miasteczku :)
Dorotko :) nie będę Cię umoralniać ;)) o nie - ale ja nie lubię tych dyniowych dekoracji ;)) tzn tych halloweenowych dekoracji, bo dyniowe lubię bardzo ;)) nie czuję tego klimatu, nie rozumiem i tyle ;)) oj zadziora jesteś :))) pozdrawiam Ania
dobrego dnia Mili:) cudne zdjęcia, gdzie to jest? :)
OdpowiedzUsuńja w tym roku odpuszczam z przystrajaniem domu, brak czasu i wyjazd się szykuje :)
uściski, smacznej kawki
Aniu - zdjęcie zrobiłąm w mieście , w którym mieszka Paulinka (home my place).
UsuńU nas halloweenowe lampiony już na balkonie paliły się i będą palić, a po domu nietoperze latają ;)
pozdrawiam cieplutko
wycinacie :) juz są :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam miłego dnia :)
Wycinamy ;-) Miłego!
OdpowiedzUsuńUfff, nie jestem sama, w razie czego nie tylko mi się dostanie umoralnianie od tych co to są na NIE halloweenowym lampionom :)
UsuńHaha racja! Mi się w tamtym roku dostało, w tym roku już chyba sobie darują. :)))
UsuńOOOO a jak mi się dostało za lampion z dyni :) A dzisiaj znów pościk dyniowy właśnie poszedł :)
Usuńmilej pracy :)
OdpowiedzUsuńcałe szczęście, ze już po i teraz czeka mnie przyjemniejsza część dnia :) hihi
UsuńJa wycinam:)
OdpowiedzUsuńNo ja myślę Cioteczka, pewnie za rok z K. ruszycie na zbieranie cukierasów :)
Usuńbuziaki wielkie
U mnie dyni niet, ale może mandarynkom narysujemy gębulki? ;-)
OdpowiedzUsuńTez mnie zaciekawiło, gdzie to jest. Przypomniało mi Irlandię. ;-)
Z mandarynkami plan masz dobry.
OdpowiedzUsuńJa jedną dynię ocaliłam taką mocno pokaźnych rozmiarów (ok 30kg) - na niej wyżyje się w kuchni kulinarnie moja Mama :)
Tak to uliczka w irlandzkim miasteczku :)
Dorotko :)
OdpowiedzUsuńnie będę Cię umoralniać ;)) o nie - ale ja nie lubię tych dyniowych dekoracji ;)) tzn tych halloweenowych dekoracji, bo dyniowe lubię bardzo ;)) nie czuję tego klimatu, nie rozumiem i tyle ;))
oj zadziora jesteś :)))
pozdrawiam
Ania
hihi
UsuńAniu jesteś kolejną osobą, która mi mówi że tymi postami "dyniowo- nietoperkowymi" mogę znów rozpętać dyskusję.
Ściskam ciepło