niedziela, 24 marca 2013

Wiosenna blondynka


Lubicie zmiany?
U mnie zazwyczaj są szybkie i spontaniczne, żeby przypadkiem nie zmienić zdania - bo im dłużej się zastanawiam, tym więcej pojawia się wątpliwości.


Już od bardzo dawna miałam chęć ściąć włosy.
Tuż przed wyjazdem do Paulinki skróciłam je minimalnie - 15 cm - WIĘCEJ  miało być po  powrocie.

Rano w sobotę były jeszcze takie :)


Nie tylko ja chciałam mieć nową wiosenną  fryzurę  -  mój mały mężczyzna również  ;) 


Oczywiście podstawa zadowolenia to - zaprzyjaźniona fryzjerka od lat, ten sam salon i zawsze miłe plotki. W tej kwestii zmienna nie jestem.





Drastycznego cięcia nie było, ale zawsze mała zmiana, która cieszy :)



Miłek również zadowolony, bo przecież można na tylu fajnych fotelach posiedzieć ;)


I chociaż za oknem temperatura wciąż na minusie i bałwana z marchewkowym noskiem można ulepić to ja już wiosnę czuję pełną parą. 






 ...a włosy ...
przecież i tak odrosną
niedługo ;)


Miłego dnia

36 komentarzy:

  1. woooow Mili ;) i paznokietki sexi czerwien:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pati
    aaaa jakkk ;)
    jutro nawet do pracy będą czerwone- chociaż niekoniecznie wskazane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boskie:) Pięknie zadbane:)Włosy też fajne ciachniecie....Pozdrawiam

      Usuń
  3. Dziękuję :) i buziaki ślę na dobrą noc

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie być blondynką na wiosnę i fajnie, że zdecydowałaś się podciąć włosy :-) W końcu to nie zęby - odrosną :-) Jednak uważam, że zdecydowanie lepie wyglądałabyś, gdybyś jeszcze do tego zdecydowała się na bardziej konkretną grzywkę, taką bardziej zdecydowaną ;-) Masz dość cienkie włosy i to, co imituje w tej chwili grzywkę zaczesaną na bok, nie wygląda dobrze. Trochę jakby fryzura nie dokończona, trochę takie strąki wiszące. Przepraszam, ale nie wiem, jak to ująć. No w każdym razie przy dość cienkich włosach raczej nie powinno się ich za bardzo cieniować czy strzępić dołem, bo to wbrew pozorom wcale nie dodaje im objętości. Dla cienkich włosów proste cięcia zazwyczaj są najlepsze. Ja widzę Cię w tej prostej grzywce i w tej długości włosów, którą teraz masz (bo długość bardzo mi się podoba), ale to moje zdanie, a głowa i włosy - Twoje :-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że nosiłam kiedyś prostą grzywkę i masz rację, zdecydowanie lepiej wyglądałabym teraz w takiej prostej, ale ...? Problem w tym że mam własnie zadziorka na samym czubku (grzywki), którego nie dają rady okiełznać jakiekolwiek kosmetyki do włosów. Zadziorek jest i zawsze wstaje do góry i wygląda to śmiesznie. Cały czas musiałam poprawiać ta grzywkę by jako tako wyglądała. Cienowanie musiało być bo niestety z tyłu miaąłm bardzo wycieniowane i nie mogłam ściąć jakby "pod linijkę".
      Ale własnie takie teraz mam zamiar mieć - więc te ścięcie jest po coś :) i kto wie czy właśnie nie będę walczyc po raz kolejny z prostą grzywką następnym razem czyli za może miesiąc. Wiem że w takiej fryzurze jest mi dobrze.
      Dziękuję za rady - są trafione. Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
    2. Oj, znam ten problem z zadziorkiem (lub wicherkiem, jak mawiał mój fryzjer :-) ). A skoro grzywka sprawiała problemy, to może zwyczajne proste cięcie bez grzywki i przedziałek na środku? Podobnoż teraz taka moda i powiem Ci, że ładnie to nawet wygląda :-) Masz bardzo ładne czoło, kształtne i nie za wysokie ani nie za niskie, więc bez grzywki z centralnym przedziałkiem też powinno być dobrze :-)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    3. No właśnie plan mam taki, że chce mieć włoski wszystkie równe pod linijkę" więc teraz czekam niech sobie rosną i rosną, a ja będę je sukcesywnie równać. Długość ta mi bardzo odpowiada
      No dobra, ale przyznaję się - grzywka "chodzi" mi też po głowie- tylko tak bardziej mocno od środka - wtedy ten zadziorek- czupurek czy tam wicherek lekko "przygniecie" się i nie bedzie się majtał na wietrze :) hihi

      dobrej nocy

      Usuń
    4. grzywka mocno od środka - dobry plan na wicherki :D życzę więc powodzenia i determinacji w zapuszczaniu włosów (choć i tak już są długie). ja także walczę ze swoimi, mam plan mieć naprawdę dłuuugalaśne (czyt. może do pasa), ale póki co, sięgają mi do kości żuchwy. odrastają z całkiem króciutkich. zawsze jak zetnę włosy całkiem krótko, to potem obiecuję sobie, że już nigdy więcej. a potem, jak odrosną i są długie, to nudzi mi się ciagle ta sama fryzura i ścinam drastycznie. wszystko jest fajnie do momentu, w którym postanowię znów je zapuścić.. :-)

      pozdrawiam ciepło

      Usuń
    5. Eeee nie będzie może tak źle z tym zapuszczaniem do równej długości :) włosy rosną mi w tempie ekspresowym - naprawdę. Mam nadzieję, że sprytnie pójdzie.
      My kobiety to chyba takie jesteśmy- chcemy czegoś, dążymy do tego , a jak osiągamy określony stan - cel stwierdzamy , że już chcemy zmiany.

