niedziela, 16 lutego 2014

W kolorze yeLLow

Kolor żółty od dawna jest moim faworytem, w połączeniu z czernią stanowią naprawdę zgrany duet, ale nie o kolorze chciałam - zaś a o aparacie, który jest w tym wdzięcznym kolorku.
Wiele, wiele lat temu (chyba nastolatką byłam ;-) ten plastikowy żółciutki aparat przyleciał do mnie w ilości dwóch sztuk zza oceanu. I tak naprawdę nigdy go nie używałam, bo faworytem zawsze był rodzinny Zenit. Przewracał się ten aparcik z kąta w kąt i nie wiadomo było co z nim zrobić. A wyrzucić szkoda mi go było - tu się zawsze uruchamiało myślenie chomika (a może kiedyś się przyda;-)
Bawił się nimi Miłosz ZARAŻONY PASJĄ Matki, bawi się nim do dnia dzisiejszego, jednak w tym temacie też jest już bardziej wymagający i póki co "pracuje" na coś bardziej ambitnego jak na Młodego fotografa przystało. Stara się chłopak stara by w końcu mieć swoją osobistą cyfrówkę - na której byłyby widoczne efekty jego "pasji".
Szalona jestem wiem, ale pomyślałam, ze skoro tak bardzo ostatnio fotografia analogowa skradła moje serce, a może by tak przetestować to plastikowe żółte COŚ :) 
Klisza już włożona i pierwsze zdjęcia za nami. 
Wyjdzie? - nie wyjdzie?  pojęcia nie mam, ale zabawę mamy przednią :) 









28 komentarzy:

  1. Mili takie aparaty to jest coś! :) kurcze w dzisiejszych czasach nawet zapomina się, że było coś takiego jak klisza:)
    miałam podobny aparacik do Twojego tylko żółto - fioletowy. Niestety nie wiem gdzie jest... ciekawa jestem co Ci z niego wyjdzie:)
    buziaki, miłego wieczorku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu wiesz co masz rację, wiele osób nawet nie wie, że kiedyś były klisze - bo ta "późniejsza" młodzież, ba nawet obecna wychowała się w dobie cyfrówki.
      Ja uwielbiałam od zawsze fotografować, a z powrotu do kliszy jestem MEGA z siebie dumna.

      Tym żółtym zwykłym aparacikiem nigdy nie robiłam zdjęć - i jestem naprawdę ciekawa tego co z tego będzie. Najwyżej będę 50 zł w plecy :)

      Miłego wieczoru Aniu - buźka

      Usuń
  2. Ha a u nas na strychu znalazła się moja komunijna CMIENA, muszę sprawdzić czy działa i co działamy obie. Może jakieś artystyczne dzieła wyjdą :)
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KRÓFKA kochana to Ty wyciągaj tą CMIENĘ i robimy eksperyment, bo ja z żółtym profesionalnym analogiem podejęłąm wyzwanie :)
      Daj znać efektów bo jestem niezmiernie ciekawa. Ja zamawiam dzsiaj kolejne klisze :)
      pozdrawiam ciepło

      Usuń
  3. Żółty absolutnie uwielbiam,zaś emocje związane z aparatem...kto teraz przeżywa, wyjdzie,nie wyjdzie....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renatko to prawda - teraz mamy takie aparaty, ze jak nie wyjdzie to co z tego, usunie się - co za problem.
      Żebyś widziała moje zniecierpliwienie jakie towarzyszyło mi podczas wywoływania niedawno kliszy - ale były emocje. Na dodatek musiałam czekać na to aż 4 dni - wieczność. A potem widząc te niedoskonałe zdjęcia naprawdę cieszyłam się malutkie dziecko z lizaka.

      Usuń
  4. Oj tęsknie za takimi aparatami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lina możesz na allegro zdobyć naprawdę super sprzęty, Ja kupiłam fajny obiektyw bardzo jasny i mogę używać go zarówno do zenita jak i do canona - oczywiście do canona trzeba było kupić przejściówkę - bo winty inne były.

      Usuń
    2. gwinty - zamiast winty miało być :)

      Usuń
  5. Bardzo energetyzujący kolorek :)
    Super jest to pierwsze zdjęcie !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu żółty z czernią współgrają idealnie - bardzo lubię to zestawienie.
      NO dobra - też mi się podoba pierwsza fotka ;)
      buźka

      Usuń
  6. Hihi u mnie też żółty post ;)
    Koniecznie spróbujcie zabawy z kliszą a jeżeli coś z tego wyjdzie, to pokażcie :)
    Bardzo energetyzujący wpis dziś u Ciebie i kawka taka apetyczna, napiłabym się z Tobą...

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana wczoraj zamówiliśmy M aparat - w końcu- bo już długo nie mogliśmy się zmobilizować. Trafiłą się fajna okazja :) Kliszę testujemy i powolutku pstrykamy, dni coraz dłuższe więc niebawem po pracy będziemy już wychodzić w plener :)

      Kawka z Tobą ZAWSZE !!!

      Usuń
  7. Wyszło i to jak pięknie:)
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. oczywiscie zdjecia musisz potem pokazac!!!jestem fanka kliszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ze pokażę, mam pewien pomysł na analogi w nowym domu.

      Usuń
  9. Kusisz! Kusisz niesamowicie :) Przy każdym Twoim poście o aparatach "na kliszę" mam ochotę wykraść mojej mamie Cmienę. Mama całe szczęście ma charakter chomika, więc aparat leży sobie w ciepełku i ma się pewnie dobrze. Mój prawie 6cio letni Kubuś pewnie byłby zachwycony taką "nowością" :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anka !!!!
      to Ty się nie zastanawiaj nawet, kupuj kliszę i przetestuj sobie aparat, jak nic z tego nie wyjdzie odłożysz aparat. Szkoda by tak leżał niewykorzystany. Kubuś napewno będzie maiła radochę zwłaszcza jak dasz mu pstryknąć kilka razy :)

      Usuń
  10. Do 2010 r robilam zdiecia na olympusie analogowym. Mam setki kliszy albumy Alana piekne duze zdiecia... piekniejsze niz cyfrowe.Zdiecia sa w albumach pieknymi pamiatkami od narodzin Alana.Aparat cyfro.spowodowal ladow.zdiec do kompa.Padl dysk i zbior z 3 lat poszedl sie pasc:(nie odzyskam chwil...uwiecznionych...Do albumow wracam czesto.W analogavh jest magia...powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja mam 8GB na kompie zdjęć - wszystkie nie wywołane. Wczoraj właśnie oglądałam sobie i wspominałam. Plan mam na ten rok wywołać i sobie zrobić ładne albumy. Wczoraj w ramach porannej kawki złożyłam zamówienie na wywołanie zdjęć instagramowych.
      Analogowym zenitem fotografowałam też bardzo długo, również mam całkiem pokaźny zbiór wspomnień z lat młodzieńczych.

      Miłego dzionka

      Usuń
  11. Witam serdecznie!:-)
    Ta kawka Pani zawsze wyglada tak samo;apetycznie.:-)
    Czy jest ona moze z dodatkiem cynamonu?;-)
    Pozdrawiam cieplutko zyczac duzo pogody ducha!
    Ania z bloga kiedys ''Anulkowy Swiat'' a teraz ''Fioletowy Aniol.'':-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu mów mi na Ty - będzie mi bardzo miło :)
      Kawę którą zawsze sobie robię, jest bez cynamonu, dolewam tylko mleko - czasami używam tego mleka z gostynina zagęszczonego i stąd taki efekt wizualny :)

      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Piękne te kolory:) Czekam na efekty nowych-starych zdjęć. pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  13. Zenit!!!

    Uczyłam się fotografować na tych aparatach - i na Smienach!

    Genialne zdjęcia zrobiłaś!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki Una
    nawet się do tych zdjęć nie przyłożyłam - może tak zawsez trzeba, bo jak się człowiek za bardzo stara to nie wychodzi :)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  15. Żółty zainspirował ostatnio i mnie. Połączyłam go z chabrem i w ich otoczeniu, zapracowana i pochłonieta bez reszty tworzeniem tiulowych pomponów czekam na wiosnę. Zapraszam http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)