czwartek, 14 marca 2013

Światynia rozrywki w Kościele


Biegając po uliczkach Dublina każdego w końcu dopadnie kiedyś głód. Człowiek - odruchowo szuka restauracji w zaciszu której mógłby przycupnąć i coś zjeść. 
Miejsce które chciałabym Wam pokazać, nie pojawiło się na naszej drodze przypadkiem.  Wpisane było w nasze jednodniowe Tour de Dublin  i było zwieńczeniem cudownie spędzonego dnia.  

Zmęczeni, głodni dotarliśmy wszyscy do The Church ...


W centrum Dublina  znajduje się pewien kościół, ale nie jest to taki zwykły kościół. Otóż podobno od 1964 roku budowla ta przestała mieć swoje chrześcijańskie powołanie, wtedy to odbyły się też ostatnie święte sakramenty. Odrestaurowano go starając się zachować jego charakter sakralny - na swoim miejscu pozostały witraże, organy  i obecnie kościół przeżywa swój  renesans w nieco innej niż religijna odsłonie.


Ciekawostką jest to, że w tym nigdyśniejszym  kościele  Świętej Marii w 1761 roku wziął ślub Arthur Guinness, założyciel słynnego browaru. 
Obecnie  w pub-ie można zjeść pyszny obiad, napić się  piwa, spotkać ze znajomymi na pogaduchy przy winku, zaś samo wnętrze zaaranżowane jest fantastycznie
W weekendy organizowane są dyskoteki - podobno można poszaleć w towarzystwie prochów kilku zasłużonych dla miasta osób (znajduja się krypcie restauracji ;)
Przydałby się jeszcze o północy dzwięk organów, szczęk kluczy i zjawy na balkonach - dreszczyk emocji gotowy ;)  Chociaż i tak go nie brakuje będąc w tym miejscu.











Z napełnionymi brzuszkami i wskrzeszonymi siłami witalnymi po wizycie w tak kontrowersyjnym miejscu, po całym dniu zwiedzania miałyśmy jeszcze siłę na całkiem  typowo babski shopping , podczas gdy reszta towarzystwa poległa ze zmęczenia.

Kobiety mają zdecydownaie więcej energii ;)
To był bardzo udany dzień :)

zdjęcia : Dorota (Mili) 
(za jakoś zdjęć wybaczcie , było ciemno i obiektyw  nie podołał )

18 komentarzy:

  1. ...nie wiem dlaczego ,ale lubie koscioly,tak samo zreszta jak wszystko inne co jest duze:)
    Napewno to cos innego zjesci obiad w restauracji czy w Kosciele...
    Ciekawe doswiadczenie...
    Tez chetnie bym tam sie poslilila:)!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no tego to jeszcze nie widziałam :) tak ogólnie to fajnie to wygląda i nieźle się ze sobą komponuje. niby dwa różne światy a jednak bar i kościół mogą mieć ze sobą coś wspólnego :) a sałatkę z bagietką to bym pochłonęła bardzo chętnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejsce bardzo interesujące i tak sobie myślę, że w Polsce nie udałoby się zrobić pubu w kościele... Bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia. Potrafisz uchwycić to coś, czego ja nie potrafię... Z każdego miejsca umiesz wyciągnąć kolory, zrobisz dobre ujęcie, pokażesz coś, na co ja nie zwróciłabym uwagi... A ja czekam niecierpliwie na zdjęcia Twoich zakupowych szaleństw :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity pomysł, nie wyobrażam sobie u nas takiej metamorfozy kościoła czy w ogóle jakiejkolwiek sakralnej budowli.
    Ale z chęcią wpadłabym na lampkę wina i pogaduchy, i jeszcze pooglądała wnętrza :)
    Taaaak.... kobiety mają zdecydowanie więcej poweru niż faceci...

    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie świetne miejsce! Widziałam budynki kosciołów zakupione przez prywatne osoby, ktore robiły tam sobie wielkie domy z ...basenami:) Ale nie jadłam jeszcze w kościele. A czu organy nadal działają??
    Bo my siłaczki jesteśmy!
    Miłego weekendu Siłaczko Droga!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Orginalne miejsce, choc napewno ten pomysl nie wszedzie bylby mile widziany :-)
    Piekne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  7. To musiało być fantastyczne doznanie ... Piękne miejsce i jaka atmosfera .. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow! Robi wrażenie.
    Ktoś miał niezły pomysł, ciekawa jestem czy u nas coś takiego by przeszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zaciekawilas mnie ta restauracja ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo o tej restauracji słyszałam. Często jest pokazywana jako "coś", co wzbudza różne komentarze i odczucia.Ciekawa jestem, jak to wygląda w realu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie miejsca a z jakoscią zdjęć to nie przesadzaj, są super
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. A wiesz, w Edynburgu w jednym z byłych kościołów jest teraz ścianka wspinaczkowa! Super miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  13. wow...niesamowite! robi wrażenie...:) spędziłyście wspaniałe chwile:) tylko zazdrościć:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszę...., tam jest świetni,e a klimat musi być naprawdę rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe miejsce, ale budzi we mnie mieszane uczucia. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. wychodzi że jestem konserwatystką, bo jakoś ciężko mi przyjąć takie przeróbki :-), ale fajnie zwiedzać nowe miejsca i poznawać inne spojrzenia :-). pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  17. Na Isle of Wight widziałam kościoły zamienione w bary, kluby bokserskie czy kluby snookera, ale żaden z nich nie miał tak świetnego klimatu, jaki opisujesz i pokazujesz na zdjęciach. Na początku szokowało, ale pomyślałam, że lepiej zmienic przeznaczenie świątyni, niż dopuścic do jej zniszczenia. Choc jednego nie rozumiałam, dlaczego stawiają obok nowe kościoły, a stare sprzedają:))

    OdpowiedzUsuń
  18. hej hej Kochani
    tak miejsce bardzo intrygujące i mimo tego, że wzbudzające mieszane uczucia wśród przeciwników takowego zagospodarowywania świątyń, ja sobie chętnie poskakałabym na tej dyskotece w podziemiach :)

    dobrej nocy Wam życzę
    Dorota - Mili

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)