poniedziałek, 21 marca 2011

Wiosna w wersji roboczej


Wraz z  pierwszymi promykami słoneczka, jakie pojawiły się w tym przedwiośniu moje mieszkanko postanowiło przyodziać się w pastelowe barwy. Subtelne dla oka błękity, róże, biel i ecru coraz odważniej goszczą w moich czterech kątach.

Postanowiłam "z dna szafy"  wyciągnąć pewien patchwork, którego szycie rozpoczęłam późnym latem ubiegłego roku i porzuciłam tak szybko jak zaczęłam - bo zwyczajne lenistwo mnie ogarnęło ;)
I mimo, że nieskończony ponieważ wciąż nie mogę określić się co do jego wymiarów to  w ramach wiosennej  "koloroterapii" postanowiłam sfotografować to , co do tej pory udało mi sie uszyć.





Też tak macie, że coś zaczynacie szyć i potem leży to tygodniami, baaa nawet miesiącami nieskończone?
Ja takich prac mam wiele , wszystko w kartoniku poukładane, i krzyczące "dokończ mnie". Przypominam sobie o tym w momencie kiedy Miłka znudzą jego dotychczasowe zabawy i zaczyna z tego kartonika wyciągać różności. 
Na dokończenie czekają min, firaneczko - zasłoneczki, którymi zainspirowałam się u Alizee, jej oczywiście z tymi pięknymi haftami to istne mistrzostwo świata i nie jedna  z nas blogerek do nich wzdycha.

Na moich zdjęciach dostrzeżecie, fastrygi, wiewające się niteczki, pogniecione (ale to mi sie najbardziej podoba) - no bo przecież wszystkie te prace są na etapie dopiero powstawania.


 Z racji tej, że ostatnio "mnie mniej" tak w tym blogowym świecie pragnę podziękować za wszystkie wyróżnienia jakie mój blog otrzymał.
Wybaczcie, że nie  jestem w stanie w chwili obecnej wymienić imiennie wszystkie osoby, które mnie nimi obdarowały. To nie ignorancja z mojej strony ,ale naprawdę brak czasu jaki towarzyszy mi od bardzo dawna. 
Dziękuję również za wszystkie przemiłe maile, jakie do mnie piszecie, a przede wszystkim dziękuje Wam za to, że wierzycie w moja szczerość.
Tak ... nie upiększam mojego bloga, nie  potrafię pisać na siłę, nie umiem też wymyślać tematów po to by  mieć całą masę czytelników. Pytanie: po co?

Mój blog jest moim miejscem gdzie czasami wyrażam myśli, gdzie dzielę się swoimi pasjami i tym co lubię.
I taki niech zostanie ...



Kochani życzę Wam pięknego słoneczka w ten pierwszy dzień kalendarzowej Wiosny 
Dorota 



41 komentarzy:

  1. Dorotko, bardzo dziękuję za komentarz na który zresztą nie umiem odpowiedzieć, bo tak lekko i ładnie napisałaś o tych kontrowersyjnych i trudnych sprawach, no nie umiem tak jak Ty!
    Wiesz...jeszcze nie raz pewnie sięgnę do króliczej pary Twojego autorstwa, moim zdaniem są wdzięcznymi modelami, wspaniale komponują się z tematem zdjęć i posiadanie ich jest dla mnie przyjemnością:)
    A blog upiększasz co rusz, tym co robisz:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i kolorowo, bo mamy już wiosnę...koronki śliczne...miło u Ciebie,,,pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny pledzik i zasłonki z koronkami wyczarowałaś ! Ja też tak mam w kwestii malowania, kilka rozpoczętych prac czeka na swoją kolej. Życzę i Tobie ciepłej i radosnej wiosny.
    Ściskam Cię Dorotko.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam takie tkaniny, takie kolory ale jakoś nie mogę ich znaleźć nawet w necie, możesz mi powiedzieć gdzie je kupujesz ? pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten patchwork to calkiem pokazny. Ja niestety tez tak mam, ze odkladam w nieskonczonosc niedokonczone prace tyle tylko, ze ja je wciskam do szuflady nawet bez skladania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam w pierwszy dzień wiosny. Świetne te zasłonki, a do tych klamerek jeszcze powzdycham.
    Ja również mam mnóstwo zaczętych różności. Mam dwie torebki, które leżą chyba ze 3 lata. Ale obiecałam sobie, że tego lata muszę je ukończyć. Pozdrawiam i życzę więcej wolnego czasu dla przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, że nie dokończony, już przyciąga oko - piękne kolory, wiosna-lato marzy mi się!
    Też tak mam, mam chyba 4 zaczęte prace które "proszą" o dokończenie ale jak nie przyjedzie ten właściwy czas to nie ruszę z miejsca, robię za to nowe w zależności od weny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dorotko ja równiez mnóstwo rzeczy zaczetych posiadam....mam nadzieje ,że lenistwo krawieckie mi przejdzie...ostatnio nawet uszyłam sobie roletę inspirując sie nieocenioną Alizze..nawet juz wisi w oknie...zapraszam....a kolorki piekne u ciebie ,aż dostałam pałerka,do prac ogrodowych..pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie, lekko i kolorowo. Zasłonki piękne o patchworku nie wspomnę....
    Ja też mam tysiąc rzeczy nieskończonych i najgorszy ten wieczny niedoczas.....

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy dzień wiosny z takimi zdjęciami to przyjemność

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kolory Dorotko!Śliczny pled!
    Zasłoneczki z koronkami dla mnie rewelacja! Uwielbiam takie!!!
    Serdecznie Cię pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyle czola nad patchworkiem, ja chyba nigdy nie wzielabym sie za te male kwadraciki. Ale zycze wytrwalosci, niech te kolory beda zacheta do wykonczenia go na wiosne.

    Ja czesto wyznaje taka zasade jak czegos nie skoncze za koleja rzecz nie biore sie i o dziwo udaje mi sie to.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojj ja mam tez kilka prac niedokonczonych, ale czy do nich wroce to nie wiem :)
    Twoj patchwork jest piekny, firaneczko-zaslonka cudowna, sama mam w planach uszyc podobna, wiadomo kim sie inspirowalam :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. wspaniałe materiały , takie wiosenne pastelowe urocze , patchworek będzie piękny , ja tez czasem musze rzeczy odkładać na póżniej , pozdrawiam wiosennie i moc uścisków zostawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. A co powiesz na coś, co czeka na dokończenie latami? :)) Oj znam ja to, znam.
    A Twój patchwork jest cudowny!!!!!! I te kolory, mmmm! Zasłonki są piękne. Dorotko, może wiosenne słoneczko doda Ci sił i chęci na dokończenie tych cudności!

    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dorcia ładuj akumilatory wiosennym słoneczkiem :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Dorotko, ja też piszę jak mam co pisać, czasem zdarza się dłuższa przerwa, a czasem w jednym tygodniu powstanie kilka wpisów :)
    ot życie :)


    Narzuta będzie piękna, a firaneczka już taka jest :D

    no i niestety też tak mam, że prace czekają na dokończenie, albo robię 10 na raz jak mi coś odbije ;)

    pozdrawiam i wszystkiego dobrego z okazji pierwszego dnia wiosny :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mili, Ty masz już pozszywane kwadraciki, ja nie, a tez zaczęłam... wieki temu :>
    Może faktycznie już czas odkopać to co zalega niedokończone? Wszak wiosna :))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. dubeltowa mama21 marca 2011 12:02

    pięknie i wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny patchwork! Ja też tak mam, że coś zacznę, potem odłożę na wieki. Szczególnie duże prace. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. cudne tkaninki wybrałaś na ten patchwork, ale jeszcze piękniej zapowiada się niedokończona praca z lnu i koronki. Ach...u mnie podobnie zaczęte rzeczy piętrzą sie w szafie i próbują z niej sie wydostać na światło dzienne...może słoneczko i wiosna mnie zmotywują do dokończenia choć niektórych. Blog masz cudny, oby tak dalej nic na siłę...fajny tu klimat...i nie pisze tego tylko dlatego że tez jestem Podlasiąnka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. sliczny patchwork :) bardzo mi sie podoba. musze kiedys sobie taki sprawic
    pozdrawiam serdecznie
    polka

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne koroneczki , a ten patchwork jest taki wiosenny. Podziwiam za cierpliwość w jego wykonaniu. Może kiedyś i ja taki zrobię?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczne materiały posiadasz i dlatego Twój patchwork wygląda przepięknie. Mam nadzieje, że wreszcie się doczeka ukończenia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne pastelowe kolory patchworku, musisz go dokończyć, szkoda go chować w szafie wiosna idzie i czas na porządki też w szyciu:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej, jakie śliczne te niedokończone prace:)Sama postanowilam nie zabierać się za nic nowego dopuki nie ukończe jednej pracy. Lubie do Ciebie zagladać i szkoda,że ostatnio Cię mniej...

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj znam ten ból często coś zaczynam i nawet tego potem nie kończę, po prostu nie chce mi się... :/ dlatego nie lubię zbyt czasochłonnych i jednolitych prac :P dlatego podziwiam patchwork! nie wiem czy kiedys najdzie mnie ochota na takie dzieło ;)
    Mili - szczerość to ważna cecha charakteru ;)
    Buziaki :*** i tylko WIOSNY już na dworze, no! ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Matko jedyna, jakie kolory!a te serduszka - to sam miód!
    Pięknie...
    buziaki Dorotka i pisz jak najczęściej!

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana,jak nie skończysz tego potworka to ja zarzucę fochem i będzie amba! ;)

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja nie mam co kończyć, bo jeszcze nie zaczęłam szyć 'zasłonki Alizee' ;)) Też mnie zainspirowała :))

    Patchwork zapowiada się super :)
    Usciski :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ...i tak niech pozostanie. Dobry wybór :)
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  33. aJA PROPONUJĘ,ŻEBYŚ NATYCHMIAST SIADAŁA DO MASZYNY I DOKOŃCZYŁA TĄ ZASŁONKĘ,JEST PIĘKNA,A BĘDZIE JESZCZE PIĘKNIEJSZA,WIOSNA IDZIE,DO ROBOTY;)))CZEKAM AŻ ZOBACZĘ JĄ W TWOIM OKNIE :)POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo fajny wpis. Akurat o tym myslalam dzisiaj rano ile to mam niedokonczonych prac :-)). Tez takmam i to dosc mocno. Jest to cecha ktora zwalczam od lat, ale nie udaje mi sie. Bardzo ladne prace pokazujesz. Ciekawa jestem kiedy uda Ci sie skonczyc. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Pięknie tworzysz, piękne rzeczy, zdjęcia bardzo dobrze oddają to co robisz, nie zostawiaj nas na dłużej bez nowych odsłon swojej twórczości, bo miło jest cieszyć tym oko, skoro już do Ciebie trafiłam przypadkiem, to zaglądać będę częściej
    duuużoooo czasu życzę :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Cenię w Tobie tę nutę naturalności - super post:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Śliczne kolory, piękne tkaniny.
    Patchwork wyjdzie napewno pięknie bo juz wyglada zjawiskowo.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Lambi nie mów nic i tak wiesz o co mi chodzi :)
    I cieszę sie naprawdę , że tym moim króliczątkom tak u Ciebie dobrze

    Bastamb - oj mamy już na dobre tą długo wyczekiwaną wiosnę :)

    Jolanno, Agato - pledzik to to bezie dopiero niebawem, narazie tylko zszyte kwadraty. Ale chyba doszyję jeszcze dwa pasy i koniec- potem ocieplinka i spód.

    Ewomaison - tkaninki znalazlam wszystkie w necie, poluj na allegro :)

    Mondu jak tuz po szkole śreniej pracowałam w TROLLUto tam miałam takie klamerki do aranżacji wystaw, jednak wtedy nie przyszło mi do głowy żeby skubnąć niechcący parę sztuk, A teraz dzięki Paulince mam własne osobiste :)
    Kończ te torebki !!!

    Bestyjeczko - wiem będę nieskromna, ale długo zbierałam tkaniny na tą narzutę pastelową i też jestem zadowolona z efektu.

