sobota, 26 lutego 2011

Sobotnia noc z Linkin Park

to są właśnie klimaty, w których się odnajduję, przy których mogę zwyczajnie odlecieć i dobrze się bawić ...
wracają wspomnienia,
koncerty i wolność w szerokim słowa znaczeniu :)  






i na dobranoc,  mimo że na blogu już było, nie jestem sobie w stanie odmówic tego kawałka 



Dobrej nocki  życzy Mili 


5 komentarzy:

  1. i pomyśleć, że nigdy nie przepadałam za tą kapelą aż do momentu jak grali w Chorzowie przed moją miłością Pearl Jam`em. wtedy pokochałam ich! do dziś słucham, dzięĸi za linki...

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja się długo nie mogłam przekonać - kojarzyło mi się z muzyka dla amerykańskich nastolatków ;) Ale Crawling i Catalyst lubię ;0

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, ja też odkryłam ten zespół "przypadkiem", przy okazji oglądania pewnego filmu - fajna muza :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham, kocham , kocham ich muzykę. z przyjemnością posłuchałam raz jeszcze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Rumiankowa świetnie to nazwałaś- mi ta muzyka też sie tak kiedyś kojarzyła.
    Od zawsze uwielbiam słuchać - i tylko głośno !!! A skoro Linkin Park to obok tego koniecznie P.O.D.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)