Tak długo wyczekiwany świąteczny czas u mnie dobiega końca. Niestety.
Czas wyjąć "roboczy" mundurek wskoczyć w sztywną koszulę i lecieć jutro do pracy. Ot taka magia długich świąt :-) hihi
Ciężko się wyłączyć i nie myśleć o pracy w ciągu 2 dni :)
Pocieszające to że za kilka dni weekend znowu:) i perspektywa spotkania z ulubionymi Kuzynami ze Szwecji :)
.... a potem nowy rok i wielka motywacja do realizacji pewnego dość odległego marzenia, które zakiełkowało w głowie dosyć dawno :)
Zapowiada się dobry Rok .
A tymczasem wracam do rybki w occie, grzańca z goździkiem i pomarańczą, podjadania najlepszej na świecie karpatki z niezwykle kremową masą - a jutro? ... jutro jakoś tam będzie :) :) ;)
Dobrego czasu świątecznego wciąż Wam życzę
Dorota
trwają zdecydowanie zbyt krótko ...
OdpowiedzUsuńJejku ja tak sobie tłumaczę tylko, że jeszcze byleby dzisiaj przetrwać, a jutro znowu dwa dn wolnego :) hihi
UsuńCzy to talerz? ten z kwiatem kopru? Jest piękny<3
OdpowiedzUsuńTak to talerz. Ręcznie robiony przez koleżanki znajomą. Dostałam w prezencie :)
Usuń