      Usuń
  5. Mała zmiana a cieszy :) Też chcę do fryzjera!!! Tyle że moja fryzjerka właśnie urodziła...chyba muszę zaryzykować i udać sie do innej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ubiegłym roku moja fryzjerka również urodzila dziecko i dzięki właśnie temu miałam bardzo długie włosy - obcinałam minimalnie tylko końcówki - nie lubię zmieniać fryzjerów.

      Usuń
  6. Ty to zawsze tak super na zdjeciach wygladasz....no wierze ,że w realu też..hehe...ale ja akurat na zdjęciach Cię widuję tylko..
    świetna fryzurka!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam Aga, no co Ty jak super:)
      Chyba nie czytałaś wcześniejszych postów, gdzie miałam okazję pokazać siebie na zdjęciach - ja grubo po pięćdziesiątce jestem :) Zmarszczki mam i starą szyję ... i wogóle nie powinnam swojej osobistości pokazywać :) haahhha :)
      Mogłaś faktycznie nie czytać bo nie publikowałam tych obraźliwych i częśc usunęłam. ;)
      buziaki

      Usuń
  7. Ja jestem tego samego zdania! Bez żalu obcinam włosy bo przecież odrosną. Ale ich nie farbuję - tego się trzymam. Tak więc miałam już irokeza, króciusieńką męską fryzurkę, czupurka, boba.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysiu a ja blondynka od urodzenia , zaś farbowana od hmmmmm..... technikum chyba.
      Byłam też ruda jak marchewa i szatynką raz też miałam przyjemność być.
      buziaki

      Usuń
  8. długo nie rozczulam się nad włosami, obcinam, potem zapuszczam. Odrosną! Mało mam do nich sentymentu, może przez pracę - pracuję na oddziale onkologicznym i to nie włosy czynią kobietę :)
    Ale będziecie piękni, kiedy wiosna przyjdzie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację na oddziale onkologicznym nie włosy czynia kobietę piękną ...

      włosy to tylko włosy- odrosną kiedyś tam
      buziaki

      Usuń
  9. ładna fryzurka - oczywiście , że zmiany są dobre i należy je stosować ;) Najlepiej spontanicznie , bo rzeczywiście jak się człowiek długo zastanawia..to później rezygnuje z tego , bo widzi więcej "przeciw" niż "za"..
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie żałuję tego co robię spontanicznie.
      Czyli wniosek jeden: Ja nigdy niczego nie żałuję ! - bo moje zycie utkane jest z mnóstwa takich chwil :)

      ściskam

      Usuń
  10. no i jest super:) bardzo ładnie ścięte i kolorek! :) podoba mi się:)))
    ach sama bym poszła już do fryzjera!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oboje macie bardzo ladne fryzury:-)
    sciskam
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Miłosiński do dzisiaj jest dumny ze swojej :)

      Usuń
  12. Ja też właśnie już po.
    PS. Fantastycznie wyglądasz. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Marzenko jestem ciekawa Twojej zmiany - pokażesz nam się ?
    Dziękuję za komplement i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mili, pewnie niebawem przy jakiejś okazji się pokażę. Ale uprzedzam, że jestem tradycjonalistką odnośnie swoich włosów, przynajmniej od kilku lat i po kilku totalnych porażkach trzymam się jednego fasonu i koloru. Jedynie odświeżam.
      Uśmiechnęłam się, bo mamy podobny kolor i cięcie :-)

      Usuń
  14. Fryzurka super :-)
    Zaintrygowaly mnie te cienie. Co to?:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. hahahahaaaa- najpierw szybko ogladalam foty i ...myslalam, ze na zdj.3 to Twoja nowa fryzurka- taki czupurek, a to maly ksiaze pozuje pleckami!!!!!!!!!!!
    fajnie
    pozdrawiam
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temu małemu "księciuniu" jak czuprynka urośnie to naprawdę niezły loczek robi się na głowie, którego nie daje czesać - bo przecież tylko dziewczyny się czeszą.

      ściskam

      Usuń
  16. No i fajnie.
    Ja też nigdy nie wychodzę od fryzjera niezadowolona, bo przecież włosy odrosną.
    Wypracowałam sobie takie podejście jakiś czas temu.
    Pozdrawiam wiosennie
    Monika
    ps/ piękne lampy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - to tylko włosy, nawet jeśli bylibyśmy do końca niezadowoleni to i tak za jakiś czas odrosną.
      Grunt to "normalne" podejście do tematu.
      dobrej nocy

      Usuń
  17. :)
    też myślę o zmianie na głowie.... od lat.... ale jakoś się boję ;)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)