Mili ściskam Cię mocniutko i przytulam. Niektórych rzeczy nigdy nie pojmiemy i nie znajdziemy odpowiedzi na pytania, ale ja wierzę, że są cały czas z nami i koło nas Tylko nie możemy ich zobaczyć i.........Kiedyś wszyscy będziecie razem......Buziaki
Ściskam Cię mocno Dorotko i przytulam z całych sił. Tylko tyle mogę. Bardzo często zastanawiam się dlaczego jednych życie doświadcza na każdym kroku, a inni przechodzą przez nie jak przez bajkę. Przed Tobą jeszcze wiele lat, wiele wydarzeń, wiele pytań, wiele radości... wiele siły. Bardzo Ci współczuję tego bólu:*
Wpadam do Ciebie co jakiś czas, bo lubię ogrzać się w cieple Twojego przytulnego bloga. Wiem, że Twoje życie naznaczone jest wielką tragedią, boleję nad tym. Mogę się tylko domyślać, co się stało - przytulam Cię i modlę się za Ciebie i Twoich najbliższych...
J. naszym Aniołkom musi być dobrze tam ... gdziekolwiek są ... mają swoją misję, może dla nas wciąż niezrozumiałą bo pytamy : dlaczego? po co? czemu? ... byłam przed chwilą, zapaliłam świeczkę i dalej nierozumiem ... i nie wiem też czy chcę zrozumieć ściskam Cię J. mocno
Nie ogarniam? Coz to za jezyk? Francja elegancja, artystyczne spojrzenie na swiat,,a jezyk jak u nierozgarnietej malolaty.Dzisiaj wszystko jest super, mega, masakryczne,powalajace...Slang na blogach ludzi wyksztalconych razi podwojnie.
Kiedyś przejdą...wszyscy przejdziecie.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno, mocno!
wiem :)
OdpowiedzUsuńDorotko
OdpowiedzUsuńściskam Cię mocno wirtualnie i niestety znam ten ból i te pytania bez odpowiedzi....
Bardzo mnie ten post poruszył... :(
OdpowiedzUsuńMili ściskam Cię mocniutko i przytulam. Niektórych rzeczy nigdy nie pojmiemy i nie znajdziemy odpowiedzi na pytania, ale ja wierzę, że są cały czas z nami i koło nas Tylko nie możemy ich zobaczyć i.........Kiedyś wszyscy będziecie razem......Buziaki
OdpowiedzUsuńTulę Dorotko.......i świeczusia dla Milenki.......
OdpowiedzUsuńDlaczego? Władzik,chrześniak mojego męża, 3 latka. Dziś mija 30 dni od pogrzebu...Czytam Twój blog od dawna. Jestem a Tobą...
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem:( choć staram się zrozumieć... Ściskam Cię!
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem:( choć staram się... Ściskam!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno Dorotko i przytulam z całych sił. Tylko tyle mogę. Bardzo często zastanawiam się dlaczego jednych życie doświadcza na każdym kroku, a inni przechodzą przez nie jak przez bajkę.
OdpowiedzUsuńPrzed Tobą jeszcze wiele lat, wiele wydarzeń, wiele pytań, wiele radości... wiele siły.
Bardzo Ci współczuję tego bólu:*
♥
OdpowiedzUsuńPrzytulam Dorka....
OdpowiedzUsuńJa też ściskam i przytulam. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńWpadam do Ciebie co jakiś czas, bo lubię ogrzać się w cieple Twojego przytulnego bloga. Wiem, że Twoje życie naznaczone jest wielką tragedią, boleję nad tym. Mogę się tylko domyślać, co się stało - przytulam Cię i modlę się za Ciebie i Twoich najbliższych...
OdpowiedzUsuńTulę Dorotko z całego serca...
OdpowiedzUsuńtulę i ja, tulę mocno, mama Szymonia
OdpowiedzUsuńJ.
Usuńnaszym Aniołkom musi być dobrze tam ... gdziekolwiek są ... mają swoją misję, może dla nas wciąż niezrozumiałą bo pytamy : dlaczego? po co? czemu? ...
byłam przed chwilą, zapaliłam świeczkę i dalej nierozumiem ... i nie wiem też czy chcę zrozumieć
ściskam Cię J. mocno
Nie ogarniam? Coz to za jezyk?
OdpowiedzUsuńFrancja elegancja, artystyczne spojrzenie na swiat,,a jezyk jak u nierozgarnietej malolaty.Dzisiaj wszystko jest super, mega, masakryczne,powalajace...Slang na blogach ludzi wyksztalconych razi podwojnie.
i zero taktu u takich jak Ty Anonimie
UsuńDorotko, serce z żalu ściska....
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńTakie pytania poruszają bardzo serce... Od siebie: kochaj synka najmocniej jak umiesz, niech ta radość osładza los...
OdpowiedzUsuń