niedziela, 30 lipca 2017

"LEŚNA SZKOŁA DLA KAŻDEGO"

Pamiętam czasy kiedy w wakacje tuż po śniadaniu często jeszcze z kanapką w ręku biegliśmy wszyscy na podwórko, graliśmy w gumę, klasy, kiełbaski, zbijaka, bawiliśmy się w chowanego czy w podchody. Do domu potrafił nas przygonić tylko obiad - do dzisiaj w głowie mi szumi głos jak Mama czy Babcia wołała na cały głos DOROTA OBIAD !!! - być to mega donośnym głosem bo przecież nigdy nie wiadomo gdzie naszą gromadę nogi poniosły. Może akurat siedzieliśmy w sadzie  u sąsiadki kilka posesji dalej - bo takie dobre jabłka miała. Wieczorem potrafiła nas zwabić wyłącznie 10 minutowa wieczorynka - jedyna bajka w ciągu 24h w TVP.
 
A jak jest „dzisiaj”?



Teraz praktycznie nie ma żywej duszy na podwórku. „OKEJ” pewnie część dzieciaków przebywa na kolonach, obzach, u cioć i wujków. A co zresztą? Jak się domyślam siedzą z nosami w telefonach, tabletach i laptopach, zamiast grać w piłkę czy też  bawić się w podchody to z  rówieśnikami kontaktują się za pomocą portali społecznościowych lub ogólnie dostępnych komunikatorów. Tam to są dopiero gadułami.

Pisałam kiedyś na studiach referat na temat społeczeństwa informatycznego, wtedy wiele lat temu nie do końca rozumiałam temat - w sensie, że jest to wręcz niemożliwe aby czasy ewaluowały w takim właśnie kierunku. I długo nie trzeba było czekać bo niespełna 14 lat, żeby zauważyć te zmiany. Smutne to trochę :(
 Wiadomo, że nie uda się uciec od postępu technologicznego, ale najważniejsze to to aby umieć korzystać z niego z głową


No dobra, ale co to ma do tych dzieci i wakacji?

 
Wiadomo też ze czas wakacji kojarzy się m.in. z wodą, świeżym powietrzem, spacerami, rowerowymi wycieczkami. Dlatego też odkładamy telefony na bok, wyciągamy nasze pociechy na świeże powietrze, poświęcamy im czas aby dać możliwość im kreatywnego myślenia i działania.
Wiem że w obecnej dobie jesteśmy zapracowani i często nie chce nam się, jesteśmy zmęczeni, albo pracujemy od rana do świtu. Dość siedzenia w miejscu, biernego czekania na to co los przyniesie. Uzależnienie od techniki potrafi być tak silne, że jeśli sami nie zachęcimy nasze dzieci do zmiany trybu życia, nikt tego za nas nie zrobi. Młody mózg jest jak gąbka, która wchłonie wszystko to co mu podsuniemy. Dlatego warto wyciągnąć nasze dzieci dwudziestego pierwszego wieku na świeże powietrze i zorganizować im czas, odciągając tym samym od tej nowoczesnej techniki.  To zaprocentuje na przyszłość :)


Otóż kilka tygodni temu wpadła w moje ręce książka „Leśna szkoła dla każdego” - niesamowita propozycja Wydawnictwa MUZA, która jest w stanie wyciągnąć nasze pociechy na świeże powietrze, oferująca mnóstwo fajnych zabaw w grupie albo zabaw z jednym dzieckiem. To super pozycja o aktywności na łonie przyrody. Autorzy tej książki prowadzą leśną szkołę, w której uczą dzieci od najmłodszych lat, jak z szacunkiem czerpać radość z natury, gdyż to właśnie przyroda stanowi dla dzieci „najwspanialszy plac zabaw, oferując im olbrzymią różnorodność form, zapachów, faktur, wszelkich żywych stworzeń i obfitości roślin”. Dzieci są niezwykle ciekawe świata, wciąż uczą się przez doświadczenie, chłoną świat zmysłami wykorzystując wszystkie swoje umiejętności, zaś możliwość zróżnicowanych zabaw z przyrodą taki rozwój niezwykle wspomaga.



 
Książka ta w niebywale prosty sposób pokazuje jak z darów lasu (patyczki, listki, szyszki itd...) można wykonać szereg przedmiotów, które dzieciaki mogą wykorzystać do zabawy rozwijając tym samym swoje umiejętności, a co najważniejsze te zabawy stwarzają wspaniałą okazję do spędzenia rodzinnie na świeżym powietrzu tego czasu.

Ta książka, magiczna w swej prostocie ilustracji i wskazówek, może przenieść dzieci w świat istnych cudów. Pomaga:
  • stać się lisem tropiącym ofiarę, ćmą unikającą złapania przez nietoperza, królikiem uciekającym przed pożarem w lesie;
  • samodzielnie wykonać łuk i strzałę, ozdobne nakrycie głowy, piękną leśną biżuterię, czarodziejską różdzkę – wszystko z materiałów zebranych na ziemi w lesie;
  • nauczyć się sztuki przerwania w dzikim środowisku: budować schronienie, rozpalać ognisko, znajdować dziko rosnące rośliny jadalne i przyrządzać z nich dania”.
Jeśli macie ochotę na tak aktywny wypoczynek z Waszymi pociechami zachęcam do głębszej lektury książki, która podsunie Wam szereg pomysłów.

A tymczasem ściskam Was mocno i uciekamy w plener i kombinować z patykami :)

Dorota






TYTUŁ KSIĄŻKI: "LEŚNA SZKOŁA DLA KAŻDEGO"
AUTOR KSIĄŻKI: PETER HOUGHTON i JANE WORROLL
WYDAWNICTWO:  MUZA
ROK I MIEJSCE WYDANIA:  WARSZAWA 2017 ROK
 

2 komentarze:

  1. Szczególnie poleciłabym ją dla większej grupki dzieci, bo niektóre zabawy fajniejsze będą w grupie,z jednym trzeba się nie lada nagimnastykować :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)