wtorek, 14 lipca 2009

Porządków część 1 - dziś w retro klimacie

Jako, że dziecię moje już prawie zdrowe – widzę to po jego ciekawskich oczach, teraz właśnie śpi w ekstremalnie niewygodnej pozycji.
Postanowiłam – zanim zabiorę się za szycie- zrobić trochę porządków w swoich pasmanteryjnych zbiorach. Jest tego mnóstwo. Dziś na warsztat poszły bawełniane koronki. To tylko niewielka część moich zbiorów. Chyba jednak wszystkie Kobiety mają w sobie coś z chomika. No ja jestem strasznym, kupuję, zbieram a wszystko ląduje w pudłach. Mój Mąż do dziś nie może się przyzwyczaić do mojego zbierackiego charakterku. A co ja zrobię , że ja tak lubię ...
Przypomniało mi się, że mam takie stare szpule. Szpule robił jeszcze mój Śp. Dziadek. Oj miał dar On do takiego rzemiosła. Robił przeróżne rzeczy: balie, sanie konne, kołowrotki, prawidła do butów i wiele innych przedmiotów, które teraz są cenne i poszukiwane.

Szpule wymyłam, bo były trochę brudne , jedna musiałam troche skleić i z wielka radością nawinęłam na nie bawełniane koronki. W sumie koronki na obydwu wielkich szpulkach będzie jakieś 70 metrów. Ależ mnie to cieszy. Pojęcia nie mam co z tym zrobię – ale niech leżą. Szkoda tylko że szpuleczek mam tak mało, ale już moja Mama wie, że poszukuje takowych i będzie się bacznie rozglądać na sobotnim wiejskim targu gdzie można zdobyć wszystko. Szkoda tylko że staroci tam mało ale czasami zdarza się tam coś złowić.









A skoro dziś w atmosferze Retro to pokazuję moje ulubione dwie kołkowe zazdroski

... i dzban nadgryziony czasem, pochodzi ze starej wiejskiej chaty mojej Babci – Żony tego Dziadka „złotej rączki”. Brak mu ucha już od chyba 50 lat.


... i obrus, który dostałam w prezencie ślubnym. Uwielbiam go - tylko nie mam gdzie go położyć. Wyjęłam go z dna szafy by pooddychał sobie ;) Niestety nie może leżeć na tym stole, gdyż to stół typowo kuchenny, na którym wszystko robię. OOO - a przy okazji stół tez ma ponad 50 lat – też z tej samej Babcino- Dziadkowej chatki
A wianuszek uplotła moja Babcia z tzw. rozchodnika. Plecie nam takie co roku i to w ilości kilku sztuk. Muszę się nauczyć !!!!

6 komentarzy:

  1. Same piękności dzisiaj pokazałaś.
    Te cudne koronki w takich ilościach i na drewnianych szpulach-marzenie.
    Szkoda,że nie zostało Ci więcej pamiątek po dziadku.Musiał mieć złote ręce!
    Zazdroski i obrus śliczne,a wianek...też chcę taki!!!

    Pozdrawiamy mocniutko,dużo buziaczków dla Miłka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale skarby! Ładnie u Ciebie :) szpulek zazdroszczę - babcia moja już ich nie ma, pytałam... pewnie na śmieci poszły :/
    A koronek ile!!! Ja też co chwila jakieś dokupuję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdrością przeogromną napawa mnie ilość Twych koronek na takich wspaniałych szpulach!
    A chomikowanie rzecz naturalna - nie ma się co stresować :D
    Ja tez mam wszędzie przydasie poupychane gdzie się da :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze , że sama się rozmarzyłam przy tych koronkach i przypomniało mi sie moje dzieciństwo i stara chatka Babci i Dziadka ... i ziemniaki ze ssiadłym mlekiem (prawdziwym od krowy)i koperkiem

    e tam wcale nie jest u mnie ładnie. Zgadnijcie czemu nie pokazałam swoich wnętrz ...? U Was to dopiero ładnie, bielone wnętrza coraz bardziej mnie urzekają chociaż nie mogę się przełamać. U mnie króluje brąz, czerń, zieleń i inne ciemne. Ale juz mi się to znudziło. i coraz bardziej idę w jasnym kierunki... ale zabrzmiało jak "idź w strone światła" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne te koronki na starych szpulach :) i piękny obrus :)
    Pozazdrościć tylko :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepsze są takie własnie rodzinne pamiątki ze stryszków i innych skrytek. Piękne te Twoje. Pozdrawiam wczytując się głębiej:)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)