czwartek, 14 maja 2009

Konwalie w Domillkowym Domku

już są ... śliczne ... pachnące i jest ich dużo ...
Nareszcie zamiast cieszyc się zapachem płynu konwaliowego do mycia, moge cieszyć się zapachem prawdziwych - zerwanych prosto z lasu. Myślałam, ze zerwe wszytskie jakie były w lesie ;) Mam nadzieję, że nie przeczyta tego żaden leśniczy bo przeciez konwalie sa pod ochroną :)


... konwalie w Domilkowym Domku
... przewiązane bawełniana tasiemką

Konwalie kojarzą mi się też z Komunią Świętą ...
... w tle moja gliniana pamiątka - bardzo ja lubię


... i skąpane w porannym deszczyku

2 komentarze:

  1. Cudne cudne cudne, najdelikatniejsze, najbardziej pelne uroku kwiatki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham konwalie - być może za ich zapach, być może za delikatność dzwoneczków a być może za to, że tak krótko nas cieszą...

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)