Wiele, wiele lat temu (chyba nastolatką byłam ;-) ten plastikowy żółciutki aparat przyleciał do mnie w ilości dwóch sztuk zza oceanu. I tak naprawdę nigdy go nie używałam, bo faworytem zawsze był rodzinny Zenit. Przewracał się ten aparcik z kąta w kąt i nie wiadomo było co z nim zrobić. A wyrzucić szkoda mi go było - tu się zawsze uruchamiało myślenie chomika (a może kiedyś się przyda;-)
Bawił się nimi Miłosz ZARAŻONY PASJĄ Matki, bawi się nim do dnia dzisiejszego, jednak w tym temacie też jest już bardziej wymagający i póki co "pracuje" na coś bardziej ambitnego jak na Młodego fotografa przystało. Stara się chłopak stara by w końcu mieć swoją osobistą cyfrówkę - na której byłyby widoczne efekty jego "pasji".
Szalona jestem wiem, ale pomyślałam, ze skoro tak bardzo ostatnio fotografia analogowa skradła moje serce, a może by tak przetestować to plastikowe żółte COŚ :)
Klisza już włożona i pierwsze zdjęcia za nami.
Wyjdzie? - nie wyjdzie? pojęcia nie mam, ale zabawę mamy przednią :)
Mili takie aparaty to jest coś! :) kurcze w dzisiejszych czasach nawet zapomina się, że było coś takiego jak klisza:)
OdpowiedzUsuńmiałam podobny aparacik do Twojego tylko żółto - fioletowy. Niestety nie wiem gdzie jest... ciekawa jestem co Ci z niego wyjdzie:)
buziaki, miłego wieczorku
Aniu wiesz co masz rację, wiele osób nawet nie wie, że kiedyś były klisze - bo ta "późniejsza" młodzież, ba nawet obecna wychowała się w dobie cyfrówki.
UsuńJa uwielbiałam od zawsze fotografować, a z powrotu do kliszy jestem MEGA z siebie dumna.
Tym żółtym zwykłym aparacikiem nigdy nie robiłam zdjęć - i jestem naprawdę ciekawa tego co z tego będzie. Najwyżej będę 50 zł w plecy :)
Miłego wieczoru Aniu - buźka
Ha a u nas na strychu znalazła się moja komunijna CMIENA, muszę sprawdzić czy działa i co działamy obie. Może jakieś artystyczne dzieła wyjdą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
KRÓFKA kochana to Ty wyciągaj tą CMIENĘ i robimy eksperyment, bo ja z żółtym profesionalnym analogiem podejęłąm wyzwanie :)
UsuńDaj znać efektów bo jestem niezmiernie ciekawa. Ja zamawiam dzsiaj kolejne klisze :)
pozdrawiam ciepło
Żółty absolutnie uwielbiam,zaś emocje związane z aparatem...kto teraz przeżywa, wyjdzie,nie wyjdzie....:)
OdpowiedzUsuńRenatko to prawda - teraz mamy takie aparaty, ze jak nie wyjdzie to co z tego, usunie się - co za problem.
UsuńŻebyś widziała moje zniecierpliwienie jakie towarzyszyło mi podczas wywoływania niedawno kliszy - ale były emocje. Na dodatek musiałam czekać na to aż 4 dni - wieczność. A potem widząc te niedoskonałe zdjęcia naprawdę cieszyłam się malutkie dziecko z lizaka.
Oj tęsknie za takimi aparatami!
OdpowiedzUsuńLina możesz na allegro zdobyć naprawdę super sprzęty, Ja kupiłam fajny obiektyw bardzo jasny i mogę używać go zarówno do zenita jak i do canona - oczywiście do canona trzeba było kupić przejściówkę - bo winty inne były.
Usuńgwinty - zamiast winty miało być :)
UsuńBardzo energetyzujący kolorek :)
OdpowiedzUsuńSuper jest to pierwsze zdjęcie !!
Basiu żółty z czernią współgrają idealnie - bardzo lubię to zestawienie.
