To delikatnie powiedziane, bo tych „gałganków” to chyba ze 30 kg albo i więcej.
Ale to nie wszystko ... przejrzałam tylko karton ten, który był na samym wierzchu – a jest jeszcze jeden tej samej wielkości. BUUU. Ale do niego przybiorę się już następnym razem.
Większość to tkaniny wyszperane w lumpeksach lub na Pchlich Targach. Gdziekolwiek bym nie była to zawsze przede wszystkim zwracam uwagę na pasmenteryjno – tekstylne łupy.
Moja mama ma to samo – chyba to zbieractwo odziedziczyłam po Niej. Większość z poniższych tkanin to wielkie kawały materiałów lub zasłony, kupowane z przeznaczeniem na szycie.
W 99% to stuprocentowa bawełna, len. Mam nawet kawał lnu, który jest ręczną robotą Babci. Oj jak lubię naturalne tkaniny.
Ale to nie wszystko ... przejrzałam tylko karton ten, który był na samym wierzchu – a jest jeszcze jeden tej samej wielkości. BUUU. Ale do niego przybiorę się już następnym razem.
Większość to tkaniny wyszperane w lumpeksach lub na Pchlich Targach. Gdziekolwiek bym nie była to zawsze przede wszystkim zwracam uwagę na pasmenteryjno – tekstylne łupy.
Moja mama ma to samo – chyba to zbieractwo odziedziczyłam po Niej. Większość z poniższych tkanin to wielkie kawały materiałów lub zasłony, kupowane z przeznaczeniem na szycie.
W 99% to stuprocentowa bawełna, len. Mam nawet kawał lnu, który jest ręczną robotą Babci. Oj jak lubię naturalne tkaniny.
Urlop mi się niebawem kończy a ja nawet nie zabrałam się za szycie, aż szkoda mojej maszyny, bo od roku przestała w kącie zupełnie nie używana Ale chorowite dziecię najwazniejsze !!!
wrrr... ja juz sama nie wiem czy to ten blogger tak działa, czy mój komputer (działa wolno, zatrzymuje się, kasuje zdania jak chcę wpisac " ż" i wogóle jednego posta to piszę z godzinę) I przez to zcęsto zostawiam te moje posty takie nieogarnięte i z błędami- bo juzż cierpliwości mi brak wrrrr...
Pozdrawiam ciepło w deszczowy poranek z Zielonych Płuc Polski - czyli z Kurpiowszczyzny
I mój ulubiony skrawek obrusiku, z którego powstały woreczki wypełnione lawendą. Oj można jeszcze szyć i szyć - bo dużo go
Ate wilgaśne zasłony kupiłam niedawno na Pchlim Targu - jeszcze nie wiem jakie będą miały przeznaczenie
Ate wilgaśne zasłony kupiłam niedawno na Pchlim Targu - jeszcze nie wiem jakie będą miały przeznaczenie
A na zakończenie zapraszam na bloga http://galeria-renee.blogspot.com/ - taką śliczną biżuterię można wylosować
A u Agaty takie fajności tez do zdobycia
Przecudnej urody tkaniny, zazdroszczę takich zbiorów oj zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Imponująca kolekcja! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńKolekcja rzeczywiście imponująca!
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu podpisanym "te tkaniny szczególnie lubię" jest materiał po lewej stronie w drobne kwiatuszki.Mam taką pościel i bardzo ją lubię :)
Jeżeli,wiesz,że części z tych tkanin nie wykorzystasz,to może pomyśl o sprzedaniu ich na Pchlim Targu?
Ściskamy z Zielonej wyspy.
p.s.a komputerem się nie przejmuj,to po prostu złośliwość przedmiotów martwych!
No nie ukrywam nieskromnie, że te moje zbiory tez mi sie podobają, szkoda tylko, ze wszystkie wędrują do pudła - czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńPaula ta tkanina to chyba ikea - bo cos mi się gdzies jakaś metka wiewała.
A jeśli po dzisiejszej deszczowej ulewie z rozchodnika coś pozostanie- zrobie własnoręcznymi łapkami wianuszek. Babcia chętnie mnie nauczy
Piękna kolekcja do pięknych tworków! - czekamy aż coś nam pokażesz ^^ Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle cudowne zbiory!Dopadlabym do nich chocby od zaraz:-)Nawet nie wspomne o tych koronkach... Ahh ,jak ci zazdroszcze.To prawda,ze chyba wszystkie kobiety maja nature chomika:-)Moj skorupiak juz sie do tego przyzwyczail,wiec moje porzadki w zbiorach komentuje smiechem:-))) Piekne woreczki na lawende. Natchnienia i checi do szycia zycze! Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńChęci do szycia mam przeogromne !!! Musze maksymalnie wykorzystać okres wakacyjny bo potem zaczyna mi się "sezon" bizuteryjny i znów wróce do nocnej dłubaniny.
OdpowiedzUsuńAniu - Twój chłop komentuje śmiechem, mój jest przerażony jak jadę na ryneczek i wracam z wielkim torbami. Niby gada na to ale ciekawy co tam przywiozłam. Ale generalnie narzeka na moje zbieractwo.
eh..chłopami nie am się co przejmować:P oni mają auta i inne zainteresowania. Mój już tylko przytakuje:) Na wsio, co kupię, ze ładne:)
OdpowiedzUsuńMateriały śliczne, szyj z nich podusie, zasłonki, woreczki, serducha, wsio na co masz ochote:P
Koronki....eh...muszę się okupić i wymodzić sobie posciel. Od dawna się za to biorę, ale tyle rzeczy nazaczynałam, że najpierw trzeba je pokończyc:)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:P
asik
Piękne te Twoje gałganki.I kolekcja faktycznie duża.
OdpowiedzUsuńZabłądziłam dzisiaj do Ciebie zupełnie przypadkowo.Miło spędziłam czas na czytaniu Twoich wpisów.Fajna z Ciebie dziewczyna.
Pozdrawiam serdecznie
O mamuniu....ale skarby!!!O koronkach z poprzedniego postu i szpulkach to nawet nie wspomnę! I ty robisz BUUUU???Ja bym krzyczała HURRRRA!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
No nie!!!! I po cóż wlazłam na Twojego bloga ;-) żeby uschnąć z zazdrości patrząc na te cuda.
OdpowiedzUsuńNie zamierzasz przypadkiem się pozbyć ich części;-)??
Pozdrawiam serdecznie
Piękne tkaniny :)
OdpowiedzUsuńTo teraz szyj, szyj.. ;)
Tk , tak będe szyła, mam nadzieję, że póki co to nie jest słomiany zapał
OdpowiedzUsuńalizee - nie myślałam teraz o pozbyciu się. Ale kto wie... pewnie mi sie opatrzą a wtedy może ... Kiedyś sprzedawałam na allegro dużo tkanin podobnych do tych.
Oj wypatrzyłam parę cudnych gałganków :D.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że znajdziesz jednak chwilkę na swoje szycie.
Pozdrawiam
Rzeczywiście fajna kolekcja. Ja też zbiera, a jak wejdęna allegro to już wszystko by mi sięprzydało, ech.
OdpowiedzUsuńA przypomniało mi się o twojej lawendzie. Mama mówiła, że musi mieć dużo światła i wody i nie powinna być w takiej małej doniczce jak ją kupujesz. Lepiej już ją do skrzynki balkonowej przesdadzić, albo do większej doniczki.
Pozdrawiam cieplutko.