    Qro Domowo wpadne a jakże popodziwiać tą Twoją roletę .
    Alizee tworzy piękne rzeczy i anprawdę mozna się zakochac w jej pracach :)

    Alizee - no własnie ten brak czasu... Żeby to człowiek tak chociaż przez tydzień mógł na spokojnie , bez pośpiechu i bez obowiązków dodatkowych zrobić to na co ma ochotę. Ech marzenie ...

    Balbino - dziękuję

    Aagaa - zasłoneczkami zainspirowałam się u Alizee bo te jej to takie miód malina.

    Atenko - ale te kwadraciki nie są małe. Małe to ja miałam przy pierszym pledziku, i tam to dopiero dłubanina była ;)
    Zasadę "jak czegos nie skonczę za koleja rzecz nie biore sie" juz kiedys testowałam, na próżno niestety. U mnie to nie działa - a szkoda wielka.

    Bree - wróć do tego co nieskończyłaś, moze warto jeszcze odgrzebać cos nad czym poświęciło się kiedyś mnóstwo pracy.

    Kamilko - dzięki :)

    http://slodko-slonyblog.blogspot.com/ - bo tak pastelowo mi ostatnio ;) hihi

    Myszko , Betino - tak to słoneczko napewno doda mi sił na wszystko, bo od kilku dni brak mi energii. Własnie wcinam w pracy kaloryczną nutellę - zakładając, że pomoże ;) no pomoże, ale w zdobyciu dodatkowych kilogramów napewno ;) ;) ;)

    Kasiu - mi ostatnio nie starcza kompletnie czasu na to by polatac i poodwiedzac inne blogi, tęsknię z atym , ale na to nie mam czau w domu. Mogę jedynie w pracy, a tu jakoś ostatnio też nie mogę sie "ogarnąć".

    Ivalio - to nozyczki do ręki i tnij te kwadraciki :) fajna zabawa przy tym jest.

    Dubeltowa Mamo- - oj wiosennie, wiosennie :)

    Katesz - sąsiadko podlaska - a skąd Ty, z jakiego miasta - pisz mi tu szybko :)

    Aba - o proszę znów krajanka. Może jakiś zlot urządzimy blogerek podlaskich - miło by było spotkać się na kawce

    Polka - kwadraciki, igła i nitka i do roboty moja Droga

    Katrin deco- - cierpliwości to mi nie brakuje, oj nie :)

    Agnes- każdy ma jakiegoś kota- ja mam na punkcie materiałów ;)

    Riona - porządki i w szyciu i nie tylko :)

    ABily - no mniej mnie mniej - ale to życie właśnie

    Dag-eSZ - szczerość czasmi nie jest mile widziana, bo po co kolegować się z kimś , kto mowi co myśli, nie zawsze pochlebnie, nie kracze jak wrony w tłumie, ma swoje zdanie itp itd ...
    Przez to ma trudniej taka osoba... ale czy to ważne. Ważne że żyje w zgodzie ze sobą i własnymi poglądami
    Buziaki Daguś

    Olu a serduszka to szyję namiętnie- bo to taki wdzięczny temat :)

    Pauluś - fochem mi tu nie rzucaj bo.... ale my sie i tak dogadamy :)

    Joanna - to szyj szyj sobie do domku, fajna nazwa zasłonki "zasłonka Alizee" :)

    Penelopo- tak zostanie Kochana :) zawsze :)

    Agaa2201- napewno sie pochwalę w oknie zasłonką :)

    violcio - pooddycham wiosną i skończe te swoje prace, bo na macie inne się kroją już.

    Ulu- skoro przypadkiem zajrzałaś to prosż erozgość się na całego :)

    nelu - bo ja taka naturalna Podlaska laska ;)

    MaJu - dziękuję dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Och jakże mnie strasznie ucieszyła ta wiadomość o pozaczynanych i niedokończonych robótkach, bo nawet dziś zapytałam sama siebie robiąc porządki w tkaninach: dlaczego ja tak to wszystko zostawiam i nie kończę :( Jesteś cudowna ! dodałaś mi otuchy, że nie tylko u mnie zalegają takie biedaki co to czekają na finisz.
    Piękne te tkaninki i wierzę, że doczekają wspaniałej mety.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)