... późno to późno, ale w końcu jest i u mnie :-)
Wcześniej- cieszyłam swoje oko bzem na blogach, na które zaglądam.
Odkąd pamietam, piękne krzaki BZU zawsze rosły po przeciwnej stronie drogi - z okna miałam ładny widok. A w tym roku jak na złość zostały wycięte i to całkiem niedawno. Wrrr ... Zostały tylko jakieś długie badylki, które tylko straszyły. Jednak zakwitły i te badylki- takie biedne, .... ale mimo wszystko zerwałam ... a co tam ... ;-)
i teraz w jednym kąciku w domku pachnie KONWALIAMI (mam znów świeżutkie) a w innym BZEM ;-)
A za wazonik posłużył mlecznik zakupiony od BogaczKi
U mnie bez już przekwitł,niestety.
OdpowiedzUsuńAle rekompensuję sobie go innym bukiecikiem(do zobaczenia na moim blogu),co prawda nie jest tak pachnący,ale jest :)Oczywiście również w mleczniku!
Ślemy z Lenką moc uścisków dla was :)