W taką piękną pogodę jak dzisiaj, zastanawiam się czemu muszę być w pracy.
Najchętniej otworzyłabym okna, wywietrzyła dom , zrobiła pranie, wypiła na spokojnie zieloną herbatkę i jeszcze wyskoczyła na rower, żeby w końcu zadbać o sylwetkę.
Odkąd planowanie przestało mi wychodzić, zamiast gadania wprowadzam w czyn to - co już dawno powinnam.
W każdym razie czuję wiosnę, a wraz z nią wielką potrzebę zmiany stylu życia - na bardziej aktywny i zdrowy.
Będzie więcej warzyw i owoców, więcej gotowanych - parowanych potraw, mniej tłustego smażenia :-) I w końcu koniec z podjadaniem o 22 ;-)
Tej wiosny stawiam na zdrowszy tryb życia :-)
Któraś z Was ma chęć przyłączyć się ze mną do wiosennego wyzwania ? Ja jutro "odkurzam " rower :-)
Ja na rowerze to co roku śmigam,po co najmniej 20km ,natomiast gorzej z tym zdrowszym odżywianiem ;p
OdpowiedzUsuń3mam kciuki!
No właśnie to zdrowe odżywianie i u mnie kuleje bardzo - ale zawsze warto to zmieniać. Ja nie mam zamiaru się odchudzać, ale zależy mi na lepszym samopoczuciu fizycznym i mam zamiar dążyć do poprawy :-)
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie już uskuteczniam od pewnego czasu, ale tym rowerem bardzo kusisz :)
OdpowiedzUsuńKochana pogoda dopisuje już więc czas na wycieczki rowerowe - wyciągaj rower i w drogę :)
UsuńPodziwiam i będę trzymała kciuki żebyś wytrwała w postanowieniu. Moje noworoczne postanowienia zostały zapisane na kartce i tam skończyły. Obiecuję sobie jednak, że przyjdzie dzień i zacznę je realizować :)
OdpowiedzUsuńGosiu kiedyś też zapisywałam postanowienia, potem zła byłam, że nic z tego nie wychodziło. Od roku niczego nie zanotowałam i wszystko co mam w głoweie się realizuje - ponadto nie mam ciśnienia że coś muszę bo sobie postanowiłam. To w moim przypadku zdecydowanie dobry krok był :)
UsuńJa dla odmiany chodzę z kijami :-) I to już od wczesnej wiosny, kiedy tylko się da. Polecam bardzo. A odżywianie... hmmmm.. właśnie jem czekoladę, bo dziś idę na kije. trzeba mieć co spalać ;-)
OdpowiedzUsuńTu gdzie mieszkam zauważyłam, ze coraz więcej osób z kijami chodzi.Koleżanka też mnei namawiała, ale ja wolałabym biegać :)
UsuńTo ja się dołączam! :) Już od jakiegoś czasu jem lżej tylko z tym ruszeniem czterech literek jest gorzej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mnie mocno dobija praca jaką wykonuję , 8h bez ruchu właściwie za biurkiem jest nie do zniesienia. Zdecydowanie wolę pracę w ruchu - kiedyś tak pracowałam i to było TO :)
Usuńrowerka nie posiadam bo jakoś mi z nim nie po drodzę ale staram sie dbać o siebie, jakoś od poczatku marca robię marszobiegi może nie często (2razy w tyg) ale zawsze :) popijam tez koktaile.. np bananki, pomarańcz, melon szpinak i czasem odrobina wody mineralnej - świetny starter rano, ostatnio znudził mi się też ryż i coraz częściej jadamy kaszę jaglaną/gryczaną :)
OdpowiedzUsuń...ale oczywiście jakieś ciasteczko tez się czasami trafi.
Pozdrawiam i życzę wytrwałosci :)
Ja właśnie wprowadziłam w życie koktajle, dużo warzyw, więcej wody - nie zrezygnuję na pewno z kawki - bo tak sobie odmawiać wszystkiego zaraz nie wypada ;)
UsuńKaszę jaglaną kiedyś jadłam - ale chyba wrócę znowu do jej gotowania, bardziej jednak w postaci dodatku do koktajlów by były bardziej treściwe :)
Ja zdecydowanie na rower sie dołączam. Z daleka ale wspierać będę i na wspieranie liczę;).xxx
OdpowiedzUsuńSylwuś to zapraszam do siebie , polatamy razem na tych dwóch kołach :)
Usuńbuziaki
Jak miło wracać do znajomych miejsc :) I ja powróciłam z nowym blogiem i nowym wnętrzem . Zapraszam grey-home.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patti
Ja już próbuję od miesiąca wejść w ten zdrowy tryb... i jakoś słabo mi to wychodzi. Może w grupie będzie raźniej ;) Ps. Chce też takie new balance'y <3!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDorotko, Tobie i Twoim bliskim życzę Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuń