Fajnie jest tak czasami móc pobiegać po sklepach, poinspirować się i dzięki temu wpadają do głowy pomysły na zmiany w wystroju własnych czterech kątów. Często tak niewiele potrzeba by nasz dom przeszedł metamorfozę - wystarczy nowa poduszka, skorupka, chodnik - dywan, nowy obrazek na ścianie.
I miło jest być w miejscach, w których można znaleźć takie "drobiazgi" do domu.
Ja chętnie przygarnęłabym te wazoniki :)
no dobra ... nie tylko wazoniki ;)
Wokół tego kosza chodziłam jak pies w koło jeża i już prawie był mój - tylko rozsądek mi szepnął, że nie wejdzie do walizki :( Naprawdę szkoda , bo miałam takie plany wobec niego.
... a po takich wzrokowych doznaniach musiała być obowiązkowo kawka :)
A już wkrótce zapraszam Was na pyszną herbatkę :)
Słonecznego poniedziałku Wam życzę
D o r o t a
łoooo rajuś , niebzpieczne to co pokazujesz Kochana :)))) Toż to człowiek na wszystko chorować zaczyna :))) Miłego Poniedziałku !!
OdpowiedzUsuńJa mogę wszystko przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńKochana jak zawsze pokazałaś cudowne miejsce. Jak ja kocham takie sklepiki. Pokazałaś tyle cudnych miejsc, że chyba się wybiorę do Irlandii, bo jeszcze mnie tam nie było....Ciekawa jestem tylko w jakich miejscowościach byłaś, bo chętnie bym pobuszowała po takich uroczych miejscach tak nieśpiesznie tak po protu.... Ściskam Cię cieplutko buziaki.
OdpowiedzUsuńJakbym tam była i nie byłabym ograniczona finansowo, to chyba połowa tego sklepu byłaby moja :) Też tak lubię wejść, poinspirować się. Szkoda tylko, że tu u mnie takich sklepów nie ma.
OdpowiedzUsuńRozsądku nie trzeba było słuchać:-) :-) Koszyk zmieścił by się z pewnością jak nie do walizki to na ramię:-) Piękne rzeczy w sklepiku!!
OdpowiedzUsuńNa nieszczęście ten sklep jest daleko od Warszawy? A może to i dobrze. Nie jestem pewna czy bym z niego wyszła:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUczta dla oczu!
OdpowiedzUsuńTe rzeczy mniej mnie kuszą niż te z poprzedniego posta, ale jak zjadę niżej kursorem to..... :)Oj na długo tamto miejsce zostanie mi w pamięci :P
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie;-)) I za rzadko- niestety- przed nim się bronię. Ale co tam... WIOSNA na świecie;-) można zaszaleć. Pozdrawiam wiosennie!
OdpowiedzUsuńNajlepiej lubie robic zakupy wlasnie w takich sklepach :)))) Szklane pudelka i ten kosz ze skorzanymi uszami wooooowwwwww!
OdpowiedzUsuńusciski
hej hej Kobietki
OdpowiedzUsuńfaktycznie możnaby wynieść wiele skarbów z tego sklepiku. Kosz bardzo mi się podobał, ale niestety nie zmieściłby się do walizki, nie dałoby się go jakoś "złożyć" bo połamałby się. Na zdjęciu może nie widać jego faktycznej wielkości, ale był olbrzymi i pomieściłby nie jedna poduchę czy pledzik.
Jako bagaż podręczny z racji gabarytów niestety - nie był do przyjęcia. No szkoda , szkoda :)
dobrej nocki Wam życzę
Ja też chcę do takiego sklepu:) Masa cudów. Pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńcudowny kosz, rzeczywiscie swietnie by sie sprawdzil w roli 'przechowywacza' kocy i pledow...hmm- kradne pomysl i dziekuje;-)
OdpowiedzUsuńno oczo plasu mozna dostać i nie wiem jakbym wyszła ....kosz jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za garść inspiracji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
T.