UsuńNO dobra - też mi się podoba pierwsza fotka ;)
buźka
Hihi u mnie też żółty post ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbujcie zabawy z kliszą a jeżeli coś z tego wyjdzie, to pokażcie :)
Bardzo energetyzujący wpis dziś u Ciebie i kawka taka apetyczna, napiłabym się z Tobą...
Buziaki.
Kochana wczoraj zamówiliśmy M aparat - w końcu- bo już długo nie mogliśmy się zmobilizować. Trafiłą się fajna okazja :) Kliszę testujemy i powolutku pstrykamy, dni coraz dłuższe więc niebawem po pracy będziemy już wychodzić w plener :)
UsuńKawka z Tobą ZAWSZE !!!
Wyszło i to jak pięknie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dziękuję Dagmaro i miłego dnia życzę
Usuńoczywiscie zdjecia musisz potem pokazac!!!jestem fanka kliszy!
OdpowiedzUsuńOczywiście ze pokażę, mam pewien pomysł na analogi w nowym domu.
UsuńKusisz! Kusisz niesamowicie :) Przy każdym Twoim poście o aparatach "na kliszę" mam ochotę wykraść mojej mamie Cmienę. Mama całe szczęście ma charakter chomika, więc aparat leży sobie w ciepełku i ma się pewnie dobrze. Mój prawie 6cio letni Kubuś pewnie byłby zachwycony taką "nowością" :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAnka !!!!
Usuńto Ty się nie zastanawiaj nawet, kupuj kliszę i przetestuj sobie aparat, jak nic z tego nie wyjdzie odłożysz aparat. Szkoda by tak leżał niewykorzystany. Kubuś napewno będzie maiła radochę zwłaszcza jak dasz mu pstryknąć kilka razy :)
Do 2010 r robilam zdiecia na olympusie analogowym. Mam setki kliszy albumy Alana piekne duze zdiecia... piekniejsze niz cyfrowe.Zdiecia sa w albumach pieknymi pamiatkami od narodzin Alana.Aparat cyfro.spowodowal ladow.zdiec do kompa.Padl dysk i zbior z 3 lat poszedl sie pasc:(nie odzyskam chwil...uwiecznionych...Do albumow wracam czesto.W analogavh jest magia...powodzenia
OdpowiedzUsuńKochana ja mam 8GB na kompie zdjęć - wszystkie nie wywołane. Wczoraj właśnie oglądałam sobie i wspominałam. Plan mam na ten rok wywołać i sobie zrobić ładne albumy. Wczoraj w ramach porannej kawki złożyłam zamówienie na wywołanie zdjęć instagramowych.
UsuńAnalogowym zenitem fotografowałam też bardzo długo, również mam całkiem pokaźny zbiór wspomnień z lat młodzieńczych.
Miłego dzionka
Witam serdecznie!:-)
OdpowiedzUsuńTa kawka Pani zawsze wyglada tak samo;apetycznie.:-)
Czy jest ona moze z dodatkiem cynamonu?;-)
Pozdrawiam cieplutko zyczac duzo pogody ducha!
Ania z bloga kiedys ''Anulkowy Swiat'' a teraz ''Fioletowy Aniol.'':-)
Aniu mów mi na Ty - będzie mi bardzo miło :)
UsuńKawę którą zawsze sobie robię, jest bez cynamonu, dolewam tylko mleko - czasami używam tego mleka z gostynina zagęszczonego i stąd taki efekt wizualny :)
pozdrawiam serdecznie
Piękne te kolory:) Czekam na efekty nowych-starych zdjęć. pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńBeatko pstrykamy pstrykamy.
UsuńZenit!!!
OdpowiedzUsuńUczyłam się fotografować na tych aparatach - i na Smienach!
Genialne zdjęcia zrobiłaś!
Dzięki Una
OdpowiedzUsuńnawet się do tych zdjęć nie przyłożyłam - może tak zawsez trzeba, bo jak się człowiek za bardzo stara to nie wychodzi :)
pozdrawiam cieplutko
Żółty zainspirował ostatnio i mnie. Połączyłam go z chabrem i w ich otoczeniu, zapracowana i pochłonieta bez reszty tworzeniem tiulowych pomponów czekam na wiosnę. Zapraszam http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń