Rozstawiona maszyna na kuchennym stole chyba zaczyna drażnić domownika ;) A ja mówię trudno !!! - niech się przyzwyczaja. Oj jak mi brakuje mojego kacika krawiecko - roboczego. Kiedyś miałam - taki malutki, ale miałam. Ale jak już się pojawiło dziecię na świecie to wszystkie sprzęty niepotrzebne, a raczej przeszkadzające zostały wyniesione. Tak i mój mini stoliczek, na kórym stała moja maszyna niestety był jednym z tych "przeszkadzających" rzeczy. Najgorsze, że to nie koniec. Zostanie wyniesiony kolejny mebel wkrótce - fotel. Dodam , że miajsca wcale wiecej nie będzie. Pojawia się coraz więcej sprzętów Miłka :) A jak zechcemy mu zrobić pokoik na tym swoim niewielkim metrażu (tylko 2 pokoje) to chyba zamieszkać mi przyjdzie na balkonie lub strychu.
W takich momentach znów zaczynam marzyć o swoim domu. Oj jak chciałabym by to marzenie sie spełniło. Już wiem jak w nim będzie ...
I maszyna by nie wadziła nikomu ... i nie musiałabym co wieczór zbierać tych swoich szpargałów do koszyka.
A to mała zapowiedź tego, co pokażę wkrótce :)
... będzie niebiesko
... i pastelowo
... i będzie jeszcze więcej, ale dziś nie pokażę ;)
... i będzie jeszcze więcej, ale dziś nie pokażę ;)
I po raz trzeci już otrzymałam wyróżnienie - tym razem od Kasandry z bloga MÓJ DOM MOJA OSTOJA. I niezmiernie mi miło . Dzięki
A ja, zamiast 10 blogów to wyróżniam wszystkie te , na które zaglądam ( znajduja na pasku z boku w ulubionych). Bo jak tu wybrać jak wszystkie lubię :)
Gratuluję wyróżnienia :))
OdpowiedzUsuńPomimo 'trudności lokalowych' i tak nadzwyczajnie radzisz sobie :))
Marzenia są do spełnienia
i serdecznie życzę Ci tego domeczku :))
Pozdrawiam :))
Z tym metrażem to rozumiem Cię zupełnie :) Miejmy nadzieję, że marzenia (przynajmniej niektóre) się spełniają :))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na cuda, które szyjesz :)
I gratuluję wyróżnienia :)
Pozdrawiam!
Ja co prawda ma trzy pokoje ale miejsca i tak ciągle brak i taj jak Ty marzę o własnych domku ...
OdpowiedzUsuńEch ...
Pozdrawiam
Ja też doskonale rozumiem Twoje problemy z własnym kątem i metrażem, choć posiadam 4 pokoje to też jakoś ciasno się robi (tyle, że na szycie mam swój kąt). Widzę, że marzenia o domu mamy takie same, więc życzę spełnienia ich.
OdpowiedzUsuńTo co szyjesz zapowiada się świetnie, mam nadzieje, że niedługo zobaczymy :-)
No i gratululuję Ci wyróżnienia.
Pozdrawiam serdecznie
Gratuluję wyróżnienia! Rozumiem Twojej trudności metrażowe. Ale pocieszę Cię, że choćby nie wiem ile było metrów, to zawsze miejsca i tak robi się za mało :) Maszyny zazdroszczę :) Ja narazie odkładam na kupno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)))) będzie pięknie -już to czuję cokolwiek byś nie uszyła:P
OdpowiedzUsuńproblemy lokalowe-znam i rozumiem- ja się też w kuchni rozkładam, a M.po 2-3 dnaich pyta kiedy to wreszcie zwinę:) Bo my głównie w kuchni przebywamy:P i stad jego niechęć:P
eh..marzenia o domku też są..
gratuluje wyróżnienia:)
pozdrawiam
Zajawki ciekawe.Pokaż koniecznie jak już skończysz.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę umiejętności krawieckich...muszę sie koniecznie podszkolic w tym kierunku...Jak znajdę ,oczywiscie,trochę czasu..A z tym problem odwieczny mam...
Ale mnie ciekawość zżera!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe co tam szyjesz,wiem jedno-na pewno będzie to coś pięknego :)
Co do braku miejsca,to wiem coś o tym.My w naszym pokoju mamy to co inni w domach z pięcioma pokojami :)
Jest ciasno,ale za to jak przytulnie ;)
Uściski dla Ciebie i Miłoszka.
p.s.gratuluję wyróżnienia.
Eeee - nic wielkiego te moje "igłą i nitką"
OdpowiedzUsuńA ograniczona metrażowo widzę, że nie jestem sama. Plus tylko taki, że mniej katów do zamiatania ;)