A mój post dzisiejszy, albo wczorajszy, albo przedwczorajszy miał być o Miłoszkowym kąciku . . .
no i baga . . .
no i baga . . .
Na poczatku kupiłam ikeowskie zwykłe deski z przeznaczeniem na półki , potem zbierałam informacje jak się do nich zabrać; potem gromadziłam niezbędne akcesoria do malowania itp. . . Tu wielkie ukłony dla 13ki która mi rozjaśniła o co chodzi z bejcą, bieleniem itp.
Wygospodarowałam w ubiegłą niedzielę trochę czasu - z tym czasem to u mnie jak to jak zdobycie Himalajów. Ale się udało :)
Na początku było bejcowanie , potem przecierki czy tam bielenie- jak kto woli. Wyszło jak na pierwszy mój debiut z biała akrylową - REWELACYLNIE. Przeschło to na wietrze i wziełam się za woskowanie półek - pastą woskową. Zgodnie z instrukcją na pudełku zostawiałm na 2h by wosk dobrze wchłonął się, potem miałam juz tylko wypolerować . . . Miałam :) . . . w rezultacie skończyło się na drapaniu zaschniętego wosku zmywakami i czyścikami, nożykiem itp. Zeszło mi z tym do 22h na tarasie. Po tych niedzielnych swoich wyczynach - ze zmęczenia padłam i spałam jak susełek :)
Efekt mojej pracy jest taki, że musze wszystko papierem ściernym potraktować i od nowa wszystko robić. Wszystko to nic - bo nie poddałam się - o NIE .
Kącika Wam nie pokaże niestety bo moje połki muszą doczekać się kolejnej takiej wolnej niedzieli.
Do tego walczę z wyglądem swojego bloga. I za nic nie wiem jak ma on do końca wyglądać. Wiem że chcę mieć większe zdjęcia (czyli to wymaga zmiany szablonu) i chcę w końcu okiełznać rozmiarowo to zdjęcie główne.
Alewe poleciła ten , który jest dostępny w standardowych w blogerze - Harborr, Tyle że tam taki motyw jest i cyba nie możan go usunąć . A może któraś z was wie jak to zrobić? I moze macie jakieś fajne szablony, które możecie polecić.
A skoro Paula i Lenka otrzymały ode mnie paczuszkę, to zamiast Miłoszkowego kącika, pokazuję Wam parę drobiazgów, które to w jesienne deszczowe wieczory popełniłam z myślą o tych wspaniałych Kobietkach - Dużej i Małej. Cieszę się że tym samym sprawiłam im radość :)
Serduszkowe woreczki na różności
To jak się już uporasz z szablonami itd. to przyjdę na naukę :D
OdpowiedzUsuńA co to się stało z półeczkami,że je 22 godziny skrobałaś???
podarunek już u Pauli widziałam-śliczny!
pozdrawiam
Ja wierzę że dasz radę z tymi półkami. Po takich naukach i takiej woli walki półki muszą zawisnąć tam gdzie miały ;DDD.
OdpowiedzUsuńDrobiazgi wraz z biżuterią widziałam już u Pauli napracowałaś się, aż żałuję że nie mam takiej ciotki ;))) pozdrawiam
ps
OdpowiedzUsuńże też ja nigdy nie zwróciłam na to uwagi: mój młody też 1.10
Pewnie,że sprawiłaś nam radość,i to jaką!!!
OdpowiedzUsuńPółeczkami się nie martw,na pewno następnym razem wyjdą takie,jakich oczekiwałaś :) A Miłoszkowy kącik będzie super!
Pozdrowienia i buziaki dla was.
Twoj sezon na niebieski jest swietny!Woreczki,upolowane filizanki...cudo po prostu:-)Prezenty widzialam juz u Pauli.Kotek przeslodki:-).Trzymam kciuki,ze malowanie w koncu wyjdzie tak ,jak chcesz i pokazesz rezultaty.Cierpliwosci!Buziaki
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszystkie pomału przechodzimy na szersze widoki posta :) ale jak zrobić, żeby zdjęcia były większe?? nie umiem...
OdpowiedzUsuńKrawieckie prezenty dla Pauli i Lenki cudne :)
czekam na efekt bielenia półki :)
Pozdrawiam
Ja też mam wiecznie jakies problemy z blogiem.Trzeba sie w to wszystko wgłębić troche,tylko kiedy? Ja tak jak Ty,jedynie w niedzielę mam trochę czasu dla siebie .I to nie w każdą.
OdpowiedzUsuńPokaż koniecznie,co tam kombinujesz z tym bieleniem.
Pozdrawiam
Nie daj się Mili, nie daj ...
OdpowiedzUsuńA wytworki Twoje przesłodkie ...
Nie poddawaj się z półkami, ale z tym woskiem to coś nie tak chyba.... tyle skrobania????
OdpowiedzUsuńWoreczki za to cudowne, takie lekkie, zwiewne... śliczne.
U Pauli już oglądałam Twoje wytworki, przeurocze.
Pozdrawiam serdecznie
Alewe - jesli opanuje te szablony to napewno podzielę sie wiedzą :)
OdpowiedzUsuńUps - miało być , ze do godziny 22 szorowałam a nie, że 22h. Wogóle zauważyłam,że straszne literówki robię, przestawiam litery itp.Za szybko piszę te posty ;)
13ka - a mojego Miłosza chrzestnej mamaa też z 1.10 :)
Aniu - za spokojne rozwiąznaie trzymam kciuki :)
Aagaa no z tym czasem to krucho jak diabli. Ale co tam zakłądam, ze jak dziecię mi podrośnie będzie więcej, albo i nie. Ale wtedy to juz bedzie większy i z mamą za nic nie bedzie chciał siedzieć podczas gdy Tata z Dzieadkiem maja taki fajny warsztacik, gdzie tyle młoteczków, gwoździków i innych pierdułek :)
Elle trzeba je w photoshopie chyba obrobić i dopasowac tak do tej ramki głównej, kiedys tak robiłam z 1 zdjęciem głównym, A teraz chwilowo nie mam zdjęcia głównego ale musze się za to zabrać
Kasandro - o nie nie poddam się no coś Ty :)
Alizee - no bo to był wosk w paście i nałożyłam moze zbyt gruba warstwę. Zostawiłam to na 2h i potem chciałam polerowac a to zaschło i nijak nie dał sie polerować ;) więc drapałam