W świątecznym nastroju jestem już właściwie od początku grudnia. Nie było spektakularnych porządków, nie było też konsumpcyjnego szaleństwa zakupowego - od wielu lat tego u mnie nie ma. Choinka w niezmienionej dekoracyjnie szacie od dawna jest taka sama. Nie gonię za trendami więc pewnie nawet nie jest modna -chociaż dla mnie piękna.
Właściwie wszystko jest przygotowane przy naprawdę minimalnym nakładzie prac. To się nazywa chyba dobra organizacja, nad którą pracuję i śmiem stwierdzić, że nadal daleko mi do perfekcji. Czas biegnie mi w trybie slow i niechaj taki pozostanie na bardzo długo. Z każdym rokiem ten czas coraz częściej celebruję w spokoju i ciszy. Uroczyście odliczam godziny do pierwszej gwiazdki na niebie, uroczystej kolacji wigilijnej i tego czasu spędzonego w gronie najbliższych.
Kevina też obejrzę bo lubię - chociażby za te jego wędrówki po Nowym Jorku, do którego nie dane było mi w tym roku polecieć i niechaj tylko jeszcze spadnie ten śnieg, zostanie z nami na dobre i będzie już naprawdę pięknie :)
Piękne, klimatyczne zdjęcia😃Bogda p.s.czy gdzieś można kupić takie piękne sanki?????
OdpowiedzUsuńMoja Droga nie mam pojęcia🤔 Te mają dokładnie 43 lata, tyle co ja😏 To był mój zimowy środek lokomocji do przedszkola 😘
UsuńSanki przepiękne i ten KOT !
OdpowiedzUsuńO ten rudzielec to w naszym domostwie to prawdziwy hit kolorystyczny i do tego niesamowity przytulas.
UsuńPs. Kolor sanek oryginalnie zachowany od wielu lat
piękna aranżacja...
OdpowiedzUsuńpięknie dziękuję :)
Usuń